Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin od czytelników

Inwestycje w szczecińskich tramwajach. Konieczne i potrzebne, ale czy na pewno przeprowadzane tak jak należy?

Bartosz Lemke,

dodane przez leks; zmodyfikowane

Po tym, jak weszliśmy w wiek XXI wydawało by się, że szczecińska komunikacja powinna iść już tylko we właściwym kierunku. Niestety po roku 2001 było coraz gorzej, stan naszej komunikacji około 2006 roku bez przesady można nazwać najgorszym w Polsce wśród dużych miast przynajmniej w temacie tramwajów. W ciągu ostatnich 3 lat coś jednak drgnęło, ale czy teraz dobrze wydajemy pieniądze?
Po 2001 roku praktycznie w ogóle przestaliśmy remontować torowiska tramwajowe, mimo ich tragicznego stanu. Jedyne poważne remonty, jakie przeprowadzono, wymuszone były inwestycjami drogowymi przy obecnym rondzie Giedroycia (choć to jeszcze 2001 rok), rondzie Gierosa, placu Szyrockiego i ulicy Krzywoustego. Od 2001 roku do 2007 roku nie zakupiono nowych ani używanych wagonów tramwajowych, a Szczecinowi groził paraliż komunikacyjny - w MZK nie było czego wypuszczać na trasy. Tramwaje ciągle zjeżdżały z tras uszkodzone, jeździły odrapane, w wagonach z zajezdni Golęcin można było nawet spotkać deski zamiast uchylnych okien. W roku 2007 na domiar złego przyszedł kryzys kadrowy - tramwajów nie miał w mieście kto prowadzić. Kursy w szczycie musiały być wykonywane o połowę rzadziej.

Jest postęp



Dopiero w 2007 roku coś drgnęło. Z Berlina przyjechało 21 przegubowych tramwajów Tatra KT4Dt, które zastąpiły niezdatne do dalszej eksploatacji popularne przegubowe "stodwójki" polskiej produkcji. Z fabryki Protram przyjechało 6 nowych doczep do wagonów 105N2k z 2001 roku. W ówczesnym Wydziale Napraw Taboru MZK Szczecin wrzało od pracy - do 2008 roku gruntownie zmodernizowano około 20 wagonów typu 105N, wielu pojazdom wymieniono też odrapany lakier na nowy. W 2008 roku dostarczono 32 wagony typu Tatra T6A2D, również z Berlina. Wyremontowano torowiska w ulicach Ku Słońcu, Bohaterów Warszawy, Krzywoustego, Kwiatowej. Zmieniło się przede wszystkim podejście do tramwajów. Urząd Miejski zapewnił, iż tramwaje są w mieście sprawą priorytetową. Kilkadziesiąt milionów złotych przeznaczono na zakup niskopodłogowych tramwajów. Zwiększane są nakłady na remonty torowisk, realna stała się budowa Szybkiego Tramwaju, być może do miasta przyjadą tez kolejne używane tramwaje.

Wydaje się, że wszystko jest już dobrze. Niestety patrząc realnie na wiele z wykonanych inwestycji dobry nastrój szybko może nas opuścić. Co jest źle? W naszym mieście jeśli chodzi o komunikację tramwajową można odnieść wrażenie, że Tramwaje Szczecińskie (wcześniej MZK) przeprowadzają inwestycje od niechcenia, nie dbając o stosowanie nowoczesnych rozwiązań, udogodnień dla pasażerów, nie patrząc na możliwość przyspieszenia prędkości eksploatacyjnej. Wszystko robione jest jak najtańszym kosztem, ale tylko pozornie, bo często za te same pieniądze moglibyśmy mieć dużo więcej.

Konkretnym przykładem błędnych działań jest remont trasy linii 8 przy rondzie Pileckiego, w ulicy Ku Słońcu i na pętli przy ulicy Kwiatowej. Cieszą przede wszystkim proste tory. Na nowym rondzie zastosowano jednak rozwiązania tak przestarzałe, że nawet przedstawiciele wykonawcy prac, MPK Łódź, dziwili się stosowanym przez nas technologiom, o czym można przeczytać m.in. w artykule "Gazety Wyborczej" z 23 marca br. pt. "Dziwne przypadki torowiska na Gumieńcach". W miejscu, gdzie tramwaj dzieli jezdnię z samochodami, torowisko wyłożono płytami betonowymi typu EPT, bez wyciszenia, bez amortyzacji, a między płytami ułożono jeszcze kostkę brukową. Płyty EPT są rozwiązaniem bardzo przestarzałym, znanym już od lat 60. XX w. Mają one wiele wad - łatwo pękają, "klawiszują" (przemieszczają się w pionie i poziomie), są dużo mniej trwałe od nowoczesnych technologii. Torowisko można zalać np. mieszankami asfaltowymi z wyciszeniem za pomocą specjalnych gumowych profili układanych równolegle do szyny (tak jak to zrobiono np. na ulicy Krzywoustego pomiędzy placem Kościuszki i aleją Wojska Polskiego). "Przejazd autobusem czy samochodem po przejeździe z płyt EPT jest mało komfortowy" - tego typu wytłumaczenie usłyszałem od osoby, która torowiska projektuje zawodowo od wielu lat. Co ciekawe, osoba ta projektowała również i torowiska dla MZK Szczecin. Z góry jednak jej powiedziano, iż przejazdy mają być wyłożone płytami typu EPT. Przedstawiciele MZK nie dopuszczali żadnego innego rozwiązania.

Kolejny dziwny przypadek widzimy na przystanku przy pierwszej bramie Cmentarza Centralnego. Peron tramwajowy zbudowano na wysokości główki szyny. Optymalna wysokość peronu tramwajowego to około 25-30cm. Dzięki temu osoba niepełnosprawna może po prostu wjechać do tramwaju niskopodłogowego, bo peron jest na równi z podłogą pojazdu. Pod cmentarzem nawet gdy do Szczecina dotrą takie nowoczesne wagony, inwalidę czy wózki z dziećmi będzie trzeba do pojazdu wnosić. TS tłumaczyły się potem, że peron będzie przebudowany. Nie zrobiono tego do tej pory.

Wybudowane w 2007 roku rondo Gierosa nie pomaga zbytnio tramwajom w pokonaniu skrzyżowania. Już w latach 70. XX w. z powodzeniem stosowano tak zwaną sygnalizację najazdową. Po przekroczeniu przez tramwaj określonego miejsca automatycznie zapala się czerwone światło dla samochodów. Na rondzie Gierosa to tramwaj musi czekać - albo aż przejadą samochody, albo na uprzejmego kierowcę, który tramwaj przepuści. A wystarczyło zastosować rozwiązanie znane już 40 lat temu. Przy budowie ronda zbudowano też około 50 metrów toru niepołączonego z siecią, który miał być wykorzystany dla przedłużenia linii tramwajowej w kierunku Mierzyna. Na przełomie lat 2008/09, przy zdziwieniu wszystkich, wykonano jednak remont obecnej trasy do Gumieniec, bez jej wydłużenia. Zapasowy tor prędzej zardzewieje, niż zostanie wykorzystany. Takie działania bez wątpienia można nazwać marnotrawstwem publicznych pieniędzy. Najpierw zbudowano coś, co jak się okazuje nie jest potrzebne. Później wyremontowano stary tor, którego przebieg przekreśla przedłużenie trasy do Mierzyna, bowiem żeby to zrobić, znów trzeba będzie rozmontować nowy tor wzdłuż ulicy Ku Słońcu i zbudować na nowo w miejscu, gdzie obecnie jest jezdnia (a jezdnię przesunąć), bo obecnie pas dzielący między jezdniami mieści tylko jeden tor. Mało tego, za rondem Gierosa w kierunku Gumieniec tramwaj pokonuje trzy ostre zakręty, mimo że wokół jest mnóstwo miejsca i tor mógłby iść po linii prostej. Trudno to racjonalnie wyjaśnić, jeden remont przeczy drugiemu. Gdzie tu logika?

Brak bus-pasów



W 2007 roku wykonano remont torowiska od placu Kościuszki do Turzynu. Autobus linii 75 jeżdżący na tym odcinku na tej samej trasie co linia 7 i 9 codziennie rano i w szczycie popołudniowym musi stać w dużym korku. A zamiast zasypywać torowisko tłuczniem można było zalać je asfaltem i umożliwić przejazd autobusom po wydzielonej przestrzeni zamiast stania w korku. Czas jazdy sporo by się skrócił. Mało tego, z bus-pasa skorzystać mogłaby też karetka pogotowia czy wóz straży pożarnej, omijając korek. Nikt jednak o tym nie pomyślał, a przestrzeń się marnuje.

