Forum

paki napisał(a):

> Odpowiem Wam w jednym poście. Otóż, są rzeczy, o których się nie > mówi, toteż je przemilczę. Niejeden kierowca określa wpisy w > książkach pojazdu mianem "bajek", szczególnie te, które brzmią > mniej więcej "Naprawiono", "OC wykonano". Nie chodzi mi o koszta > związane z zakupem, ale te związane z eksploatacją. W jakim stanie > są niektóre pojazdy, każdy wie. Strach się czegokolwiek złapać, > by nie zostało w rękach. Wiem, że łatwiej jest kupić coś nowego, > niż dbać o starsze, by posłużyły ciut dłużej. Tym bardziej, że > tabor niskopodłogowy jest standardem, który musi być wprowadzony. > Ale jeśli nowe Volva mają wyglądać za jakiś czas jak B10L-SN12, to > chyba szkoda pieniędzy.

A jak w takim razie oceniasz stan pierwszych SU12 i obecnych SU18 w SPAD? Czy ich stan jest zadowalający? Bo moim zdaniem niekoniecznie.

Jeśli chodzi o SPAKowskie używane Volvo to: 1. są one używane i mają swoje lata 2. nie są w pełni niskopodłogowe i na pewno zastosowano w nich starsze rozwiązania z uwagi na rok produkcji W związku z tym nie wydaje mi się, żeby były powody do obaw o stan Volvo 7700 na podstawie oceny Volvo B10L-SN12. To tak jakby oceniać i bać się o stan nowych MANów Lion's City (których u nas niestety nie ma) na podstawie oceny używanych MANów NG272. Zupełnie nie te czasy i nie ta bajka. Dodam do tego fakt, że Volvo jest światową i uznaną marką. To nie jest raczkujący MAZ czy Solbus.

-- nie idę tylko w prawo :P :P :P