Informacje

Obydwa te sołectwa, po protestach wójtów, nie zostały włączone do Rzeszowa. Dlatego też najprawdopodobniej od lutego stracą przywilej korzystania z tańszych przejazdów.

Od października mieszkańcy czterech sołectw - Słociny, Załęża, Zwięczycy i Przybyszówki korzystają z takich samych biletów MPK jak wszyscy mieszkańcy Rzeszowa (bilet normalny kosztuje 2 zł zamiast 3, ulgowy 1 zł zamiast 1,50, ulgowy samorządowy 1,15 zł zamiast 2,10). Taką decyzję na wniosek prezydenta Rzeszowa podjęli miejscy radni. Był prezent od władz miasta dla mieszkańców sołectw, które miały zostać włączone do Rzeszowa od 1 stycznia 2006. Sytuacja jednak skomplikowała się w momencie, kiedy okazało się, że tylko Słocina i Załęże będą od nowego roku częścią Rzeszowa, a Przybyszówka i Zwięczyca, po protestach wójtów Boguchwały i Świlczy oraz decyzji rządu, poczekają na to przynajmniej rok. W związku z tym powstał dylemat - czy przywrócić mieszkańcom tych dwóch sołectw dawne - droższe ceny biletów? Za przywróceniem przemawiają finanse. Prezent okazał się bowiem dość kosztowny. Jak wynika z wyliczeń rzeszowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, do kasy przewoźnika w ciągu trzech ostatnich miesięcy wpłynęło o 400 tysięcy złotych mniej. - Na Przybyszówce i Zwięczycy miesięcznie tracimy ok. 20 tysięcy złotych - mówi Wiesław Pomianek, dyrektor rzeszowskiego MPK. Dlatego też opracowany już został projekt uchwały, przywracający od lutego 2006 r. w Przybyszówce i Zwięczycy droższe ceny biletów. Projekt ma być omawiany na najbliższej sesji rady miasta, tuż po świętach Bożego Narodzenia. Czy radni poprą ten projekt uchwały? Szef komisji gospodarki komunalnej rady miasta - Janusz Ramski (LPR) twierdzi, że o zmianie cen biletów powinny zadecydować wyniki kontroli kondycji finansowej, która będzie przeprowadzana w spółce Rzeszowska Gospodarka Komunalna (w jej skład wchodzi m. in. MPK). - Głupio tak dawać i odbierać. Jeśli kontrola pokaże, że będzie nas na to stać, to niższe ceny biletów dla mieszkańców dwóch sołectw powinniśmy utrzymać - twierdzi Ramski. A jeśli nie? - To być może rzeczywiście trzeba będzie przywrócić dawne, wyższe ceny biletów.

źródło: Gazeta Wyborcza