Informacje

Punktualność komunikacji miejskiej jest dla Wojciecha Maja szczególnie ważna, bo na przystanku przy ul. Emilii Plater przesiada się z autobusu do tramwaju linii 6 jadącego w kierunku Pomorzan.

- Odległości od przystanków są spore. W dodatku przesiadam się razem z sześcioletnim dzieckiem, które nie jest w stanie szybko biec - opowiada. - Jeśli nie zdążę z przesiadką, czas przejazdu wydłuży się z 55 do np. 65 minut. Mój godzinny bilet traci wtedy ważność i mogę zapłacić karę za jazdę na gapę.

- Liczy się czas na rozkładzie. Jeżeli autobus się spóźni i pasażer nie zdąży na kolejne połączenie, to kontroler musi to uwzględnić i nie wystawi kary - zapewnia rzecznik ZDiTM-u Marta Kwiecień-Zwierzyńska.

Wg pani rzecznik z punktualnością linii 58 nie ma większych problemów: - Sprawdziłam wydruki, spóźnienia były najwyżej o minutę, a takie są dopuszczalne - wyjaśnia. Obiecuje, że mimo to ZDiTM przyjrzy się szczególnie tej linii.

Wojciech Maj ma jeszcze jedno zastrzeżenie: autobusy linii 58 jeżdżą zbyt krótko - ostatni kurs jest przy ul. Dywizjonu 303 o godz. 18 (w kierunku Gocławia) i o 17.41 (do centrum). - Mam wrażenie, że ZDiTM traktuje mieszańców naszej dzielnicy po macoszemu - skarży się.

O dodatkowych kursach lub wydłużeniu czasu obsługi danej linii ZDiTM zdecyduje pod koniec lutego, gdy dostanie analizy i wnioski z badań funkcjonowania komunikacji miejskiej, które zamówił w Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Komunikacji RP.

- Gdy tylko dostaniemy raport, postaramy się poprawić funkcjonowanie tej linii - zapowiada pani rzecznik.

źródło: Gazeta Wyborcza