Forum

Z wizytą w Gdyni - komunikacja autobusowa

Gdynia jest miastem zamieszkiwanym przez ponad 240 tysięcy osób (dane za rok 2009). Pod względem powierzchni jest ponad dwukrotnie mniejsza niż Szczecin. Gdynia stanowi jedno z miast wchodzących w skład aglomeracji gdańskiej. Trzonem komunikacji miejskiej dla całej aglomeracji jest niewątpliwie Szybka Kolej Miejska. Mnie jednak najbardziej zainteresowała gdyńska komunikacja autobusowa.

wysłane przez Bodek

Artykuł jak i jego treść moim zdaniem (jako rodowitego gdynianina) napisany bardzo dobrze, chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka szczegółów.

W Trójmieście unika się określenia "aglomeracja gdańska", gdyż często wywołuje to konflikty pomiędzy mieszkańcami miast tworzących Trójmiasto, którzy najczęściej są do nich bardzo przywiązani. Najczęściej w użyciu jest albo określenie "Trójmiasto" albo "aglomeracja trójmiejska". Z resztą jak pamiętam z geografii, Trójmiasto to raczej konurbacja, niż aglomeracja.

Jeśli chodzi o przewoźników, ciekawostką może być fakt, że na tych samych liniach - np. 152 kursują autobusy różnych przewoźników. Wynika to z tego, że w przypadku długich linii przetargi na obsługę rozpisywane są także na obsługę kilku brygad. Stąd właśnie na liniach R, S, 152 i pewnie jeszcze kilku innych, poszczególne kursy obsługiwane są przez różnych przewoźników.

Każdorazowo w przetargach wymagane są wysokie standardy obsługi pasażerów (niezawodność, punktualność, czystość, informacja wizualna/głosowa, pojemność taboru, sprzedaż biletów przez kierowców, niska podłoga itp.), które w trakcie eksploatacji są regularnie egzekwowane przez kontrolerów ZKM. Zgodnie z zawieranymi umowami ZKM może nałożyć (i często nakłada) na przewoźników około 40 rodzajów kar za nieprzestrzeganie warunków umowy.

Kontrole biletów przeprowadzane są przez "lotne brygady", które zatrzymują pojazd na trasie i podczas postoju przy zamkniętych drzwiach sprawdzają bilety pasażerów. Tych którzy ważnego biletu nie posiadają wyprasza się z pojazdu do samochodu kontrolerów, gdzie się ich spisuje, bądź odwozi na policję dla ustalenia tożsamości.

Co do występowania autobusów marki Mercedes, występują one u obu przewoźników komunalnych (PKA i PKM), a ostatnio także i w PKT, które zakupiło kilkanaście używanych nadwozi Mercedesów i na ich bazie zbudowało "nowe" trolejbusy.

Pierwsze gazowe autobusy MAN Lions City G pojawiły się w Gdyni jakieś 3 lata temu. Dziś jest ich tam już kilkanaście. Początkowo był problem z ich tankowaniem, bo jedyna w Trójmieście stacja umożliwiająca zatankowanie gazu CNG znajdowała się w Gdańsku. Rok lub 2 lata temu nowa stacja paliw CNG powstała także w Gdyni i od tego czasu w komunikacji miejskiej w Gdyni zaczęto bardziej stawiać na ten rodzaj paliwa.

Jeśli chodzi o rozkłady jazdy i ich umieszczanie w wiatach, nie zgadzam się z tezą, że to złe rozwiązanie. Po pierwsze rozkłady są trudniej dostępne dla wandali (są umieszczone za szybą z plexi). Po drugie są lepiej dostępne dla pasażerów stojących w wiacie, którzy nie muszą moknąć na deszczu by sprawdzić o której ich pojazd odjeżdża. Wiaty z reguły są dość przestronne,więc nie ma problemu z dopchaniem się do rozkładu jazdy.

Forma graficzna rozkładów jest jaka jest, ale nie można jej zarzucić nieczytelności. Takie rozkłady stosowane są od wielu lat i się sprawdzają.

wysłane przez MarcinB

Bodek napisał(a):

> Jeśli chodzi o rozkłady jazdy i ich umieszczanie w wiatach, > nie zgadzam się z tezą, że to złe rozwiązanie. > Po pierwsze rozkłady są trudniej dostępne dla wandali (są > umieszczone za szybą z plexi). Po drugie są lepiej > dostępne dla pasażerów stojących w wiacie, którzy nie > muszą moknąć na deszczu by sprawdzić o której ich pojazd > odjeżdża. Wiaty z reguły są dość przestronne,więc nie > ma problemu z dopchaniem się do rozkładu jazdy.

Cicho być, nie nasz się. Model szczeciński z rozkładem na słupie poza wiatą i wiata o szerokości 30cm jest wzorcowy. Każde miasto powinno się do niego stosować ;) Osobiście to uważam pomysł gdyński za bardzo dobry, z resztą w innych miastach Polski też jest z powodzeniem stosowany.

> Forma graficzna rozkładów jest jaka jest, ale nie można > jej zarzucić nieczytelności. Takie rozkłady stosowane są > od wielu lat i się sprawdzają.

Sprawdzają się, bo ludzie nauczyli się je czytać, normalne przyzwyczajenie. Na początku ja uważałem rozkłady szczecińskie za głupio rozwiązane. Teraz jest już lepiej, ale daleki jestem od tego, by uważać je za wzorcowe i wytykać innym błędy.
MarcinB napisał(a):

> Cicho być, nie nasz się. Model szczeciński z rozkładem na > słupie poza wiatą i wiata o szerokości 30cm jest wzorcowy. > Każde miasto powinno się do niego stosować ;)

Masz całkowitą rację, zwłaszcza że swego czasu to szczeciński sposób oznaczania przystanków oraz same rozkłady jazdy zostały wyróżnione przez Izbę Gospodarczą Komunikacji Miejskiej. A więc szczeciński system oznakowania przystanków jest jednym z lepszych w Polsce. :P

wysłane przez MarcinB

Jasiek napisał(a):

> Masz całkowitą rację, zwłaszcza że swego czasu to > szczeciński sposób oznaczania przystanków oraz same rozkłady > jazdy zostały wyróżnione przez Izbę Gospodarczą Komunikacji > Miejskiej. A więc szczeciński system oznakowania przystanków > jest jednym z lepszych w Polsce. :P

Przeczytałeś? I fajnie, szkoda jednak, że nie zrozumiałeś. Bodkowi i mnie nie chodziło o sposób oznakowania przystanków, wzór rozkładów jazdy, ale o sposób umieszczenia samych rozkładów. No chyba, że uważasz iż umieszczenie ich na nieosłoniętym przed wiatrem, deszczem, śniegiem, słońcem słupie, na głowę bije pomysł umieszczenia ich za taflą pleksi, pod szeroką wiatą przystankową. Jeżeli tak, to gratuluję :P Osobiście bardzo podoba mi się sposób łódzki. Szeroka na metr wiata, osłonięta od góry jeszcze szerszym dachem, po bokach osłonięta metrowej szerokości ściankami, pod dachem ławka, pod dachem za pleksi na dużej tablicy, rozkłady jazdy wraz z informacjami o zmianach tras, zawieszeniach linii.
MarcinB napisał(a):

> Przeczytałeś? I fajnie, szkoda jednak, że nie zrozumiałeś. > Bodkowi i mnie nie chodziło o sposób oznakowania przystanków, > wzór rozkładów jazdy, ale o sposób umieszczenia samych > rozkładów.

