Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dziwna kontrola biletów
To jest wątek zespolony, który powstał poprzez połączenie kilku wątków:
wysłane przez Luke_Police 163
Rok temu zdarzyła mi się kontrola na linii 106 jadącym w kierunku Głębokiego. Kontrolerzy ujawnili się po wyjeździe z Siedlic i złapali jakąś dziewczynę bez biletu, która nie chciała podać swoich danych osobowych... i Efekt był taki, że skontrolowali tylko 4 osoby, mimo, że autobusem jechało z 25! A ona właśnie była tą czwartą.
Innym razem w tramwaju linii 1 na Wojska Polskiego zaczęli kontrolę za lodogryfem. Na pierwszym skrzyżowaniu (tam gdzie 53 i 60 skręcają) doszło do wypadku. Jakiś kierowca nie obejrzał się i w efekcie tramwaj uderzył w niego i zepchnął go do końca skrzyżowania niszcząc mu drzwi i cały bok auta. Mimo to kanary czynili swą powinność, a gdy ktoś do nich krzyknął "chwila panowie, przecież wypadek jest, tramwaj stoi, dlaczego wy nas sprawdzacie", odpowiedzieli mu "nam to nie przeszkadza". ...i sprawdzali jeszcze przez minutę do momentu aż motorniczy otworzył drzwi i wypuścił pasażerów.
Innym razem w tramwaju linii 1 na Wojska Polskiego zaczęli kontrolę za lodogryfem. Na pierwszym skrzyżowaniu (tam gdzie 53 i 60 skręcają) doszło do wypadku. Jakiś kierowca nie obejrzał się i w efekcie tramwaj uderzył w niego i zepchnął go do końca skrzyżowania niszcząc mu drzwi i cały bok auta. Mimo to kanary czynili swą powinność, a gdy ktoś do nich krzyknął "chwila panowie, przecież wypadek jest, tramwaj stoi, dlaczego wy nas sprawdzacie", odpowiedzieli mu "nam to nie przeszkadza". ...i sprawdzali jeszcze przez minutę do momentu aż motorniczy otworzył drzwi i wypuścił pasażerów.
Technik serwisu :)