Informacje

Michał Podgórski: Przetarg na dziesięcioletnią obsługę pięciu linii autobusowych wygrała firma ITS Michalczewski z ceną 4,58 zł za wozokilometr. To o ponad złotówkę mniej od ceny, jaką zaproponowało MPK.

Leszek Lach: To prawda. Jednak nasza cena to wynik wnikliwych analiz. Koszt zakupu nowych autobusów był decydujący w tym przetargu. Za 26 aut wyposażonych zgodnie z wymogami przetargu musielibyśmy wydać ok. 30 mln. zł. Biorąc pod uwagę dziesięcioletnią amortyzację, paliwo i płace dla kierowców, daje to już 5 zł za wozokilometr. A trzeba też myśleć o zysku. W ocenie rady nadzorczej nie popełniłem żadnego błędu. Osobiście przegranej nie odczuwam jako porażki. Musimy działać dalej.

Jaka więc przyszłość czeka MPK?

- Przygotowujemy się do mniejszej liczby wozokilometrów. Do naszej dyspozycji będzie tyle samochodów, aby zapewnić obsługę linii miejskich i podmiejskich. Chcemy wydzierżawić dwuhektarowy teren przy naszej bazie. Oczywiście muszę mieć pozytywną opinię właściciela terenu, czyli prezydenta miasta. Staram się wykorzystywać cały majątek, jakim dysponuję, dlatego wydzierżawiłem budynek, w którym dotychczas mieliśmy siedzibę. Jest tam teraz m.in. przychodnia. My przenieśliśmy się do mniejszego.

W jakiej sytuacji finansowej znajduje się spółka?

- W bardzo dobrej. Podwoiliśmy m.in. przychody ze sprzedaży paliw, diagnostyki samochodowej, przewozów krajowych. Zlikwidowaliśmy straty na liniach podmiejskich, które rok temu wynosiły milion złotych. Powiększył się również majątek spółki. Nie jest ona związana z dopłatą, którą uzyskaliśmy od miasta. Chodzi tu o zakup np. autobusów, których w zeszłym roku nabyliśmy 22 w tym 8 solarisów na gaz i 14 manów niskopodłogowych.

Czy mimo przegranego przetargu spółka będzie inwestować w rozwój?

- W 2008 r. planujemy zakup kolejnych sześciu autobusów na gaz. Razem z 25, które już mamy, będą stanowiły 30 proc. całego taboru. Dodatkowo staramy się o pieniądze z Ekofunduszu na zakup dodatkowych autobusów. Chcielibyśmy również zmodernizować stację paliw. Na tą inwestycję postaramy się pozyskać pieniądze unijne.

Czy w takim razie MPK ma jakiekolwiek problemy?

- Tak, z wandalami, którzy niszczą autobusy. Gdy kupiliśmy kilkuletnie niemieckie many, były w o wiele lepszym stanie niż nasze samochody po roku eksploatacji. Ten problem może uda się rozwiązać za pomocą monitoringu. Nie chciałbym zatrudniać agencji ochrony, bo to jest generowanie kosztów.

źródło: Gazeta Wyborcza