Forum
Pobili motorniczego "dziewiątki"
wysłane przez petek
Dlatego wielu motorniczych jak i kierowców nie reaguje w podobnych sytuacjach. Dostać za "frico" to żadna przyjemność.
wysłane przez RoGaL 2
wysłane przez Wojtek 24
> Ehh... agresywność, alkohol i brak pomocy pasażerów - > skądś to znam...
W takich sytuacjach każdy motorniczy jeżeli chce uspokoić pijanych i agresywnych pasażerów powinien zrobić to z zamknietej kabiny, a jeśli chciałby wyjść to tylko ze zwrotnikiem, innego wyjścia nie ma.
wysłane przez Pepe 236
> W takich sytuacjach każdy motorniczy jeżeli chce uspokoić > pijanych i agresywnych pasażerów powinien zrobić to z > zamkniętej kabiny
No to wagon będzie czekał remont, a przynajmniej wymiana szyby do kabiny... bo niestety tacy nie darują. Przy takiej znieczulicy jaka panuje, tylko kamery, jak widac na przykładzie doczep Protramu - nieco przyhamowują tą hołotę.
wysłane przez RoGaL 2
> a jeśli chciałby wyjść to tylko ze > zwrotnikiem, innego wyjścia nie ma.
Tja. Tylko potem prawo bardziej chroni przestępców niż motorniczego, który usiłował się bronić. ;/
wysłane przez Wojtek 24
> Tja. Tylko potem prawo bardziej chroni przestępców niż > motorniczego, który usiłował się bronić. ;/
Ale kto jest bardziej wiarygodny, trzeźwy motorniczy, który dba o bezpieczeństwo pasażerów, czy banda pijanych facetów. Poza tym mamy świadków = pasażerów.
wysłane przez Wojciech
> Ale kto jest bardziej wiarygodny, trzeźwy motorniczy, który dba o > bezpieczeństwo pasażerów, czy banda pijanych facetów.
Oczywiście, że motorniczy. Ale tu jest Polska, gdzie obowiązuje równie chore jak ten kraj prawo karne...
> Poza tym mamy świadków = pasażerów.
Którzy jak przychodzi co do czego zeznają, że nic nie widzieli, nic nie wiedzą :/
"Co u innych nierealne, u nas staje się normalne" Tramwaje Szczecińskie
wysłane przez end 52
> Oczywiście, że motorniczy. Ale tu jest Polska, gdzie obowiązuje > równie chore jak ten kraj prawo karne...
Prawo karne w Polsce wcale nie jest chore, ma niedoskonałości jak każdy porządek prawny, ale przestępca w większości przypadków poniesie odpowiedzialność.
> > Poza tym mamy świadków = pasażerów. > > Którzy jak przychodzi co do czego zeznają, że nic nie widzieli, > nic nie wiedzą :/
Jeśli świadkowie zeznają, że nic nie widzieli (a w rzeczywistości widzieli), to składają fałszywe zeznania, a taki czyn podlega odpowiedzialności karnej. Poza tym świadkowie to nie jedyny dowód. Jest wiele innych środków dowodowych.
Na giełdzie większość nie ma racji; Na giełdzie drzewa nie rosną do nieba; Kupuj plotki, sprzedawaj fakty; Kupuj kiedy leje się krew
wysłane przez end 52
> Tja. Tylko potem prawo bardziej chroni przestępców niż > motorniczego, który usiłował się bronić. ;/
Jak możesz powiedzieć, że prawo chroni przestępców, skoro tak nie jest. :/ Prawo jest po to by ich karać.
Gdyby motorniczy popełnił czyn zabroniony, działając pod wpływem obrony koniecznej, to przecież nie podlegałby odpowiedzialności karnej.
Na giełdzie większość nie ma racji; Na giełdzie drzewa nie rosną do nieba; Kupuj plotki, sprzedawaj fakty; Kupuj kiedy leje się krew
wysłane przez alat57
> Jak możesz powiedzieć, że prawo chroni przestępców, skoro tak > nie jest. :/ Prawo jest po to by ich karać.
