Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Łódź: Nocna rewolucja w komunikacji autobusowej c.d.

Monika Gałązka, Aleksandra Hac, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jacek; zmodyfikowane

Kierowcy znają już trasy i wiedzą, gdzie się zatrzymać. Ale informacji dla pasażerów nadal brakuje!
W sobotę opisaliśmy jak w pierwszą noc działał nowy układu nocnych linii autobusowych. Tekst wywołał gorącą dyskusję na forum internetowym gazeta pl. - Nie można potępiać w czambuł dobrego projektu reformy, który pierwszego dnia po prostu przeżywał potknięcia debiutanta - napisał yarro. - Zresztą i tak nie były one największe. Nowy system "nocników" to rzeczywiście rewolucja, ale zarazem ewolucja w dobrym kierunku.

Potwierdzamy: projekt jest dobry, tylko szwankowało wykonanie:

- jednym z głównych założeń reorganizacji rozkładów nocnych autobusów było to, że o wyznaczonej godzinie spotykają się na al. Kościuszki; czekają sześć minut po to, by pasażerowie mieli czas wsiąść lub przesiąść się do właściwych pojazdów, a następnie rozjeżdżają się w określonych kierunkach. Ten element powinien chodzić jak w szwajcarskim zegarku. A zdarzyło się, że pierwszy z autobusów odjeżdżał, zaraz po tym jak ostatni z 14 nocnych zjawił się w strefie przystanków. MPK nie zgadza się z tym zarzutem. - Na miejscu aż do godz. 2 był pracownik nadzoru ruchu. Wszystkie autobusy przyjechały zgodnie z planem - twierdzi Marcin Małek z MPK. My jednak się upieramy - synchronizacja w pierwszym dniu zawiodła;

- MPK i Zarząd Dróg i Transportu powinny zadbać o to, by informacje o zmianach odpowiednio wcześniej dotarły do pasażerów. Tymczasem wielu łodzian dopiero w nocy czekając na przystankach dowiedziało się o zmianach. - Informacje pojawiły się w kasetach z rozkładami trzy dni przed wprowadzeniem zmian - mówi Małek. - Wcześniej nie chcieliśmy wprowadzać zamieszania.

Nadal jednak na tablicach informacyjnych stojących na przystankach nie ma naklejek z numerami linii. - Zamówiliśmy w drukarni 500 sztuk, niestety do tej pory nie dotarły. Pojawią się tuż po świętach - obiecuje Małek;

* fakt, że kierowcy nie znali tras i szukali krańcówek, jest niedopuszczalny. A tak było w drodze na Rogi i do Andrespola. - Miejsca niektórych krańcówek wahały się do ostatniej chwili, stąd te problemy. Więcej taka sytuacja na pewno się nie powtórzy - zapewnia Małek;

MPK szybko wyciągnęło wnioski z pierwszego dnia po wprowadzeniu zmian w nocnej komunikacji. Podrzucamy jeszcze kilka "usterek" do usunięcia. W strefie przesiadkowej brakuje wiat, nie ma też zegara, z którego dowiemy się, ile czasu zostało na przesiadkę.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy