Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Olsztyn: MPK: inwalidzi mają płacić za bilety autobusowe

Grzegorz Szydłowski, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

Czy Olsztyn stać na darmowe przejazdy jednej czwartej mieszkańców? Blisko 40 tys. mieszkańców Olsztyna jest uprawnionych do darmowej jazdy - wyliczyli szefowie miejskiego przewoźnika. I chcą pozbawić bezpłatnych przejazdów 2,5 tys. niepełnosprawnych. Szef rady miasta zaś chce, aby ograniczyć przywileje rodzin kierowców.
MPK respektuje ponad 24 rodzajów ulg. Wśród nich jest jedynie kilka tzw. ustawowych, w tym studenckie. Ostatni raz MPK w 2004 r. próbowało zlikwidować bezpłatne przejazdy dla osób powyżej 70 roku i inwalidów dawnej III grupy. - Gdyby nie straty, które ponosimy przez ulgi, bilet normalny nie kosztowałby 2,1 zł, ale 1,6 zł - wyliczał Włodzimierz Śniady, ówczesny szef rady nadzorczej miejskiego przewoźnika.

Zaraz po tej wypowiedzi stracił stanowisko. Zwolnił go prezydent Czesław Małkowski. Później szefowie MPK proponowali zróżnicowanie obowiązujących wysokości ulg. Władze miasta bojąc się protestów mieszkańców nie chciały nawet o tym słyszeć.

Ponowną dyskusję o ulgach na przejazdy autobusami miejskiej komunikacji wywołała propozycja spółki wykreślenia ze swojego regulaminu jednej z grup pasażerów upoważnionych do bezpłatnych przejazdów. Chodzi o osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. Po wprowadzeniu nowej taryfy (MPK chce, by zaczęła obowiązywać 1 czerwca) mają jeździć na biletach ulgowych. "Gazeta" napisała o tym w ubiegłym tygodniu. Po ujawnieniu tych informacji zaprotestowali przedstawiciele osób z dawnej III grupy inwalidztwa. O pomoc poprosili radnego Wiesława Nałęcza. - Te osoby prawo do darmowych przejazdów posiadają od wielu lat. A odbieranie im tego tylko po to, by poprawić finanse spółki, uważam za niehumanitarne. Przecież ich niepełnosprawność jest poważnym utrudnieniem w życiu - mówi radny Nałęcz i wystąpił do MPK o uzasadnienie swojej decyzji.

Miejski przewoźnik wyliczył Nałęczowi, że takich osób uprawnionych do darmowych przejazdów jest 2,5 tys. Szefowie spółki zakładają, że w ciągu miesiąca korzystają oni z 20 przejazdów, co w ciągu roku daje 600 tys. przejazdów. Mnożąc to przez cenę biletu ulgowego (1,05 gr.) daje to ponad 600 tys. zł. Te pieniądze mają podratować budżet MPK. Szefowie spółki twierdzą, że chcąc wyjść na zero muszą znaleźć kilka milionów złotych. Oprócz cięć w ulgach źródłem pieniędzy ma być podwyżka cen biletów, w tym normalnych z obecnych 2,1 do 2,3 zł.

- Lekki stopień niepełnosprawności nie blokuje aktywności zawodowej - twierdzi prezes Królak.

Szef MPK dodaje, że spółka przy okazji wyliczyła sobie skalę darmowych przejazdów. Skorzystano m.in. z informacji Urzędu Statystycznego i Stowarzyszenia Inwalidów Narządów Ruchu. - Do darmowych przejazdów uprawnionych jest 40 tys. osób. To oznacza, że bezpłatnie jeździ prawie co czwarty mieszkaniec Olsztyna - podkreśla Królak.

Jego zdaniem jednym z rozwiązań z sytuacji mogłoby być obniżenie ulg samorządowych (cieszą się z nich np. uczniowie) z obecnych 50 proc. do 40 proc. Czy więc teraz coś się zmieni? - Planowana podwyżka cen biletów do dobra okazja do dokonania przeglądu ulg ustanowionych przez samorząd - mówi Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący rady miasta. - Poprosiłem już prezesa MPK o przedstawienie kosztów darmowych przejazdów, z których korzystają pracownicy MPK i ich rodziny (gwarantuje im to pakiet socjalny - red.). Pod tym kątem przejrzymy pozostałe przywileje. Tu przede wszystkim należy szukać oszczędności, a nie podnosić cenę biletów.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona