Informacje

Na wczorajszym spotkaniu ostatniej szansy wreszcie doszło do kompromisu między Kolejami Mazowieckimi a szefami ZTM. Kolejarze zmniejszyli swoje żądania. Wcześniej chcieli, by za każdego pasażera, który jedzie pociągiem z kartą miejską, ratusz dopłacał 15 zł. Byłoby to trzy razy więcej niż dotychczas. ZTM na to się nie godził. Po wielu tygodniach sporu ustalono, że do końca roku stawka zostaje bez zmian. Z jednym wyjątkiem - jeśli liczba pasażerów jeżdżących z kartą miejską pociągami przekroczy 4 tys., do kolejnych ZTM będzie dokładać kolejarzom nie 5 zł, ale 10 zł.

Nie zmienia się za to dopłata dla pasażerów. Żeby korzystać w pociągach z biletów 30-dniowych (normalne za 66 zł), w kasie kolejowej trzeba dokupić bilet za 10 zł. Nadal będzie też można jeździć pociągami z biletami 90-dniowymi, ale dodatkowy bilet kolejowy za 10 zł trzeba dokupować co miesiąc. - Chodziło o to, by uprościć wspólne rozliczenia - mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM.

Umowa nie obejmuje biletów jednorazowych. Na których liniach będzie można jeździć z kartą miejską zakodowaną na 30 dni? Z Dworca Wschodniego do Gołąbek (linia do Sochaczewa), do Ursusa i do Jeziorek (linia do Piaseczna). Nowy kierunek to linia do Falenicy, którą w piątek po raz ostatni pojedzie Szybka Kolej Miejska. Od soboty zacznie jeździć nową trasą z Pruszkowa do Rembertowa. W kolejnym etapie wspólny bilet ma obowiązywać na linii do Legionowa. Nie wiadomo jednak od kiedy.

źródło: Gazeta Wyborcza