Forum

Tramwaje na owies

U zbiegu al. Wojska Polskiego i Piotra Skargi w głębi dziedzińca ogrodzonego neogotyckim murem stoi czerwona wiata - pierwsza zajezdnia tramwajowa w Szczecinie.

wysłane przez Robert 5

Bardzo sympatyczne opowiadanie :) Wprawdzie tekst nie uchronił się od paru błędów i pomyłek, ale najważniejsze że w ciekawy sposób opowiada o historii szczecińskiej komunikacji. Przydałoby się więcej takich interesujących artykułów w prasie codziennej.

"Trasa "jedynki" wiodła z placu Orła Białego do zajezdni przy al. Wojska Polskiego." Źródła podają, że trasa ta była od razu (23.08.1879 r.) dwa razy dłuższa (5 km) - z pl. Orła Białego wiodła dalej przez Staromłyńską, pl. Hołdu Pruskiego, Roosevelta i al. Wyzwolenia aż do rejonu obecnego ronda Giedroycia i pętli Kołłątaja.

I jeden tzw. czeski błąd: "Końska epoka trwała jednak w nowożytnej komunikacji miejskiej bardzo krótko - ledwie osiem lat." Oczywiście nie osiem lat, tylko osiemnaście (1879-97).
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez kajetansz 65

[ciach wypowiedzi]

Robercie, niejasności jest tutaj więcej. Obawiam się, że brak jakichkolwiek komentarzy tego artykułu świadczy o jego nieprawidłowości:

- decyzję o uruchomieniu tramwaju podjęto w 1872 roku, a nie rok wcześniejtrasa pierwszego tramwaju - jak już sam zauważyłeś jest błędnatrasę nad Odrą zbudowano dopiero w 1900 roku - pierwsza trasa tramwaju elektrycznego wiodła z zajezdni na ul. Skargi do ul. Wyszyńskiego - pantografy pałąkowe gdy odpadły z sieci można było z łatwością umieścić z powrotem. Tak samo robiono na ślepych końcówkach

...i troszkę jeszcze się tego znajdzie.

-- Штирлиц

Штирлиц
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez Robert 5

Stirlitz napisał(a):

> > Robercie, niejasności jest tutaj więcej. Obawiam się, że > brak jakichkolwiek komentarzy tego artykułu świadczy o jego > nieprawidłowości:

Jest to wszak zwykły artykuł gazetowy, więc niestety przy tak wąskiej tematyce błędy są w praktyce nieuniknione i należy się ich spodziewać, co nie zmienia faktu, że należą się słowa uznania za samą próbę podjęcia tematu, jak również należy się zachęta do podejmowania dużo większej ilości takich prób. :-)

wysłane przez Iwo

Robert napisał(a):

> Jest to wszak zwykły artykuł gazetowy, więc niestety przy tak > wąskiej tematyce błędy są w praktyce nieuniknione i należy > się ich spodziewać, co nie zmienia faktu, że należą się > słowa uznania za samą próbę podjęcia tematu, jak również > należy się zachęta do podejmowania dużo większej ilości > takich prób. :-)

Tak, ale co za problem skontaktować się choćby z STMKM i podpytać o parę faktów? Nie zaszkodzi, a i artykuł nie będzie nosił błędów.

-- Zostać motorniczym - szkoła cierpliwości i stalowych nerwów.

wysłane przez Robert 5

Iwo napisał(a):

> > Tak, ale co za problem skontaktować się choćby z STMKM i > podpytać o parę faktów?

No cóż - samo życie... Może przekraczałoby to już limit czasu dopuszczalny do poświęcenia przy takim artykule. ;-P

> Nie zaszkodzi, a i artykuł nie będzie nosił błędów.

Ba, niejednokrotnie się zdarzało, że informacje i wywiady udzielone w taki właśnie sposób przez kompetentne osoby, nie były później przedstawiane tym osobom do autoryzacji, czego efektem były potem błędy w artykułach, niekiedy zawarte wręcz w wypowiedziach przypisywanych osobom znającym się na rzeczy...