Forum

Tragiczny stan torów w Szczecinie. A miasta nie stać na...

- Pomóżcie nam. Niech się cała Polska dowie jak Szczecin dba o torowisko tramwajowe na Potulickiej - napisał do nas wzburzony Czytelnik. - Ze względu na ograniczone środki finansowe ul. Potulicka przebudowana będzie w późniejszym terminie - odpowiadają urzędnicy.
Co jak co, ale przyznać trzeba, że filmik z ulicy Potulickiej już zrobił sporą karierę w Internecie. Linki do niego widziałem na przeróżnych portalach związanych z komunikacją miejską, transportem, koleją lub po prostu z humorem.

-- Na tym forum nie piszę o mojej pracy. Tu rozmawiam o moich zainteresowaniach.

Technik serwisu :)
Wszystko co napisano się zgadza, to ostatnia taka ulica w Szczecinie, dlatego szyny i brukową nawierzchnie należy wpisać na listę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Odcinek od ul. Sowińskiego do Narutowicza i Narutowicza na odcinku od Potulickiej do 3-Maja powinien być objęty ochroną konserwatorską. Wygląd tych ulic od lat 30 XX wieku nie zmienił się tam co doskonale widać na zdjęciach. Zatem warto chyba zabiegać o taki zapis by odtworzono tory w bruku i brukową nawierzchnie, ustawiono stylizowane słupy. To są ostatnie tory tramwajowe w klasycznym układzie w bruku. Rozpocznijmy starania o ustanowienie ul. Potulickiej jako zabytkowej na części jej długości!
Kondziu napisał(a):

> Wszystko co napisano się zgadza, to ostatnia taka ulica w > Szczecinie, dlatego szyny i brukową nawierzchnie należy > wpisać na listę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. > Odcinek od ul. Sowińskiego do Narutowicza i Narutowicza na > odcinku od Potulickiej do 3-Maja powinien być objęty > ochroną konserwatorską. Wygląd tych ulic od lat 30 XX > wieku nie zmienił się tam co doskonale widać na > zdjęciach. Zatem warto chyba zabiegać o taki zapis by > odtworzono tory w bruku i brukową nawierzchnie, ustawiono > stylizowane słupy. To są ostatnie tory tramwajowe w > klasycznym układzie w bruku. > Rozpocznijmy starania o ustanowienie ul. Potulickiej jako > zabytkowej na części jej długości!

Popieram jeśli nie ma tu żadnej ironii z twojej strony. Obecny projekt zakłada asfaltową nawierzchnie i zapewne ocynkowe słupy. A coś takiego bez wątpienia zeszpeci te ulice. Kostki w Polsce wszyscy się boją, bo rzekomo to hałas i kocie łby. A jedyny problem to po prostu położyć ją tak jak na Ku Słońcu czy Żołnierskiej, w takiej technologii jak to robili Niemcy. A tak na prawdę to nawierzchnia trwalsza i estetyczniejsza.

Cały czas też inną kontrowersyjną sprawą jest linia bliżej Dworca. Być może również o to warto się starać, by część trasy przesunąć.
Jeżeli przyjedzie niemiecka firma i położy bruk, zgadzam się. Ale, jeżeli to miałaby być produkcja polaczków, zdecydowane Nie!

Porównanie? Ulica Nurkowa w Dąbiu i ulica Krzemienna po przejściu polskiego placu budowy! Polacy kładą kostkę tak, że raz, tory tramwajowe po 2 latach zrobią się takie jak teraz. Dwa, samochody będą gubiły części na tej drodze...
leks napisał(a):

> Kostki w Polsce wszyscy się boją, bo rzekomo to hałas i > kocie łby. A jedyny problem to po prostu położyć ją tak > jak na Ku Słońcu czy Żołnierskiej, w takiej technologii jak > to robili Niemcy.

Obawiam się tylko, że już nikt tak nie umie...

