Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Warszawa: Niskopodłogowe tramwaje znowu odjechały w siną dal

Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza,

dodane przez Jacek

Prysły marzenia o rychłej przejażdżce nowoczesnymi tramwajami. Arbitraż przy Urzędzie Zamówień Publicznych unieważnił już szósty przetarg na dostawę niskopodłogowych wagonów. Przez błędy urzędników możemy stracić dotację unijną na ten cel.
Warszawa nie może znaleźć producenta niskopodłogowych tramwajów od 2000 roku! Tym razem wydawało się, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu finałowi - 15 długich wagonów miała dostarczyć bydgoska fabryka Pesa. Pierwsze z nich powinny zacząć jeździć po stolicy za półtora roku.

Nic z tego jednak nie będzie - wybór Pesy został unieważniony. Urząd Zamówień Publicznych uznał odwołanie Fabryki Pojazdów Szynowych "Cegielski" z Poznania, której ofertę odrzuciły Tramwaje Warszawskie. Teraz okazuje się, że komisja przetargowa sama dokonała dwóch poprawek w ofercie zwycięskiej Pesy, bo stwierdziła, że ta popełniła "oczywiste pomyłki".

Arbitrzy Urzędu Zamówień uznali jednak, że to niedopuszczalne i unieważnili przetarg. - Cieszę się, że przyznano nam rację. Liczymy na nowy konkurs i nasze zwycięstwo - mówi Bogdan Pohl, wicedyrektor poznańskiej fabryki.

W Tramwajach Warszawskich niechętnie komentują decyzję Urzędu Zamówień Publicznych. Upierają się, że mieli prawo dokonać poprawek w ofercie Pesy. - Nasi prawnicy zastanawiają się teraz, co z tym zrobić. Albo odwołamy się do sądu, albo rozpiszemy nowy przetarg - mówi Wojciech Szydłowski, rzecznik Tramwajów Warszawskich.

Problem w tym, że do zakupu nowych tramwajów miała się dołożyć Unia Europejska. Na zakup nowoczesnych wagonów i modernizację torów w Al. Jerozolimskich Warszawa dostała od niej 97 mln zł. Z tych pieniędzy trzeba się jednak rozliczyć do końca 2007 r. Istnieje więc groźba, że stracimy przynajmniej dotację na wagony. - Jeszcze nie ma tragedii. Na pewno zdążymy kupić tramwaje i rozliczyć się z tych wydatków - uspokaja Wojciech Szydłowski.

Cykl produkcji wagonów trwa jednak minimum rok. Czasu nie ma więc tak dużo. - Jeśli coś by się opóźniało, możemy przesunąć termin rozliczenia się do sierpnia lub września 2008 r. - twierdzi Piotr Galas, wicedyrektor Biura Strategii Rozwoju i Integracji Europejskiej w stołecznym ratuszu.

źródło: Gazeta Wyborcza

brak komentarzy