Informacje

Teraz kamery można spotkać tylko w pięciu autobusach (obsługujących linie 114, R, J, S oraz nocną linię N 30) i jednym trolejbusie spośród 320 pojazdów gdyńskiej komunikacji. To nowe pojazdy, które trafiły na ulice Gdyni w ostatnim półroczu.

- Zarejestrowany materiał filmowy jest doskonałej jakości, porównywalnej z filmem telewizyjnym i może służyć jako dowód w sprawach sądowych - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM w Gdyni. - Jednak na razie sam widok kamery odstrasza chuliganów. W pojazdach z monitoringiem nie wydarzył się dotąd ani jeden przypadek dewastacji czy pobicia. Na razie spełniają głównie funkcję prewencyjną.

Przypomnijmy, że montaż kamer w wozach gdyńskiej komunikacji rozpoczął się po tym, jak w październiku ubiegłego roku w autobusie linii 109 grupa pijanych chuliganów dotkliwie pobiła policjanta. Od tamtej pory Zarząd Komunikacji Miejskiej, ogłaszając przetargi na obsługę poszczególnych linii, w wymogach przetargu wpisuje obowiązek wyposażania pojazdu w system kamer.

Kamery mogą służyć nie tylko poprawie bezpieczeństwa wewnątrz autobusu. Jedna z nich rejestruje obraz przed pojazdem i przydaje się czasem do ścigania drogowych piratów.

Zestaw monitorujący (w pojazdach przegubowych montowanych jest sześć kamer, w zwykłych autobusach cztery) kosztuje ok. 10 tys. zł. - To sprzęt wysokiej jakości, który musi sprawdzić się w różnych temperaturach i być odporny na wstrząsy. Jednorazowo można zapisać do 120 godzin obrazu - opowiada Gromadzki.

Koszt zakupu sprzętu ponoszą firmy przewozowe, które startują w przetargach organizowanych przez ZKM na obsługę linii.

Do końca czerwca br. do obecnych sześciu pojazdów z monitoringiem dołączy kolejnych dwanaście. Na autobusach pojawią się też naklejki z informacją o kamerach.

Jak zapowiada ZKM, w 2010 r. wszystkie gdyńskie autobusy i trolejbusy będą wyposażone w kamery. - Przetarg na obsługę linii obejmuje cztery lata. Od zeszłego roku szansę na jego wygranie mają tylko pojazdy z monitoringiem, więc w ciągu najbliższych trzech lat wszystkie pojazdy muszą mieć kamery - mówią w ZKM.

źródło: Gazeta Wyborcza