> Cały czas też inną kontrowersyjną sprawą jest linia > bliżej Dworca. Być może również o to warto się starać, > by część trasy przesunąć.

Warto wyremontować to, co mamy. W połączeniu z torami w dalszej części Narutowicza utworzy całkiem sensowny ciąg wschód-zachód, alternatywny dla Krzywoustego i Piłsudskiego (istotne zwłaszcza po wybudowaniu linii na Cukrową). Dołożyć do tego tory przez Czarnieckiego zawsze można, trzeba tylko chcieć.

-- "Wystarczy jeden pieszy i setki, a nawet tysiące samochodów stają" - TVP Szczecin o ul. Gdańskiej
lhb178 napisał(a):

> Obawiam się tylko, że już nikt tak nie umie...

E tam... Nawet w Polsce widziałem przykłady dobrze wykonanych nowych nawierzchni z kostki. To po prostu ZDiTM chyba lipę odstawia i nie potrafi odpowiednio takich prac zaprojektować. Jak się to robi tak jak na Żołnierskiej i to jeszcze wybierając jakieś dziwne "placki" zamiast całej jezdni to co się dziwić, że wszystko się zapada. A jak jeszcze się to kładzie czasem na zwykłej ziemi...

> Warto wyremontować to, co mamy. W połączeniu z torami w > dalszej części Narutowicza utworzy całkiem sensowny ciąg > wschód-zachód, alternatywny dla Krzywoustego i Piłsudskiego > (istotne zwłaszcza po wybudowaniu linii na Cukrową). Dołożyć > do tego tory przez Czarnieckiego zawsze można, trzeba tylko > chcieć.

No tak z tym się zgadzam. Właśnie to jest problem, że na Narutowicza tory są potrzebne, a z kolei po wybudowaniu linii na Czarneckiego straciłby zupełnie znaczenie odcinek Czarneckiego - Narutowicza, bo po co tam wtedy tory?
leks napisał(a):

> No tak z tym się zgadzam. Właśnie to jest problem, że na > Narutowicza tory są potrzebne, a z kolei po wybudowaniu linii na > Czarneckiego straciłby zupełnie znaczenie odcinek Czarneckiego - > Narutowicza, bo po co tam wtedy tory?

No więc właśnie. Ja widzę 2 możliwe sensowne rozwiązania. Albo zostawiamy przebieg torowiska po staremu i remontujemy obie ulice "na zabytek", czyli kostka brukowa, zabytkowe słupy itd, albo robimy faktyczną modernizację, czyli: asfalt, nowy przebieg torowiska, przysunięcie torów w stronę Dworca Głównego, a wtedy likwidujemy tramwaje na ulicy Narutowicza. Wszelkie pomysły pośrednie lub kompromisowe nie mają sensu. Największą rolę decyzyjną w tej materii powinni mieć sami mieszkańcy tych ulic. Bo to im hałas, wstrząsy czy bardziej intensywny ruch samochodowy (po modernizacji) będzie najbardziej przeszkadzał. Paradoksalnie pozostawienie kostki brukowej poprawi bezpieczeństwo ruchu samochodowego. Chodzi przede wszystkim o zachowania kierowców. Po asfalcie wiadomo - co niektórzy pędzą, ile się tylko da; a na kostce już nie będą tak szarżować, bo "szkoda samochodu". Oczywiście oba rozwiązania mają wady i zalety. Wadą pozostawienia starego przebiegu torów jest chociażby niebezpieczne skrzyżowanie Potulickiej z Narutowicza, gdzie tramwaj mocno ścina zakręt. Wadą nowego przebiegu torowiska, zapewne większe koszty takiej inwestycji.

-- Na tym forum nie piszę o mojej pracy. Tu rozmawiam o moich zainteresowaniach.

Technik serwisu :)
> Paradoksalnie pozostawienie kostki > brukowej poprawi bezpieczeństwo ruchu samochodowego. Chodzi przede > wszystkim o zachowania kierowców. Po asfalcie wiadomo - co > niektórzy pędzą, ile się tylko da; a na kostce już nie będą > tak szarżować, bo "szkoda samochodu".

Oj, żebyś się nie zdziwił, że ludziom "szkoda samochodu" w czasie jazdy na Narutowicza... Nie jednemu nie szkoda zawieszenia. A czy po wyasfaltowaniu zwiększy się ruch? Ciężko powiedzieć, albowiem dla kogoś jadącego ulicą Narutowicza od alei Piastów w kierunku Bramy Portowej nie jest po drodze jazda na około. Lepiej skręcić w Kopernika. No ale kto wie, czy zapatrywania kierowców się nie zmienią... Nie rozpatrywałem do tej pory kwestii remontu tychże ulic wraz z infrastrukturą w starym stylu. Dziękuję za natchnienie - a pod pomysłem i ja się podpisuję.
Jacob napisał(a):

> A czy po > wyasfaltowaniu zwiększy się ruch? Ciężko powiedzieć, albowiem dla > kogoś jadącego ulicą Narutowicza od alei Piastów w kierunku Bramy > Portowej nie jest po drodze jazda na około. Lepiej skręcić w > Kopernika.

Łatwiej jest przejechać przez ul. Narutowicza i al. 3 Maja do al. Niepodległości niż przebijać się przez korek na ul. Kopernika i lewoskręcie na Bramie Portowej.

-- Prosto-padła i równo-legła - upadek matematyczki.
Luke_Police napisał(a):

> Największą rolę decyzyjną w tej > materii powinni mieć sami mieszkańcy tych ulic.

A dlaczego tylko mieszkańcy? To nie jest obrzeżne osiedle mieszkaniowe, tylko wielofunkcyjne śródmieście.

> Wadą pozostawienia starego przebiegu torów > jest chociażby niebezpieczne skrzyżowanie Potulickiej z > Narutowicza, gdzie tramwaj mocno ścina zakręt.

Niebezpieczni to tam są głównie kierowcy nieobeznani z podstawowymi zasadami ruchu drogowego (tak, jeden "redaktor" nawet kiedyś ładnie swoją wiedzę przedstawił). A ostry łuk - cóż, żyje się z nim, nawet Pesa by przez niego przejechała, ale skoro ma być przepisowe 25 m, to takie będzie. I światełka. Bezpieczniej będzie na pewno.

-- "Wystarczy jeden pieszy i setki, a nawet tysiące samochodów stają" - TVP Szczecin o ul. Gdańskiej
leks napisał(a):

> E tam... Nawet w Polsce widziałem przykłady dobrze wykonanych > nowych nawierzchni z kostki.

Pic or didn't happen :]

> To po prostu ZDiTM chyba lipę > odstawia i nie potrafi odpowiednio takich prac zaprojektować. Jak > się to robi tak jak na Żołnierskiej i to jeszcze wybierając > jakieś dziwne "placki" zamiast całej jezdni to co się dziwić, > że wszystko się zapada. A jak jeszcze się to kładzie czasem na > zwykłej ziemi...

ZDiTM takich rzeczy nie projektuje. Układanie kostki wymaga staranności. Jeśli wykonawca nie potrafi odróżnić gładkiego "lica" od pozostałych stron kostki, albo miesza rodzaje kostki, to o czym my tu mówimy. Zresztą przykład śp. zajezdni Niemierzyn daje dużo do myślenia: była kostka rzędowa, ta sama kostka uzupełniona byle czym, poukładana byle jak, zamieniła się w kocie łby.

> No tak z tym się zgadzam. Właśnie to jest problem, że na > Narutowicza tory są potrzebne, a z kolei po wybudowaniu linii na > Czarneckiego straciłby zupełnie znaczenie odcinek Czarneckiego - > Narutowicza, bo po co tam wtedy tory?