O bus-pasach nikt nie myślał też w przeszłości. Te popularne nawet i w Polsce rozwiązanie w Szczecinie jest nam nieznane. Bus-pas istniał co prawda w 2007 roku na ulicy Gdańskiej podczas finałów regat The Tall Ships' Races. ZDiTM jednak kazał go zlikwidować, by nie narażać się kierowcom. Ówczesny dyrektor tłumaczył nawet, iż jeździ tą trasą autem i też musi stać w korku.

Brak zielonej fali



Po remoncie torowiska na ulicy Sikorskiego tramwaj mógłby jechać z maksymalną prędkością. Niestety nie może. Po przestaniu 3 minut przed placem Kościuszki kolejną minutę stać musi około 300 metrów dalej na mało ruchliwym skrzyżowaniu z ulicą Pułaskiego. Wystarczyłoby tylko skorygować cykle sygnalizacji z tymi z placu Kościuszki. Zresztą tak jest praktycznie w całym mieście.

Można też dobrze i nowocześnie



Do końca roku ma zostać wyremontowany plac Kościuszki. W projekcie zabudowy torowisk zaplanowano całkiem nowoczesne rozwiązania. Przyczepić można się jedynie do braku skrętów torowych z alei Piastów w ulicę Krzywoustego czy z ulicy Sikorskiego w aleję Piastów. Jednak takie rozwiązania w tym przypadku byłyby naprawdę trudne do wykonania.

W przyszłym roku zgodnie z zapowiedziami czeka nas również remont mocno zdegradowanego torowiska w alei Piastów, gdzie również przewidziano wykorzystanie dosyć nowoczesnych rozwiązań. Na torowisku zamiast nieestetycznego tłucznia ma być trawnik z automatycznym nawodnieniem. W projekcie zastosowano nowoczesne podkłady pod torowisko, które do tej pory rzadko jeszcze stosowano w Polsce, ale są rozwiązaniem sprawdzonym w Europie.

Niefunkcjonalne pętle i czekające na realizację w tym roku buble



Łącznie z remontem ulicy Ku Słońcu wyremontowano w 2009 roku pętlę "Gumieńce". Zbudowano tam dwa tory postojowe dla tramwajów, jednak przy jednym z nich nie zbudowano chodnika i zasypano wszystko tłuczniem. Gdy na zewnętrznym torze pętli stoi tramwaj, nie da rady wejść np. z wózkiem do tego stojącego na torze wewnętrznym. Dodatkowo na tłuczniu trzeba uważać by nie skręcić sobie nogi. We wspomnianym wyżej artykule Wyborczej Pani z MZK kwituje to ironicznie "Motorniczy powinien tak ustawić tramwaj, by można było do niego wsiąść".

zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
Jesteśmy w drugiej połowie 2009 roku i czeka nas kolejny poważny remont torów. W ulicach Bohaterów Warszawy, Wawrzyniaka, Żołnierskiej oraz na pętli "Krzekowo" i placu Kościuszki. Wydaje się, że TS powinien mieć już doświadczenie i uniknąć wcześniejszych błędów.
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo" - propozycja rozwiązań szczegółowych
Niestety znów do zabudowy torowisk zastosowano płyty typu EPT, które dopiero po interwencji, według zapewnień osób związanych z TS, mają zostać zastąpione alternatywną i lepszą technologią (prawdopodobnie nawierzchnia ciągła typu asfaltowego z wyciszeniem profilami gumowymi), co można uznać za sukces. Jednakże to, co Tramwaje Szczecińskie chcą zrobić na pętli "Krzekowo", woła o pomstę do nieba.
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
Obecny układ torowy pochodzi z lat 60. XX w. i wymaga zmiany. Nie pozwala on bowiem na budowę prawidłowego peronu tramwajowego. Polskie normy mówią, iż peron tramwajowy nie powinien być niższy niż 10 cm, tymczasem Tramwaje Szczecińskie budują peron o wysokości... 0 cm!
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
Znów mamy do czynienia z kompletną ignorancją dla postępu technologicznego czy osób niepełnosprawnych, matek i ojców z wózkami dziecięcymi. Znów, nawet po przyjeździe niskopodłogowych tramwajów w przyszłym roku, na jednym z ważniejszych węzłów komunikacyjnych nie będzie można wejść do tramwaju z wózkami dziecięcymi i inwalidzkimi bez pomocy innych osób czy gimnastykowania się. Zmianę układu torowego i budowę normalnego peronu można wykonać praktycznie na tych samych zasadach i w podobnej cenie co obecnie.
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
TS jednak uważają, iż wszystko jest w porządku, a tego typu argumenty to bzdury, bo i tak za kilka lat ma powstać ulica Nowoszeroka i pętli nie będzie (nie ma żadnych gwarancji, iż ulica Nowoszeroka postanie; do 2015 roku na pewno nie będzie na nią pieniędzy).
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
To jeszcze nie koniec błędów. Obok pętli znajduje się bardzo niebezpieczne skrzyżowanie, gdzie wielokrotnie dochodziło do wypadków. Przy okazji remontu można by wprowadzić lepszą organizację ruchu. Jedną z potencjalnych sytuacji stwarzających niebezpieczeństwo jest tor wjazdowy na pętlę. Idzie on ulicą Żołnierską... pod prąd, co może kiedyś doprowadzić do tragedii.
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
Zmiana układu torowego niosłaby też za sobą inne udogodnienia. Po wybudowaniu dwóch oddzielnych peronów (obecnie dwa tory na wysokości przystanku zjeżdżają się w jeden) dla tramwajów pasażerowie mogliby wysiadać bezpośrednio przy przystankach linii 75 i 74. Ułatwiłoby to znacznie przesiadkę. Obecnie tramwaj wysadza ludzi na przystanku dla wysiadających. Motorniczy nie może wysadzić ludzi na wysokości przystanków 75 i 74, ponieważ zablokowałby możliwość wyjazdu z pętli innym tramwajom.
zdjęcie
Wizualizacja naszej koncepcji wykonania pętli "Krzekowo"
Na rysunkach obok przedstawiona jest koncepcja pętli wykonana przez mojego znajomego, który dla dobra sprawy pragnie pozostać anonimowy. Zamieściłem też screeny z wykonanej przez siebie wizualizacji. Jest to przykładowa wizja tego, jak mogłaby wyglądać pętla "Krzekowo" według zaprezentowanej koncepcji z zastosowaniem założeń marki Floating Garden.

TS argumentowały również, że zmiana układu torowego wymaga bardziej skomplikowanych procedur (pozwolenie na budowę), tymczasem z projektu wykonanego dla TS wynika, że będzie dokonana niewielka zmiana przebiegu torów postojowych na pętli i żeberka - więc da się, choć ktoś woli udawać, że jednak nie. Nic jednak nie zostanie w tym zakresie poprawione - w TS po prostu brak na to dobrej woli. Łatwiej jest twierdzić, że wszystko jest w porządku. A mimo iż postępowania przetargowe są blisko zakończenia, dopóki nic nie jest gotowe, sprawę można jeszcze uratować. Trzeba tylko chcieć...

Podsumowując - o obecnej sytuacji szczecińskich tramwajów powiedzieć wiele dobrych słów. W końcu na inwestycje w tabor i torowiska przeznacza się nie kilkaset tysięcy złotych, a po kilkadziesiąt milionów. Miasto inwestuje też spore pieniądze w komunikację autobusową. Okazuje się, że problem leży nie tylko w pieniądzach, a w racjonalnym ich wydawaniu. Wymieniłem sporo błędów, jakie się czyni, a kolejne buble już leżą w szufladzie. Przykładem jest remont pętli "Pomorzany". Od wielu lat brakuje tam miejsca. Tramwaje nie mają gdzie stać, pasażerowie muszą wysiadać wprost na płot czy w błoto. Pętla powinna być powiększona w kierunku sąsiadujących ogrodów działkowych. Oczywiście projekt tego nie zakłada. Brakuje nam też standardów, np. tego jak ma wyglądać przystanek. Obecnie każdy wygląda inaczej. Żółte płotki odgradzające perony od drogi choć mogłyby upiększać miasto (wystarczy zmienić kolor na przyjaźniejszy dla oka) szpecą. Na niektórych peronach są układane płytki z fakturą dla osób niewidomych, na innych nie. TS zamiast uczyć się na błędach nie wyciąga z nich żadnych wniosków. Miejmy nadzieję, że w przyszłości to się zmieni.

23 komentarze