Wszystkie Ze Szczecina W skrócie Z kraju Według linii

Szczecin artykuł

Postrach dłużników

Monika Stefanek, Głos Szczeciński,

dodane przez MQ; zmodyfikowane

Nie sąd ani komornik, ale Krajowy Rejestr Długów stał się największym postrachem dłużników w Szczecinie. Od wczoraj o groźbie trafienia na "czarną listę" przypominają gapowiczom naklejki w tramwajach i autobusach.
Odkąd ZDiTM ogłosił, że najbardziej oporni w płaceniu kar gapowicze będą trafiać na listę KRD, ściągalność mandatów za jazdę bez biletu wzrosła o 40 proc. W Szczecinie do KRD trafiło już ponad dwudziestu gapowiczów. Rekordzista ma nie zapłacone 33 mandaty na sumę 3 tys. zł.

- Największa wpłata liczyła 1220 zł - mówi Magdalena Michalska, rzecznik prasowy ZDiTM. - Ale i tak gapowicze zalegają nam 7 milionów złotych.

Skuteczna broń

Straszak okazał się na tyle skuteczny, że ZDiTM postanowił pójść za ciosem. Od wczoraj w szczecińskich tramwajach i autobusach pojawiły się naklejki informujące, co grozi gapowiczom, gdy nie zapłacą kary.

Od przyszłego tygodnia logo KRD umieszczone będzie także na biletach komunikacji miejskiej. Znajdą się na nich napisy: "Gdy mnie kasujesz lub bilet okresowy kupujesz, w KRD nie figurujesz" oraz "Utrudniamy życie dłużnikom".

- Umieszczenie naklejek w autobusach to inicjatywa KRD, my natomiast wymyśliliśmy nadruki na biletach - stwierdza Michalska.

Lokatorzy w rejestrze

Na listę Krajowego Rejestru Dłużników trafić coraz łatwiej. Umowy z KRD podpisują kolejne szczecińskie spółdzielnie. Wkrótce do rejestru trafią najwięksi dłużnicy Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- To stanie się lada dzień - mówi Władysław Gadomski, zastępca prezesa ds. nieruchomości i przekształceń własnościowych SSM. - Mamy z dłużnikami ogromny problem. Zaległości czynszowe wynoszą około 10 procent wszystkich należności z tego tytułu. Utrata wiarygodności finansowej czy możliwości wzięcia nawet niewielkiego kredytu, powinna być skutecznym narzędziem w walce z dłużnikami.

Kredytu nie dostaniesz

Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów, przyznaje, że upublicznienie danych osób, które są dłużnikami, jest coraz częściej stosowane przez firmy i instytucje.

- Niewątpliwie jest to łatwiejszy, wygodniejszy i skuteczniejszy sposób na walkę z dłużnikami niż np. sąd - mówi Kulik. - Wiadomo, jak wygląda procedura sądowa. Ciągnące się latami procesy, które nie wiadomo jak się skończą. Upublicznienie danych dłużnika skutkuje natychmiast. Z naszej bazy korzysta wielu przedsiębiorców. Każdy kto trafi do rejestru ma więc problemy ze skorzystaniem z usług finansowych, telekomunikacyjnych czy wynajmem lokali.

źródło: Głos Szczeciński

Przeczytaj również: Wojna z gapowiczami (1.03.2006)

brak komentarzy