A co, jeść będą wołać? ;) Może sobie tamtędy iść linia okólna. Nawet gdyby nie było trasy do Piastów, któraś linia mogłaby iść przez Narutowicza - ale sens miałoby to tylko po utworzeniu przystanków na skrzyżowaniu z Potulicką.

-- "Wystarczy jeden pieszy i setki, a nawet tysiące samochodów stają" - TVP Szczecin o ul. Gdańskiej
leks napisał(a):

> No tak z tym się zgadzam. Właśnie to jest problem, że na > Narutowicza tory są potrzebne, a z kolei po wybudowaniu linii na > Czarneckiego straciłby zupełnie znaczenie odcinek Czarneckiego - > Narutowicza, bo po co tam wtedy tory?

1. Wyjaśnić kwestię schronów i puścić tory do al. Piastów (jeżeli, daj Boże, powstanie tramwaj do Cukrowej to Potulicka byłaby świetną pętlą techniczną, a i sama trasa przez Narutowicza i 3 Maja do BP odciążyłaby Pl. Kościuszki) 2. Zrobić trasę okólną (przystanek na rogu Narutowicza i Potulickiej, jak proponował lhb178).

-- "Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"
leks napisał(a):

> Popieram jeśli nie ma tu żadnej ironii z twojej strony. > Obecny projekt zakłada asfaltową nawierzchnie i zapewne > ocynkowe słupy. A coś takiego bez wątpienia zeszpeci te > ulice.

Jak najbardziej - asfalt obrzydliwie szpeci piękne zakątki naszego miasta. Szkoda by było, aby Potulicka została w ten sposób potraktowana. Ale to pewnie najłatwiejszy sposób, by wykonać remont najtańszym kosztem. Jak jeżdżę w Niemczech po bruku, to śmiga się idealnie. U nas jest koszmar, szczególnie gdy ulica została potraktowana przez polskich robotników.

Na Nurkowej to był swego czasu niezły numer, albowiem widnieje tam zabytkowy napis z czarnej kostki, bodajże 1931 (nie pamiętam teraz dokładnie). Robotnicy owszem, odtworzyli napis, ale zrobili to nie tak, jak było w oryginale. A szkoda. Urzędników jednak takie rzeczy raczej nie interesują... :(

-- 2008 & 1410

2008, 1410, 2876, 1571
riversedge_pl napisał(a):

> Na Nurkowej to był swego czasu niezły numer, albowiem widnieje > tam zabytkowy napis z czarnej kostki, bodajże 1931 (nie > pamiętam teraz dokładnie).

Dokładnie 1931. Teraz jest tak, na początku jak wjeżdżasz od Racławickiej polski bruk z dużej kostki, potem gładziutki nieruszony niemiecki z mniejszej kostki i na końcu znowu polski, tak jakby Zditm zrobił próg zwalniający, bo tam to można zawieszenie uszkodzić.

> Urzędników jednak takie rzeczy raczej nie interesują... :(

Dodajmy polskich.

wysłane przez Bamip

Już ja nie mówię na co miasto stać. Buduje się obiekty dla wąskiej rzeszy klientów a na remont takiej ruiny miasta nie stać. Ciekaw jestem, czy jakby w tym miejscu doszło do tragedii, czy jakiś urzędnik miałby resztki honoru, żeby powiedzieć "Tak to moja wina".

Zresztą czy przypadkiem kredyt zaciągnięty dwa razy na te same inwestycje nie miał być przeznaczony na wymiany torowisk?

-- Nie przekonuj mnie, że racje ma ten, kto karci mnie za bycie podobnym do ciebie

wysłane przez t105n  49

Bamip napisał(a):

> Już ja nie mówię na co miasto stać.

Jeśli nie stać teraz na remont, to w przyszłości będzie musiało stać na wymianę taboru. Na Potulickiej odbywa się nie eksploatacja taboru, a jego dewastacja. Tak na marginesie, Jeśli Potulicka spełnia jakieś normy, to chciałbym zobaczyć, jak wygląda torowisko, które nie spełnia norm.

