Forum

Opóźniona "stodwójka" zjeżdża do przystanku "Dubois"

zdjęcie
Opóźniona "stodwójka" zjeżdża do przystanku "Dubois"
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią
To zdjęcie jest z dzisiaj (tj. 27.11.2006)?

Штирлиц
Stirlitz napisał(a):

> To zdjęcie jest z dzisiaj (tj. 27.11.2006)?

Pewnie zwykły błąd. Ja się natomniast zastanawiam, czy MZK szkoli jeszcze ludzi do prowadzenia wagonów, które za miesiąc-dwa mają zniknąć z naszych ulic? Bo drugi człowiek w kabinie jest pewnie instruktorem, a nie kolegą, który narusza przepisy... No chyba, że się czepiam, a właściwie "znów psuję wizerunek firmy" :D

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
torwid napisał(a):

> Pewnie zwykły błąd.

Już myślałem, że Pogodno dało "przeguba" na trasę zamiast Golęcina.

Штирлиц
torwid napisał(a):

> Bo drugi człowiek w kabinie jest pewnie instruktorem, a nie kolegą, który > narusza przepisy...

A myślisz, że oni przejmują się przepisami?! Najwięcej takich zdarzeń mozna zobaczyć, gdy zaczyna sie popołudniowy szczyt. W tym czasie jest zmiana motorniczych oraz kierowanie się motorowych w stronę zajezdni, którzy zaczynają służbe na brygadach szczytowych. Więc zamiast siedzieć samemu w przedziale pasażerskim wolą pogadać z kolegą, który prowadzi pojazd. Kiedyś naliczyłem 3 osoby w kabinie (motorniczy + kolega + kolega) na odcinku LUDOWA - ZAJEZDNIA GOLĘCIN i wszystkie przepisy mają ... gdzieś.
Wojtek napisał(a):

> A myślisz, że oni przejmują się przepisami?! Najwięcej > takich zdarzeń mozna zobaczyć, gdy zaczyna sie popołudniowy > szczyt. W tym czasie jest zmiana motorniczych oraz kierowanie > się motorowych w stronę zajezdni, którzy zaczynają służbe > na brygadach szczytowych. Więc zamiast siedzieć samemu w > przedziale pasażerskim wolą pogadać z kolegą, który prowadzi > pojazd. Kiedyś naliczyłem 3 osoby w kabinie (motorniczy + > kolega + kolega)

A najlepsze jest to, że widoczna na zdjęciu para (motorniczy i kolega, bo to oczywiście żaden instruktor nie był) razem jechali kursem do stoczni, a chwilę potem znowu kursem do krzekowa. Zrozumiałbym, żeby motorniczy kolegę na stocznię podwoził, ale żeby tak krążyc w tą i z powrotem... :|
man751 napisał(a):

> A najlepsze jest to, że widoczna na zdjęciu para (motorniczy i > kolega, bo to oczywiście żaden instruktor nie był) razem jechali > kursem do stoczni, a chwilę potem znowu kursem do krzekowa. > Zrozumiałbym, żeby motorniczy kolegę na stocznię podwoził, ale > żeby tak krążyc w tą i z powrotem... :|

Ale nie czepiajmy się MZK, bo nic to zapewne nie da. Jak znam życie, ZDiTM i tak nie jest w stanie wyciągnąć konsekwencji :D

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
torwid napisał(a):

> Ale nie czepiajmy się MZK, bo nic to zapewne nie da. Jak znam > życie, ZDiTM i tak nie jest w stanie wyciągnąć konsekwencji :D

Aj tam, dajcie sobie spokój - gdyby to był największy problem... to, że ktoś sobie jedzie w kabinie z kierowcą/ motorniczym. Mi osobiście to wcale nie przeszkadza - byle tylko osoba prowadząca pojazd była trzeźwa i miała do tego uprawnienia :].

-- Moje największe marzenie to budowa SST, remont Bohaterów Warszawy...
> Aj tam, dajcie sobie spokój - gdyby to był największy problem...

No kto jak kto, ale ty już nie raz udowadniałeś, że jesteś zwolennikiem anarchii.

> Mi > osobiście to wcale nie przeszkadza - byle tylko osoba prowadząca > pojazd była trzeźwa i miała do tego uprawnienia :].

Jeśli dojdzie kiedyś do jakiegoś wypadku tylko dlatego, że motorniczy był zbyt zajęty rozmową, aby skupić się na jeździe, albo ktoś w kabinie zasłaniał mu widoczność z prawej strony, to oczywiście też nie będzie ci to przeszkadzało?

-- Mourn the losses - because there are many, but celebrate the victories - because there are few

Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Bez względu, czy z tego prawa skorzystasz - wszystko co napiszesz może być wykorzystane przeciwko tobie.
Phobos napisał(a):

> No kto jak kto, ale ty już nie raz udowadniałeś, że jesteś > zwolennikiem anarchii.

Szczerze to jakoś niebardzo to do mnie pasuje, ale jeśli tak jest to w takim razie ty jesteś dyktatorem ;).

> Jeśli dojdzie kiedyś do jakiegoś wypadku tylko dlatego, że > motorniczy był zbyt zajęty rozmową, aby skupić się na jeździe, > albo ktoś w kabinie zasłaniał mu widoczność z prawej strony, to > oczywiście też nie będzie ci to przeszkadzało?

Różne typy poruszają się po naszych torowiskach. Jeden może swobodnie rozmawiać i wypadku nie spowoduje, a jakaś gapa się zagada i będzie boom. Poki co chyba takiego wypadku nie było więc po co się denerwować. Ale fakt faktem - przepis jest więc trzeba go pilnować i egzekwować, ale czasem na tym punkcie jesteście troche przewrażliwieni.

-- Moje największe marzenie to budowa SST, remont Bohaterów Warszawy...
torwid napisał(a):

(...)Ja się natomniast zastanawiam, czy MZK > szkoli jeszcze ludzi do prowadzenia wagonów, które za > miesiąc-dwa mają zniknąć z naszych ulic? Bo drugi człowiek > w kabinie jest pewnie instruktorem...

Wiarygodne źródła potwierdzają tę wersję. Kursant jest podobno ostatnim niedobitkiem z letniego kursu. A poznaje nie tyle zasadę działania 102Na :), co trasę linii 5, z którą wcześniej nie miał do czynienia.

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...
Więc już może wystarczy i zapraszam na urlop.

moderator@mkm.szczecin.pl