Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Dziwna kontrola biletów
To jest wątek zespolony, który powstał poprzez połączenie kilku wątków:
wysłane przez torwid (gość)
Luke_Police napisał(a):
> Innym razem w tramwaju linii 1 na Wojska Polskiego zaczęli > kontrolę za lodogryfem. Na pierwszym skrzyżowaniu (tam gdzie > 53 i 60 skręcają) doszło do wypadku. Jakiś kierowca nie > obejrzał się i w efekcie tramwaj uderzył w niego i zepchnął > go do końca skrzyżowania niszcząc mu drzwi i cały bok auta. > Mimo to kanary czynili swą powinność, a gdy ktoś do nich > krzyknął "chwila panowie, przecież wypadek jest, tramwaj > stoi, dlaczego wy nas sprawdzacie", odpowiedzieli mu "nam > to nie przeszkadza". ...i sprawdzali jeszcze przez minutę do > momentu aż motorniczy otworzył drzwi i wypuścił pasażerów.
Jam jest ten, co nie pała miłością do kanarów i przyczynił się do wywalenia Renomy z naszego szlachetnego grodu. Ale w opisanej sytuacji, mości panie, nie widzę niczego zdrożnego i przyznałbym rację tym niewrażliwym siepaczom. Otóż skrzyżowanie, o którym piszesz, to al. Wojska Polskiego i ul. Zaleskiego. Od przystanku jest to odległe o 300 m, jak nie więcej. Jeśli kontrola została podjęta, to nie widzę w tym niczego złego. Chodziło o to, czy wszyscy pasażerowie przebywający w pojeździe zapłacili za przejazd. Kontrola rozpoczęła się PRZED wypadkiem i mogła być dokończona. Tym. bardziej, że w tej sytuacji pasażerowie korzystający z biletów jednorazowych mają 30 min. na ich ponowne skasowanie, co skutkuje odzyskaniem pełnego czasu.
> Innym razem w tramwaju linii 1 na Wojska Polskiego zaczęli > kontrolę za lodogryfem. Na pierwszym skrzyżowaniu (tam gdzie > 53 i 60 skręcają) doszło do wypadku. Jakiś kierowca nie > obejrzał się i w efekcie tramwaj uderzył w niego i zepchnął > go do końca skrzyżowania niszcząc mu drzwi i cały bok auta. > Mimo to kanary czynili swą powinność, a gdy ktoś do nich > krzyknął "chwila panowie, przecież wypadek jest, tramwaj > stoi, dlaczego wy nas sprawdzacie", odpowiedzieli mu "nam > to nie przeszkadza". ...i sprawdzali jeszcze przez minutę do > momentu aż motorniczy otworzył drzwi i wypuścił pasażerów.
Jam jest ten, co nie pała miłością do kanarów i przyczynił się do wywalenia Renomy z naszego szlachetnego grodu. Ale w opisanej sytuacji, mości panie, nie widzę niczego zdrożnego i przyznałbym rację tym niewrażliwym siepaczom. Otóż skrzyżowanie, o którym piszesz, to al. Wojska Polskiego i ul. Zaleskiego. Od przystanku jest to odległe o 300 m, jak nie więcej. Jeśli kontrola została podjęta, to nie widzę w tym niczego złego. Chodziło o to, czy wszyscy pasażerowie przebywający w pojeździe zapłacili za przejazd. Kontrola rozpoczęła się PRZED wypadkiem i mogła być dokończona. Tym. bardziej, że w tej sytuacji pasażerowie korzystający z biletów jednorazowych mają 30 min. na ich ponowne skasowanie, co skutkuje odzyskaniem pełnego czasu.
Re: Inne dziwne kontrole
· 18 lat temu ·
torwid (gość)