Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Na przystanku szybciej doczekamy się metra niż zakazu...
Projekt zakazu palenia na przystankach leży w radzie miasta nietknięty od prawie półtora roku. Radni mają ważniejsze sprawy, a podobno zdrowie jest najważniejsze.
wysłane przez Robert 5
105ngs napisał(a):
> > Ewentualnie można by było wokół każdego przystanku > wymalować linie, ograniczające obszar dla niepalących. > Gorzej z przystankami bez chodnika...
I tym sposobem dochodzimy do przerostu formy nad treścią. Z jakich pieniędzy chcesz bowiem wymalować te linie? Z akcyzy za wyroby tytoniowe? A może jakiś dodatkowy miejski haracz od sprzedaży papierosów? Wątpię. :-> Swoją drogą wymalowywanie na chodnikach granic wszystkich przystanków w mieście jakoś póki co nie mieści mi się w głowie.
> Hmm... Wprowadzić zapis, że przechodzić można, a nie wolno > stać i palić ?
A czy wtedy można będzie spacerować po przystanku tam i z powrotem paląc przy tym papierosa? Jeżeli jednak nie można, to należy za każdym razem z chwilą dojścia do końca przystanku dać przynajmniej jednego "kroka" poza wyznaczony obręb przystanku. I tym sposobem niebezpiecznie zbliżamy się do granic absurdu - choć często są one płynne... :-]
> :P Lub, jeśli szerokość chodnika na to > pozwala, kazać palącym omijać ograniczoną liniami strefę > dla niepalących. Ale jedno i drugie, ciężko byłoby > egzekwować...
Przekroczenie linii jest jak dla mnie dość jednoznaczne - podobnie jak przekroczenie krawężnika i wejście na jezdnię.
Tylko, że ustanawiając reguły "gry", warto się za każdym razem zastanowić, czy to nos jest dla tabakiery (sic!), czy tabakiera dla nosa. ;-)
> > Ewentualnie można by było wokół każdego przystanku > wymalować linie, ograniczające obszar dla niepalących. > Gorzej z przystankami bez chodnika...
I tym sposobem dochodzimy do przerostu formy nad treścią. Z jakich pieniędzy chcesz bowiem wymalować te linie? Z akcyzy za wyroby tytoniowe? A może jakiś dodatkowy miejski haracz od sprzedaży papierosów? Wątpię. :-> Swoją drogą wymalowywanie na chodnikach granic wszystkich przystanków w mieście jakoś póki co nie mieści mi się w głowie.
> Hmm... Wprowadzić zapis, że przechodzić można, a nie wolno > stać i palić ?
A czy wtedy można będzie spacerować po przystanku tam i z powrotem paląc przy tym papierosa? Jeżeli jednak nie można, to należy za każdym razem z chwilą dojścia do końca przystanku dać przynajmniej jednego "kroka" poza wyznaczony obręb przystanku. I tym sposobem niebezpiecznie zbliżamy się do granic absurdu - choć często są one płynne... :-]
> :P Lub, jeśli szerokość chodnika na to > pozwala, kazać palącym omijać ograniczoną liniami strefę > dla niepalących. Ale jedno i drugie, ciężko byłoby > egzekwować...
Przekroczenie linii jest jak dla mnie dość jednoznaczne - podobnie jak przekroczenie krawężnika i wejście na jezdnię.
Tylko, że ustanawiając reguły "gry", warto się za każdym razem zastanowić, czy to nos jest dla tabakiery (sic!), czy tabakiera dla nosa. ;-)