Teoretycznie, w praktyce niestety jest odwrotnie:)
> Gdyby motorniczy popełnił czyn zabroniony, działając pod > wpływem obrony koniecznej, to przecież nie podlegałby > odpowiedzialności karnej.
ehhh, teoretycznie, w praktyce niestety jest odwrotnie:) nie ma się co okłamywać i być naiwnym:(
Jak by nie było, pasażerom zawsze będzie źle:)
wysłane przez end 52
> > Jak możesz powiedzieć, że prawo chroni przestępców, skoro tak > > nie jest. :/ Prawo jest po to by ich karać. > > Teoretycznie, w praktyce niestety jest odwrotnie:)
Na szczęście tak nie jest. Nie wiem dlaczego, ale społeczeństwo postrzega sądy jako organy niesprawiedliwie wyrokujące, a w rzeczywistości jest inaczej. Najprawdopodobniej wszystko przez to, że niektóre skrajne, przypadki są szumnie nagłaśniane przez media, przez co społeczeństwo ma wrażenie, że prawo chroni przestępców. Ale biorąc pod uwagę to ile odbywa się dziennie rozpraw w całym kraju - a jest ich tysiące, można stwierdzić, że tylko ułamek procenta wszystkich wyroków jest kontrowersyjny.
> > Gdyby motorniczy popełnił czyn zabroniony, działając pod > > wpływem obrony koniecznej, to przecież nie podlegałby > > odpowiedzialności karnej. > > ehhh, teoretycznie, w praktyce niestety jest odwrotnie:) > nie ma się co okłamywać i być naiwnym:(
Czytaj wyżej. :P To nie jest tak, że teoria swoje, a sądy swoje - uwierz mi na prawdę. :/ Jak zawsze zdarzają się wyjątki, od zasady ale: 1. Jest ich na prawdę bardzo, bardzo niewiele 2. Zawsze można odwołać się do drugiej instancji
Na giełdzie większość nie ma racji; Na giełdzie drzewa nie rosną do nieba; Kupuj plotki, sprzedawaj fakty; Kupuj kiedy leje się krew
wysłane przez Mareczek 5
> Czytaj wyżej. :P To nie jest tak, że teoria swoje, a sądy swoje - > uwierz mi na prawdę. :/
Ale normą jest, że np. ktoś chce Cię okraść, jakiś kieszonkowiec, złapiesz go za łapkę w ostatniej chwili, lekko palca wygniesz i połamiesz, bo ten będzie stawiał opór i kto jest winny? No Ty, bo ty mu zrobiłeś krzywdę a on Tobie nic. A co sąd interesuje "że on chciał". Z motorniczym mogłoby być tak samo, tamten by chciał uderzyć motorniczego, ale motorowy by mu walnął zwrotnikiem po łapach no i kto winny? No motorniczy, bo on go uderzył, a ten drugi przecież nic nie zrobił. A to, że machał pięściami przed oczyma i chciał się zabawić w Gołotę, kogo to interesuje...
Prawo jest tak chore, że muszą Cię najpierw nożem zadźgać, żeby poszli za kratki (jeżeli ktokolwiek ich złapie).
-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy
Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
wysłane przez RoGaL 2
andekalbin, miałem na myśli dokładnie to samo co Mareczek.
wysłane przez Daniel
> ciach...
A teraz taki szkolny przykład. Kolega zwinął komórkę z szatni na WF'ie, a więc poszkodowany i jego przyjaciel poszli odebrać zgubę. Znaleźli kolegę, poprosili żeby oddał telefon, on zrobił się lekko mówiąc agresywny, dostał więc "uspokajacza", znaleźli telefon przy nim, a teraz oboje mają sprawy w sądzie za naruszenie prywatności. ZŁODZIEJ występuje tylko jako poszkodowany, sprawa o kradzież została puszczona w niepamięć przez naszą, i tylko naszą, sprawiedliwą, jedyną, mistrzowską, nieomylną i nie wiadomo jaką jeszcze Policje.
-- #2854 #2855 #2879
#2854 - największy kozak w szczecińskiej KM ;)
wysłane przez Administracja 0
wysłane przez (użytkownik usunięty)