Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

z kraju artykuł

Częstochowa: Niepełnosprawni przegrali wojnę o bilety

Marek Mamoń, Gazeta Wyborcza,

dodane przez djdark 

27 sierpnia częstochowscy radni postanowili: rodziny pracowników MPK znów mogą jeździć autobusami i tramwajami za darmo. Dla niepełnosprawnych nie mieli aż takich względów.
Jeszcze raz okazało się, że pistolet strajkowy to najskuteczniejsza broń w walce o przywileje. Pracownicy MPK grozili nią od czerwca, w odpowiedzi na uchwałę radnych odbierającą ich rodzinom prawo do darmowych przejazdów komunikacją miejską. Niejako przy okazji tę samą ulgę stracili niepełnosprawni z lekkim i umiarkowanym upośledzeniem narządów ruchu (niegdyś to była III i II grupa inwalidzka). Pieniądze z biletów, które od lipca mieli kupować, zarząd MPK obiecał przeznaczyć na nowe autobusy.

Przeciwko likwidacji przywilejów komunikacyjnych protestowali i kierowcy MPK, i niepełnosprawni. W MPK przeprowadzono np. w czerwcu jednodniowy strajk; potem związkowcy zapowiedzieli, że ich żony i dzieci będą bojkotowały autobusy i tramwaje. Niepełnosprawni z kolei, skrzyknięci przez Adama Łazarza z Ogólnopolskiego Zrzeszenia Emerytów i Rencistów, urządzili pikietę pod urzędem miasta i przekazali prezydentowi listy protestacyjne.

Radni nie pozostali głusi na te głosy i na 27 sierpnia zaplanowali poprawkę przepisów. Z tego powodu sala sesyjna w magistracie pękała wczoraj w szwach. Samorządowej władzy przyszli patrzeć na ręce związkowcy z MPK i niepełnosprawni pozbawieni darmowych biletów. Kilkunastu z tych ostatnich zapisało się do głosu i w ponaddwugodzinnej dyskusji apelowało do radnych o przywrócenie im ulgi. Najważniejszy argument - niepełnosprawni to ludzie biedni.

Były dwa projekty zmian, w końcu przeszedł trzeci. Najpierw radny Lewicy i Demokratów Jacek Kasprzyk wniósł o przywrócenie darmowych przejazdów dla wszystkich niepełnosprawnych; ten projekt od razu przepadł w głosowaniu. Propozycja radnego PiS-u Artura Gawrońskiego (50-procentowe ulgi dla wszystkich niepełnosprawnych) wywołała zamieszanie, gdy jej autor zgłosił autopoprawkę i zechciał ulg dla niepełnosprawnych tylko z upośledzeniem umiarkowanym. Tu już gra stała się warta świeczki, bo orzeczeniem o niepełnosprawności legitymuje się w Częstochowie blisko 11 tys. ludzi, a tych z upośledzeniem umiarkowanym jest raptem ze 3 tys. Nastąpiło kilkudziesięciominutowe zamieszanie, przewodniczący poszczególnych klubów co chwilę prosili o przerwy (bierzemy przykład z Sejmu - komentowali radni) i udawali się na tajne klubowe narady. W kuluarowe rozgrywki aktywnie włączył się prezydent Tadeusz Wrona. Według nieoficjalnych źródeł to właśnie on był "ojcem" trzeciej poprawki. W niej do grupy z ulgami włączono nieoczekiwanie... rodziny pracowników MPK (czyli stało się to, co wcześniej obiecał związkowcom wiceprezydent Bogumił Sobuś).

Gdy po kolejnej przerwie przewodniczący rady miasta Piotr Kurpios (PO) oznajmił - już oficjalnie - że głosowany będzie właśnie ten projekt uchwały uzgodniony przez trzy kluby (PiS, PO i Wspólnotę), z grona niepełnosprawnych pośród publiczności odezwały się krzyki: "Bez łaski!", "Skandal", "Zmienić radnych!".

Radny Kasprzyk tak zobrazował, do czego zmierza poprawka prawicy: żona prezesa MPK będzie jeździła za darmo, a niepełnosprawny mający 500 złotych dochodu zapłaci za bilet. - 8,5 tys. niepełnosprawnych wyrzuca się na bruk! - grzmiał. Radna Izabela Leszczyna (PO) oznajmiła na to, że radni lewicy już prowadzą kampanię wyborczą: - Jutro media napiszą, że tylko LiD chce przywrócenia darmowych przejazdów.

Na koniec reprezentant niepełnosprawnych Adam Łazarz zaapelował do radnych o "oświecenie umysłów" i dyskusja się wyczerpała. Głosami prawicy uchwała została przyjęta.

Najlepiej na niej wyszły rodziny pracowników MPK: będą jeździły za darmo. Niepełnosprawni z umiarkowanym upośledzeniem narządów ruchu zapłacą połowę ceny biletu, a niepełnosprawni w stopniu lekkim (dawna III grupa inwalidzka) stracili wszelkie przywileje. Ci przysłuchujący się wczorajszym obradom określili decyzję radnych jako hańbiącą i upokarzającą.

Prezes MPK Krzysztof Nabrdalik obiecał, że - choć zwiększyło się grono uprawnionych do bezpłatnych i ulgowych biletów - MPK kupi obiecanych dziesięć nowych autobusów, na które już rozpisano przetarg.

źródło: Gazeta Wyborcza

możliwość komentowania została wyłączona