Informacje
Rysują szyby
Andrzej Kraśnicki jr, Głos Szczeciński,
dodane przez Phobos
Tramwajarze są załamani. W Szczecinie trudno już znaleźć wagon, który nie miałby porysowanych przez wandali szyb.
Tramwajowe okna są poryte ostrymi narzędziami. Cięcia układają się w jakieś jakieś esy-floresy, linie, koła. W niektórych wagonach zniszczone są w ten sposób wszystkie szyby. - Trudno też znaleźć tramwaj, który nie miałby takich uszkodzeń - przyznaje Kazimierz Bogacki, zastępca dyrektora Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego ds. eksploatacji.
Plaga dotarła do Szczecina z Zachodniej Europy kilka lat temu.
- Kiedy kupiliśmy w Niemczech używane wagony zwane "helmutami” część z nich miała już w ten sposób uszkodzone szyby. Nasi rodzimi wandale uznali, że to niezły pomysł i się zaczęło - mówi Kazimierz Bogacki.
Szyby rysowane są przy pomocy ostrych narzędzi. Pracownicy MZK mówią, że wystarczy do tego zwykłe wiertło. Szkody są nieodwracalne.
- Pozostaje jedynie wymiana okna, ale jaki ma to sens, jeśli na drugi dzień znów będzie zniszczone - stwierdza Kazimierz Bogacki.
MZK szyb więc nie wymienia. Nowe pojawiają się tylko wtedy, gdy ktoś okno wybije.
Wandale śmiało niszczą wagony, bo szansę na złapanie któregoś z nich są nikłe. Do tej pory udało się to tylko w jednym przypadku.
Jadący tramwajem policjant w cywilu zauważył chłopaka rysującego szybę. Zatrzymał go i wylegitymował. Wandal musiał pokryć koszty wymiany szyby - około 500 złotych. Zwykli pasażerowie do interwencji nie są skorzy.
Dyrekcja MZK przyznaje, że nie wie już co zrobić. Rady próbowano zasięgnąć nawet u niemieckich tramwajarzy, skąd plaga przyszła. Ci tylko bezradnie rozłożyli ręce.
źródło: Głos Szczeciński
brak komentarzy