Informacje
Łódź: Wypadek pijanego motorniczego
aura, mg, Gazeta Wyborcza,
dodane przez Jacek
Tramwaj przejechał leżącego na torach mężczyznę. Ofiara zginęła na miejscu. Motorniczy miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Tragedia wydarzyła się w czwartek wieczorem na ul. Aleksandrowskiej w pobliżu Traktorowej. Tramwaj linii 13 jechał w stronę centrum. Na torach leżał 41-letni mężczyzna - w miejscu, gdzie torowisko jest odgrodzone od jezdni, nie ma przejścia dla pieszych, a do chodnika jest kilkanaście metrów. - Nie wiadomo, jak się tam znalazł. Pewne jest, że motorniczy hamował, ale pojazd nie stanął na czas - mówi Marek Machwitz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji. - Tramwaj najechał na leżącego, ciągnął go przez kilka metrów. Policjanci poddali motorniczego rutynowemu w takich przypadkach badaniu alkomatem. - Wydmuchał 0,7 promila. Biegły sądowy oceni, jaki wpływ na jego reakcję miał alkohol - dodaje Machwitz.
Motorniczy pracuje w MPK od 22 lat. - Najpierw był pracownikiem zaplecza w zajezdni, potem przez wiele lat pracował w zakładzie remontu taboru - mówi Marcin Małek z MPK. - Tramwaje prowadzi od lutego 2004 r. Do tej pory nie było na niego żadnych skarg.
Pracownicy MPK badani są alkomatem losowo przed rozpoczęciem porannej zmiany. - W dniu wypadku motorniczy zaczął dyżur o godz. 13.30. Zmienił swojego kolegę na skrzyżowaniu Dąbrowskiego/Rydza Śmigłego, nie był więc poddany badaniu - mówi Małek. - Pracownik kończący zmianę podpisał oświadczenie, że nie wyczuł, by z jego zmiennikiem było coś nie w porządku. W piątek pijany motorniczy został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. To, co zrobił, to niedopuszczalny przejaw głupoty i braku odpowiedzialności.
Sprawa trafiła do prokuratury. Mężczyzna może odpowiadać za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
źródło: Gazeta Wyborcza
brak komentarzy