Forum

Dzień Pieszego Pasażera 2001 - zakorkowany podjazd

zdjęcie
Dzień Pieszego Pasażera 2001 - zakorkowany podjazd
zbyt mało ocen, aby obliczyć średnią
MAN756 napisał(a):

> Ciekawe ile godzin autobusy stały w tym śniegu.

Oj pamietam, burdel byl niemilosierny. Akurat wtedy chyba byly ferie wiec postanowilem wyruszyc na miasto, wiedzac ze prawie wszystko stoi. Twardo maszerowalem na przystanek, po czym zobaczylem dwa 57 jadace do miasta - szybciutko podbieglem, 20 min, laduje na Kollataja. Nastepny etap byl dojazd do centrum - tu byl problem, bo tramwaje nie jezdzily, ale smigna mi przed oczyma plug niemierzynski, tzn. ze jezdza :> Poczekalem 3 minutki, nadjechala 2, troche ludzi sie w niego wbilo, ruszamy, dojezdzamy pod ryneczek na Kilinskiego, drzwi sie otwieraja - to sie najezdzilismy, cale 50 metrow! Powodem byl tir, ktory utknal i zablokowal tory i droge. Widac, stal juz z 20 minut, poniewaz w zatrzymaniu stala jakas 3jka, plug i moja 2ka. Postanowilem wyruszyc z buta na Rodla. Padajacy deszcz automatycznie zamienial sie w lod, zamarzajac na mojej kurtce. Doszedlem na Rodla, a tam stoi 1027 na skrecie z Pilsudzkiego w Wyzwolenia, na skrecie 12tki, wygaszona, zero zywej osoby! Istna cisza, tylko co chwile przejezdzajace pojedyncze samochody. Dochodzila godzina 13 i ujrzalem zjezdzajaca osemke z Basenu - podbieglem, wsiadlem no i gdzie tu jechac - na zajezdnie! Tam spotkalem Jurka, ktory tez czyms zjechal i wzieli go do pogotowia. Po chwile od miasta nadjechal plug oraz piaskarka z padnieta enka wirnikowa :> Dostalismy eNke i rura na miasto, trzeba wyciagnac padnieta "siodemke" przy Turzynie, ktora stoi tam od 6 rano (byla juz 14). Pojechalismy jak 1, do Sprzymierzonych, tam w Jagiellonska i od Bohaterow do tylu do Turzynu. Zajezdzamy, a tam skormny koreczek roznej masci siodemek i osemek, stojacych od okolo 6-8 godzin. Grupka motorowych zebrala sie w jakiejs osemce, w ktorej wlaczyli ogrzewanie i sobie skromnie siedzieli czekajac na pomoc. Ale juz jest, teraz trzyba jakos siagnac sklad na Pogodno. Wiedzialem ze bedzie ciezko, tory zawalone sniegiem, nawet nasza eNka luzem sie slizgala. To i tak sie stalo, zczepilismy sie z 724+723, przejechalismy za skrzyzowanie, malutki pagorek i stoimy. Proba podjazdu trwala dobre 20-30 minut, po czym od strony Carrefoura nadjechaly plugi - na prosbe pana z nadzoru wjechaly na tory i odsniezyly nam odcinek do Jagiellonskiej. Kolejne 5 minut walki z naszym skladem i jedziemy, nadzor pojechal blokowac skrzyzowania, abysmy jechali bez zatrzymania, ale i tak utknelismy, za Wawrzyniaka przy Pl. Galczynskiego :D Krotka akcja odsniezania zmiotkami i jedziemy dalej, po czym znowu stajemy, na skrecie w Wojska Polskiego. Ale tutaj troszke piasku, tam lekkie szarpniecie i wyjezdzamy na prosta jadac juz bez zatrzyman do zajezdni. Wracajac juz do domu (ok 15:30-16), spotkalem tez Romka, ktory z drugiego wagonu prowadzil sklad do zajezdni z pilotem w pierwszym wagonie. I tyle byloby tych wspomien. Jakies fotki mam, ale z gluptaka, moze gdzies, kiedys upublicznie ;-)

--- Mareczek

Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids