Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Rzeszów: Ratusz: nie damy pieniędzy na MPK

Artur Gernand, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

Nie ma pieniędzy na podwyżki - taką informację od miasta przekaże mediator zarządowi oraz związkom zawodowym działającym w rzeszowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Załoga domaga się 20-proc. wzrostu płac. Na spełnienie tych żądań potrzeba 4 mln zł.
Rozmowy władz miasta z wybranym przez załogę i szefostwo MPK mediatorem odbyły się w środę. - Przedstawione zostało nasze stanowisko. Mediator został poinformowany o tym, że władze miasta nie widzą możliwości przeznaczenia dodatkowych pieniędzy na podwyżki dla pracowników MPK. Nie były one przewidziane w momencie planowania budżetu i niemożliwe jest teraz ich wygospodarowanie - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.

Gdy rozmawialiśmy o stanowisku miasta z prezesem MPK Wiesławem Pomiankiem, nie znał on jeszcze tego stanowiska. - Z mediatorem jestem umówiony na czwartek. Wtedy zostaną mi przekazane szczegóły rozmów, które odbyły się w ratuszu - mówi Pomianek. Dopiero po tej rozmowie oficjalne stanowisko poznają związkowcy.

W rzeszowskim MPK, które zatrudnia ponad 700 osób, od 1 marca trwa spór zbiorowy. Chodzi o podwyżki. Załoga domaga się, aby miesięczne pensje wzrosły o 20 proc. (średnio o 590 zł). Łączny koszt podwyżek to ok. 4 mln zł. Średnia zarobków w MPK wynosi po ubiegłorocznych 10-proc. podwyżkach 3240 zł brutto (z premią).

Na podwyżki w MPK Rzeszów nie chce przystać szefostwo firmy. W referendum, które odbyło się pod koniec marca, pracownicy przedsiębiorstwa w zdecydowanej większości opowiedzieli się za strajkiem. - Nie oznacza to, że strajk od razu się odbędzie. Trwają mediacje - uspokaja Pomianek.

Zdaniem władz miasta MPK powinno poszukać oszczędności u siebie. Chodzi m.in. o to, że miejski przewoźnik dysponuje dwoma bazami: przy ul. Lubelskiej i Trembeckiego. Zdaniem magistratu przewoźnikowi jedna baza w zupełności wystarczyłaby. - Dzięki temu odpadłyby spore koszty związane z jej utrzymaniem - mówią urzędnicy.

Kondycji rzeszowskiego MPK chce przyjrzeć się rzeszowska rada miasta. - W zeszłym roku podjęliśmy decyzję o tym, aby rozdzielić spółki wchodzące w skład Rzeszowskiej Gospodarki Komunalnej. Dzięki tej decyzji MPEC, MZBM i właśnie MPK uzyskały samodzielność. W tej decyzji chodziło o to, aby przyjrzeć się tym spółkom, ich funkcjonowaniu oraz finansom i na tej podstawie pomyśleć o ich przyszłości - mówi Konrad Fijołek, przewodniczący rady miasta. - Dyskusja na temat MPK odbędzie się prawdopodobnie przed najbliższą sesją, pod koniec kwietnia. Musimy zastanowić się, jak powinna funkcjonować ta firma. Czy powinna być to nadal spółka miejska, w takim kształcie jak dotychczas, i mamy dokładać do niej ciężkie miliony? Czy też może ograniczyć działalność przewoźnika do granic miasta, bo to jest rentowne, i zrezygnować z nieopłacalnych dalekich kursów do podrzeszowskich miejscowości? To wiązałoby się na pewno z redukcją załogi, z ograniczeniem taboru. Pod uwagę zapewne trzeba będzie wziąć możliwość prywatyzacji tej firmy - mówi Fijołek.



*Jak zarabiają inni?

W Krakowie całkowite zarobki pracowników tamtejszego przedsiębiorstwa komunikacyjnego wynoszą 3207 zł brutto (po podwyżce o 277 zł), w Kielcach (także po podwyżce o 200 zł) średnia zarobków wynosi 2900 zł, w Lublinie natomiast 2660 zł.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona