Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Płock: Komunikacja Miejska zawiodła nas, płocczan

Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

Nie życzymy sobie, aby nasze ciężko zarobione pieniądze trafiały do atmosfery przez przerdzewiałe rury wydechowe autobusów wraków. Nie chcemy płacić za obskurne przystanki, zatłoczone linie, fikcyjne ulgi. Złe wskaźniki nie mogą być w nieskończoność redukowane z kieszeni podatnika - pisze Piotr Nowicki.
Jednym z tematów ostatniej sesji Rady Miasta Płocka była "analiza finansowa" Komunikacji Miejskiej. Przygotowując się do niej postanowiłem przeanalizować m.in. aktualny stan taboru samochodowego i wydatki z budżetu miasta na refundację stosowania obniżonych cen biletów.

Milionowe dotacje

W jednym z podstawowych dokumentów spółki, jakim jest "rachunek zysków i strat", odnajdujemy pozycję pod nazwą dotacja.

Wynosiła ona w:

-- 2004 r. - 5 563 257 zł

-- 2005 r. - 7 009 345 zł

-- 2006 r. - 7 403 040 zł.

W 2007 r. szacuje się, że Komunikacja Miejska otrzyma od miasta ok. 8 400 000 zł.

Co kryje się pod nazwą dotacja? To zwrot kosztów, jakie spółka ponosi, stosując ulgi ustanowione przez Płock w przejazdach autobusami KM oraz rekompensatę za obniżone ceny elektronicznych biletów okresowych.

Jak widać z przedstawionych danych, wysokość dopłaty w 2007 r. w stosunku do 2004 r. zwiększyła się aż o 3 mln zł. W moim przekonaniu zwiększenie kwoty dopłaty nie wynika np. z gwałtownego wzrostu liczby osób po 70. roku życia czy też emerytów, ale z manipulacji bilansem finansowym spółki przez Prezydenta Płocka. Jej celem jest pomniejszenie straty finansowej spółki, która w 2004 r. wynosiła 9 621 477 zł, a w 2006 r. 11 673 336 zł. W tak krótkim czasie straty spółki wzrosły o ponad 2 mln zł.

Prezes KM twierdzi, że miasto powinno dopłacić do prowadzonej przez niego spółki aż 13,5 mln zł. Dlaczego aż tyle? Bo pomnożył sobie zgrabnie liczbę mieszkańców powyżej 70. roku życia - dane z ZUS-u - przez częstotliwość korzystania z KM. Każdy z nich według pana prezesa jeździ statystycznie dwa razy dziennie! I nie istotny jest dla niego wzrost liczby aut ani fakt, że może znaczna część tych ludzi w ogóle nie korzysta z KM.

Czy gdy już zabraknie pieniędzy na pokrywanie strat spółki, to pan prezes stwierdzi, że mieszkańcy Płocka powyżej 70. roku życia jeżdżą autobusami cztery razy dziennie?

Sytuacja jest absurdalna, ale może być rozwiązana w łatwy sposób - poprzez wprowadzenie pełnego biletu elektronicznego. Pozwoli on dokładnie określić rzeczywistą wysokość dopłat. Dostarczy pełnej informacji na temat liczby osób korzystających z linii autobusowych KM. Będziemy wiedzieli, kto płaci za bilet, a kto korzysta z biletów bezpłatnych lub ze zniżką. Dodatkowo system ten podpowie, która linia jest najmniej obciążona, a którą trzeba wzmocnić. Na sesjach rady miasta mówiłem o tym wielokrotnie. Apelowałem, przekonywałem, prosiłem - niestety bezskutecznie. Zaryzykuję więc stwierdzenie, że spółką nie rządzą prawa ekonomii, ale chaotyczne i nieprzemyślane decyzje. Sytuacja jest wygodna i dla prezydenta, i dla prezesa, ale tracą na tym płocczanie. Wprowadzenie pełnej wersji biletu elektronicznego to koszt ok. 2 mln zł i jest to naprawdę mało w porównaniu do 30 mln zł, które miasto dopłaciło do KM przez ostatnie cztery lata.

Stracona szansa

Kolejnym przykładem złego zarządzania spółką jest niewystarczający i przestarzały tabor. W czasach kiedy wszyscy gospodarni wyciągają ręce po środki z Unii Europejskiej, płocka Komunikacja Miejska nie zrobiła w tym kierunku absolutnie nic. Zaprzepaściła znakomitą okazję na powiększenie i unowocześnienie taboru przy znacznym zredukowaniu kosztów. Ile autobusów KM kupiła za unijne pieniądze? Zero. A jak jest w innych miastach? Najlepsi zakontraktowali łącznie 136 autobusów. Są to: Sosnowiec (68 pojazdów), Białystok (43), Kraków (10), Olsztyn (8) Zielona Góra (7). Z pomocy zagranicznej skorzystał też Rzeszów, gdzie częściowo sfinansowano zakup 10 autobusów gazowych z tzw. Eko Funduszu, czyli ekokonwersji naszego zadłużenia na dofinansowanie ochrony środowiska.

W 2005 r. Białystok podpisał z wojewodą podlaskim umowę przyznającą dofinansowanie na realizację projektu "Poprawa jakości funkcjonowania systemu transportu publicznego miasta Białegostoku" ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Wszystko by zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej i rezygnacji z podróżowania samochodem do centrum. Zgodnie z zapisami umowy całkowita wartość projektu wynosiła 66 mln zł, w tym dofinansowanie ze środków EFRR - 36 mln zł. Białystok jest pierwszym miastem w Polsce, które kupiło autobusy spełniające normę emisji spalin Euro 4: niskopodłogowe, wyposażone w system umożliwiający zapowiedzi głosowe. Wszystkie autobusy mają system cyfrowego monitoringu, GPS z rejestratorem jazdy i urządzeniem umożliwiającym sterowanie sygnalizacją świetlną w "korytarzach wysokiej, jakości", co w znacznym stopniu skraca czas przejazdu. Tak jest w wielu polskich miastach, tylko w Płocku jakoś się nic nie udaje.

Nowe-stare autobusy

Ostatnio Komunikacja Miejska w Płocku wzbogaciła się o pięć "nowych-starych" autobusów. Są to dwudrzwiowe many NL-222 z 1996 r., wyposażone w silniki spełniające normę Euro 2. Pojazdów za 810 tys. zł pozbyła się firma Dafa z Bydgoszczy. Po przemalowaniu i remoncie niebawem wyjadą na płockie ulice. Zakup autobusów z tak przestarzałą normą emisji spalin to kontrowersyjna decyzja. Otóż norma Euro 2 obowiązywała 13 lat temu. Dziś wszyscy, którzy liczą zyski inwestują w samochody spełniające normę Euro 4, a nawet Euro 5, która zacznie obowiązywać w połowie 2008 roku. Dla wielu gospodarnych operatorów pojazdów ciężarowych oznaczać to będzie znaczne ulgi w podatkach i opłatach drogowych, nie mówiąc już o dobrodziejstwie niższego poziomu emisji spalin.

Mogę zatem z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że w aspekcie strategicznego rozwoju spółki Komunikacja Miejska nie poczyniła żadnych postępów.

*Piotr Nowicki - radny z klubu Lewica i Demokraci. Inżynier budownictwa, specjalista od nieruchomości, były dyrektor SP nr 17 i zastępca dyrektora ds. technicznych w MZGM. Radny od 1994 r.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona