Forum

> Tak więc mówię : wywalmy autobusy w pola, bo po co one komu ? > Tylko ludziom żyć spokojnie nie dają ! Tak się składa, że mam pod > nosem 53, a z pobliskiego skrzyżowania słychać jeszcze 4, 11 i > 12. I co ? Jakoś żyję, jak za głośno to zamykam okno. I wolę > robić to, niż zapierniczać 2 kilometry do najbliżeszgo > przystanku. Jak się mieszkańcom nie podobają autobusy to niech > wyjadą na wieś, gdzie nawet żaden PKS nie dojeżdża. Po co było > się do miasta pchać...

Masz całkowitą rację.Ja pod swoim nosem mam skrzypiące 102-jki w niedziele i w soboty,helmuty które przejeżdżaja to mi się naprawdę chałupa trzęsie(mówie serio),i nocnika który hałasuje mi podczas imprezy "Dni Morza" i żadnych komitetów nie zakładam.A pozatym niech ludzie tak nie narzekają z Grota-Roweckiego bo przez środek osiedla nie przejeżdża(po drugiej stronie jest płot).A co do wsi to ja polecam taką wieś gdzie PKS jest o 6rano i dalej już nie wraca(była mowa ostatnio w faktach).