Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Stara zajezdnia odzyskuje blask

Andrzej Kraśnicki jr, Gazeta Wyborcza,

dodane przez MQ

To już widać - obiekt, który przez dziesięciolecia chylił się ku upadkowi, będzie jedną z wizytówek Szczecina.
Budowa na co dzień otoczona jest wysokim ogrodzeniem. Niewiele przez nie widać. W czwartek razem z dyrektorem muzeum Stanisławem Horoszko weszliśmy na teren zajezdni przy ul. Niemierzyńskiej, gdzie w październiku otwarte zostanie Muzeum Techniki i Komunikacji.

Przeszklone wrota



Fasada wybudowanej w latach 1911-1912 zajezdni jest już odnowiona. Podobnie jak część wnętrza. Kto pamięta szarą, łuszczącą się farbę będzie wyglądem budynku zachwycony. W czwartek trwał właśnie montaż wielkich, harmonijkowych, przeszklonych wrót.

- Będzie je można tak otworzyć, że bez problemu na każdy tor w zajezdni wjedzie tramwaj - tłumaczy Stanisław Horoszko.

Na frontowej fasadzie wymienione zostały wszystkie okna układające się w przeszklony trójkąt, na którym zamontowany zostanie zegar (mechanizm ocalał). Na placu przed zajezdnią pełno jeszcze błota i materiałów budowlanych. Efektowna plątanina torów pozostanie. Tylko bruk na czas remontu trzeba było zdemontować, by ułożyć nową kanalizację, linie energetyczne itp.

Po lewej stronie placu stoi już budyneczek portierni, a obok stalowy stelaż, na którym ułożony zostanie dach. Pod nim swoje miejsce znajdzie czołgowa wieża odnaleziona kilka lat temu koło Dziewoklicza. Po prawej stronie placu stoi już betonowa konstrukcja wchodzącego w głąb bocznej hali tarasu przeznaczonego na kawiarnię.

Mnóstwo światła



Wejście do muzeum w prawym skrzydle jest już gotowe. Dyrektor Horoszko pokazuje miejsce, gdzie będzie szatnia i kasy. Wchodzimy na dobudowane piętro, z którego rozciąga się widok w głąb zajezdni. Tu będzie można usiąść przy kawie (lub przejść w stronę tarasu na zewnątrz budynku). Siedząc przy stoliku, zobaczymy z góry trzy sale. Pierwsza będzie przeznaczona na wystawy czasowe. W drugiej ekspozycję przygotuje prof. Jerzy Stelmach z Uniwersytetu Szczecińskiego. To rozwinięcie niezwykle atrakcyjnej wystawy Eureka, na której każdy może wykonać doświadczenie tłumaczące zjawiska fizyczne. Te w zajezdni będą związane z ruchem. W trzeciej sali znajdą się małe eksponaty. Największe - tramwaje, autobusy, samochody, motocykle - umieszczone zostaną w trzynawowej części zajezdni.

Niemal cały gmach wypełnia naturalne światło. To dzięki odsłonięciu i zamontowaniu nowych świetlików, które jeszcze do niedawna w sporej części były zabite dechami. Duża ilość światła odsłoniła przepiękną, żelbetową konstrukcję zajezdni.

- Maksymalnie zachowamy historyczny wygląd wnętrza - podkreśla Horoszko.

Kanały rewizyjne między torami zostaną pokryte szklanymi płytami (będzie można po nich chodzić). Zostanie suwnica i urządzenia do szlifowania obręczy kół. Na powrót zainstalowana będzie trakcja, a nawet liny zabezpieczające, których używali mechanicy pracujący przy dachach tramwajów.

Z hali schodzimy do podziemi. Stara kotłownia jest połączona ze schronem z zachowanymi stalowymi drzwiami. Tu zaplanowana jest ekspozycja militariów.

Nie zmieni się za to rola małej hali z lewej strony zajezdni. Pozostanie warsztatem, w którym eksponaty będą przechodzić renowację i konserwację.

Otwarcie w październiku



- Prace budowlane skończą się w maju, potem przystąpimy do przygotowywania ekspozycji - mówi Stanisław Horoszko. - Otwarcie muzeum planujemy między 1 a 15 października.

Dyrektor stara się teraz w Ministerstwie Kultury o dotację na zakup wartego 70 tys. zł symulatora jazdy tramwajem. Jeśli pomysł uda się zrealizować, to zwiedzający będą mogli usiąść w oryginalnej kabinie tramwaju typu 105 i mając przed sobą ekran, nacisnąć na pedał i ruszyć w wirtualną przejażdżkę.

źródło: Gazeta Wyborcza

1 komentarz