Forum

Michal napisał(a):

Czasem tak. Ale Taxi ma stałą opłatę i w zasadzie możesz zawsze mniej-więcej przewidzieć ile zapłacisz. Z boltem czy uberem już tak nie jest. W godzinach dużego zapotrzebowania, a sylwester takim czasem na bank będzie ceny mogą wzrosnąć nawet kilkukrotnie, bo wchodzą tzw mnożniki.

Tylko różnica jest taka, że Bolt Ci zawsze pokazuje dokładną kwotę do zapłaty w momencie zamawiania kursu. Więc widzisz ile zapłacisz i możesz podjąć decyzję: akceptuję kwotę i zamawiam albo nie akceptuję i rezygnuję. W taxi możesz sobie tylko oszacować ile zapłacisz mniej więcej, bo nie masz nawet pewności jaką dokładnie trasą Cię taksówkarz przewiezie. Poza tym zdarzają się też oszuści. Pewnie w korporacji jest mała szansa, że się na takiego trafi, ale jakaś zawsze jest. W Bolcie takiej możliwości w zasadzie nie ma. A do tego jak trafi Ci się zniżka to różnica w stosunku do taxi robi się już bardzo znacząca. W wakacje przejechaliśmy z kolegą kilka razy całkiem spory odcinek poniżej 10 zł, właśnie dzięki tym zniżkom.

Więc za Twoją trasę mogą zażądać nawet grubo ponad 60 zł, co nie jest do końca zgodne z prawem o maksymalnych stawkach, ale tak robią.

Jak chcę jechać to wchodzę w aplikację, wyznaczam trasę i patrzę jaką cenę mi proponują. Jak zobaczyłbym taką kwotę o jakiej piszesz, to po prostu bym nie zamówił.

Co do licencji i psychotestów też bywało różnie. Nie wiem czy nadal tak jest, ale jeszcze do nie dawna wystarczyło podpisać umowę z tzw „partnerem bolta” oczywiście odpłatnie i licencje, psychotesty itp już Cię nie dotyczyły.

Z tego co wiem, to w korporacjach jest tak samo. Też można jeździć "nie do końca legalnie".

Firmy typu Bolt są miłe i nowoczesne, ale i niebezpieczne, bo docelowo dążą do wyeliminowania krajowych korporacji taksówkowych i przejęcia całego rynku. W krajach w których już tak się stało ceny oczywiście poszybowały w kosmos, a dotychczasowym kierowcy taksówek zaproponowano marne umowy na etacie. Gdyby u nas tak się również stało i konkurencja ze strony taksówek zostałaby wyeliminowana to zapewniam Cię, że nie pojechałbyś już za 31 zł. ;)

Niech wolny rynek zweryfikuje. Jeśli klienci wybierają zagraniczną korporację zamiast polskich to nie dlatego, że nie chcą wspierać polskich firm, tylko dlatego, że zagraniczny gracz oferuje im bardziej atrakcyjne warunki. Nie tylko cenowe. Jakoś niektóre polskie korporacje działające np. w Warszawie czy Krakowie umiały się dostosować i konkurują z powodzeniem z Boltem i Uberem. U nas jak na razie korporacje zatrzymały się w latach 90-tych, może nie licząc wymiany samych taksówek na nowe. Zapewniam Cię, że gdybym miał do wyboru Bolta i jego odpowiednika ze 100% polskim kapitałem, to bez wahania wybrałbym polską firmę.

W Bolcie już kilka razy zdarzyło mi się, że aplikacja pokazała najszybszą trasę od pojazdu do mnie nie uwzględniając, że kierowca ma jeszcze do rozwiezienia innych pasażerów przez to spóźniłem się do pracy. Zdarzyło mi się, że dojeżdżałem autobusem do Bolta, bo kierowca stwierdził, że on ma jeszcze inne kursy, a na to co pokazuje aplikacja on nie ma wpływu. Zapłaciłem oczywiście za cały kurs, jakbym jechał z domu.
Ze wszystkich powyższych powodów staram się wybierać jednak taksówki tańszych korporacji, ale przede wszystkim oczywiście Komunikację Miejska ! :D

Ja akurat takich ekscesów nie miałem. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to jak otworzyli po kilku miesiącach przerwy rondo Sybiraków, a Bolt ciągle wyznaczał swoim kierowcom trasę na około. Co ciekawe mi jako klientowi pokazywał właściwą trasę, przez otwarte już rondo.

Też zawsze w pierwszej kolejności wybieram KM, jak już wspomniałem zresztą w którymś z poprzednich postów. Bolt to opcja alternatywna, z której korzystam raczej dość rzadko.