Szczeciński system został właśnie wyróżniony również za sposób umieszczenia rozkładów i tabliczek z numerem linii oraz za ich czytelny układ. Zresztą wiesz do tej wiaty i tak trzeba dojść, a więc nie widzę problemu z deszczem. Ponadto wiat wszędzie nie ma i wtedy trzeba gablotki. Po trzecie takie plexi łatwo w jednym miejscu zamazać, a nie widać już wszystkich rozkładów.
Jasiek napisał(a):

> Po trzecie takie plexi > łatwo w jednym miejscu zamazać, a nie widać już wszystkich > rozkładów.

A tabliczki z rozkładami łatwo zerwać/zamazać/zniszczyć w inny sposób. Argument obosieczny.

-- Od tego są nogi, by łazić na nich...

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"
Bodek napisał(a):

> Forma graficzna rozkładów jest jaka jest, ale nie można > jej zarzucić nieczytelności. Takie rozkłady stosowane są > od wielu lat i się sprawdzają.

"Gdyński" układ ma tę wadę, że średnio na takim rozkładzie widać powtarzalność kursów.
Bodek napisał(a):

> Artykuł jak i jego treść moim zdaniem (jako rodowitego > gdynianina) napisany bardzo dobrze, chciałbym jednak > zwrócić uwagę na kilka szczegółów.

Cieszy mnie taka opinia. :)

> Jeśli chodzi o rozkłady jazdy i ich umieszczanie w wiatach, > nie zgadzam się z tezą, że to złe rozwiązanie. > Po pierwsze rozkłady są trudniej dostępne dla wandali (są > umieszczone za szybą z plexi). Po drugie są lepiej > dostępne dla pasażerów stojących w wiacie, którzy nie > muszą moknąć na deszczu by sprawdzić o której ich pojazd > odjeżdża. Wiaty z reguły są dość przestronne,więc nie > ma problemu z dopchaniem się do rozkładu jazdy.

Tytułem uzupełnienia - na słupie przystankowym nie ma kompletnie żadnej informacji - nawet o liniach, które się zatrzymują na danym przystanku. To jest duże utrudnienie dla przyjezdnych. Wydaję mi się, że w cywilizowanych miastach wszystko znajduje się na słupie przystankowym - i jest to dobre, sprawdzone rozwiązanie.   > Forma graficzna rozkładów jest jaka jest, ale nie można > jej zarzucić nieczytelności. Takie rozkłady stosowane są > od wielu lat i się sprawdzają.

Według mnie - są one nieczytelne. Na szczecińskich rozkładach widać od razu godzinę i potem wystarczy popatrzeć na minuty. Na gdyńskim rozkładzie trzeba szukać wzrokiem po wszystkich kursach. Co więcej - tak jak już ktoś zauważył, nie widać na nich powtarzalności kursów.

-- http://www.youtube.com/watch?v=nk_jT_OQTp8

Na giełdzie większość nie ma racji; Na giełdzie drzewa nie rosną do nieba; Kupuj plotki, sprzedawaj fakty; Kupuj kiedy leje się krew

wysłane przez Bodek

end napisał(a):

>  > Tytułem uzupełnienia - na słupie przystankowym nie ma > kompletnie żadnej informacji - nawet o liniach, które się > zatrzymują na danym przystanku. To jest duże utrudnienie dla > przyjezdnych. Wydaję mi się, że w cywilizowanych miastach > wszystko znajduje się na słupie przystankowym - i jest to > dobre, sprawdzone rozwiązanie. >   Ee, to chyba trafiłeś na jakiś "zdekompletowany" przystanek, bo normą to to na pewno nie jest. >  > Według mnie - są one nieczytelne. Na szczecińskich > rozkładach widać od razu godzinę i potem wystarczy > popatrzeć na minuty. Na gdyńskim rozkładzie trzeba szukać > wzrokiem po wszystkich kursach. > Co więcej - tak jak już ktoś zauważył, nie widać na nich > powtarzalności kursów.

