Informacje

Gdy w maju tego roku Ministerstwo Skarbu Państwa - po 15 latach zwłoki - przekazało Komunikacyjnemu Związkowi Komunalnemu GOP 100 proc. akcji Tramwajów Śląskich, wydawało się, że będzie to tylko rozwiązanie tymczasowe. Zgodnie z planami związek miał bowiem przekazać akcje 12 śląskim gminom, które zgodziły się odpowiadać za komunikację na swoim terenie. Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że sprawa zostanie rozwiązana inaczej. Firma doradcza Ernst&Young, która przygotowuje właśnie nową strategię komunikacyjną dla Śląska, zwróciła uwagę, że rozdrobnienie akcji może w przyszłości utrudnić pozyskanie funduszy unijnych. - Zawsze jest lepiej, gdy taka firma jak Tramwaje ma jednego niż kilkunastu właścicieli. Dlatego razem z przedstawicielami gmin zastanawiamy się, co zrobić - mówi Roman Urbańczyk, przewodniczący KZK GOP.

Drugi z pomysłów to rozdzielenie taboru od szyn. W tym wariancie gminy przejęłyby tylko szyny na swoim terenie, a same tramwaje zostałyby w rękach KZK GOP. To wymaga jednak zmian w samym statucie Tramwajów Śląskich, nie wszystkie miasta są też zadowolone z takiego rozwiązania. - Decyzję musimy podjąć do końca roku, bo potem trzeba złożyć projekty o unijne dofinansowanie - mówi Urbańczyk.

Pierwsze nowe tramwaje kupione za unijne pieniądze mają pojawić się na Śląsku w 2010 roku.

źródło: Gazeta Wyborcza