Tu zgoda, ale ludzie się przyzwyczaili i jakoś z tym żyją ;) Kiedyś (pewnie już z 20 lat temu) w Gdyni na tabliczkach z RJ wisiały tylko informacje,że np. w godzinach od 12 do 16 linia kursuje średnio co 10 minut. To ludzi strasznie wkurzało, bo nigdy nie było wiadomo, czy te minuty właśnie się zaczynają, czy kończą, czyli ile faktycznie jeszcze trzeba będzie poczekać. Wtedy w ramach restrukturyzacji KM wprowadzono RJ w formie obowiązującej do dziś. Wówczas był to znaczny postęp informacyjny. Teraz może faktycznie wymaga unowocześnienia, ale nie słyszałem, by ktoś z tego powodu narzekał na KM w Gdyni. Jest ona za to bardzo punktualna, co sprawia że mieszkańcy chętnie z niej korzystają.
Bodek napisał(a):

> Ee, to chyba trafiłeś na jakiś "zdekompletowany" przystanek, > bo normą to to na pewno nie jest.

Widziałem kilkanaście takich przystanków. W każdym razie, żadnego słupa przystankowego, na którym byłaby jakakolwiek informacja o zatrzymujących się tam autobusach. Wszystko jest w wiatach.

Zaintrygowało mnie to czy rzeczywiście Trójmiasto tworzy konurbację. Moim zdaniem jest to aglomeracja, gdyż ośrodkiem dominującym jest jednak Gdańsk (chociaż w nauce są spory na ten temat). Tak czy siak - konurbacja to rodzaj aglomeracji. ;P Typowym przykładem konurbacji jest Górny Śląsk.

-- http://www.youtube.com/watch?v=nk_jT_OQTp8

Na giełdzie większość nie ma racji; Na giełdzie drzewa nie rosną do nieba; Kupuj plotki, sprzedawaj fakty; Kupuj kiedy leje się krew
Bodek napisał(a):

> Każdorazowo w przetargach wymagane są wysokie standardy > obsługi pasażerów (niezawodność, punktualność, > czystość, informacja wizualna/głosowa, pojemność taboru, > sprzedaż biletów przez kierowców, niska podłoga itp.), > które w trakcie eksploatacji są regularnie egzekwowane > przez kontrolerów ZKM. Zgodnie z zawieranymi umowami ZKM > może nałożyć (i często nakłada) na przewoźników > około 40 rodzajów kar za nieprzestrzeganie warunków umowy.

Szkoda, że u nas podchodzi się do tego mniej restrykcyjnie, bo przecież według Zditm to dobrze, że autobus i tramwaj w ogóle jeździ. Tyle tylko, że w ten sposób niczego nie nauczymy spółek.

> Kontrole biletów przeprowadzane są przez "lotne brygady", > które zatrzymują pojazd na trasie i podczas postoju przy > zamkniętych drzwiach sprawdzają bilety pasażerów.

Dobry pomysł, do zgapienia przez nasz Zditm.
Jasiek napisał(a):

> Szkoda, że u nas podchodzi się do tego mniej restrykcyjnie, > bo przecież według Zditm to dobrze, że autobus i tramwaj w > ogóle jeździ. Tyle tylko, że w ten sposób niczego nie > nauczymy spółek.

s/zditm/inna_komórka_na_dodatek_ta_gdzie_siedzi_Jasiek Inaczej nie mogłem :P

> > Kontrole biletów przeprowadzane są przez "lotne brygady", > > które zatrzymują pojazd na trasie i podczas postoju przy > > zamkniętych drzwiach sprawdzają bilety pasażerów. >  > Dobry pomysł, do zgapienia przez nasz Zditm.

A to nie jest przypadkiem w nocy stosowane?

-- "...and not even a single pedestrian street."
lhb178 napisał(a):

> s/zditm/inna_komórka_na_dodatek_ta_gdzie_siedzi_Jasiek > Inaczej nie mogłem :P

Dziwne bo ja siedzę przed komputerem w domu. :P

> A to nie jest przypadkiem w nocy stosowane?

A u nas chyba tylko do podwożenia kontrolerów. Zresztą u nas nikt na trasie pojazdów nie zatrzymuje.