-- Prosto-padła i równo-legła - upadek matematyczki.

wysłane przez krandy

Kiedyś Niemcy budowali ładne kamienice, wytrzymałe, oraz ulice trwające do naszych czasów (Autostrada do Goleniowa). Jednak słynęli z precyzji (szczególnie tory i budowle użytku publicznego). Oni wszystko to robili, by w swoim mieście mieli pięknie, a my robimy tylko tyle, żeby coś naprawić - tu załatać tam podreperować. Nie mówię, że my robimy to nieudolnie, bo nikt chyba poza Polakami nie ma takiego potencjału i zapału, tylko ktoś musi nimi przewodzić (kiedyś np. był to Piłsudski). Ale jak wiadomo Piłsudski nie był robotnikiem budowlanym, a niestety Polacy nie mają kogoś, kto mógłby im powiedzieć, jak to trzeba zrobić, by ładnie wyglądało i było funkcjonalne. Mają wytyczne i tego się trzymają. Niestety. Ciekaw jestem tylko, czy Brama Portowa będzie dobrze wyglądać i będzie zrobiona należycie, tak jak Plac Kościuszki (moim zdaniem), czy będzie na odwal się.

-- No tak! Oczywiście!

Polska to nie kraj, Polska to stan umysłu...

wysłane przez mxk

krandy napisał(a):

> ulice trwające do naszych czasów (Autostrada do Goleniowa).

Autostrada miała iść trasą Berlin - Królewiec (dociągnięto ją do Chociwla, odnoga na Goleniów była efektem dodatkowych "rąk do pracy") i chyba nie trzeba Tobie przypominać, czemu miała ona służyć i kosztem ilu ludzkich istnień powstała. Reasumując, wolę partactwo niż powrót organizacji Todt jako "generalnego wykonawcy", KL-ów jako "podwykonawców", a SS-manów jako "inspektorów budowlanych".

> Nie mówię, że my > robimy to nieudolnie, bo nikt chyba poza Polakami nie ma > takiego potencjału i zapału, tylko ktoś musi nimi > przewodzić (kiedyś np. był to Piłsudski). Ale jak wiadomo > Piłsudski nie był robotnikiem budowlanym, a niestety Polacy > nie mają kogoś, kto mógłby im powiedzieć, jak to trzeba > zrobić, by ładnie wyglądało i było funkcjonalne. Mają > wytyczne i tego się trzymają.

Odwiedź Gdynię czy miejscowości i zakłady powstałe w ramach COP i zmienisz trochę zdanie odnośnie polskiej gospodarki okresu II RP (w tym okresu Sanacji).

Parodia historii - idealizujemy Niemców, pomimo że budowali autostrady czy zakłady kosztem ludzkich istnień i w imię zbrodniczej ideologii.

-- "Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"

wysłane przez Luke_Police  163

mxk napisał(a):

> Autostrada miała iść trasą Berlin - Królewiec > (dociągnięto ją do Chociwla, odnoga na Goleniów była > efektem dodatkowych "rąk do pracy")

Generalnie nasyp "Berlinki" idzie o wiele dalej niż do Chociwla, natomiast sama droga - aktualnie odcinki A6, S3 i DW142 - wybudowana z polecenia Hitlera dobrnęła gdzieś pod Lisowo. W okolicach Bobrownik nasyp i jezdnia się rozchodzą. Rozwiązanie budowy drogi z płyt było genialne jak na tamte czasy, betonowe płyty leżą do dziś, każda z nich miała wybity numer, na wielu wciąż te numery są czytelne. Mimo wszystko droga została już w sporej części zmodernizowana przez Polaków, od Łęczyny do Lisowa leży świeży asfalt, wylany w zeszłym roku...

> i chyba nie trzeba Tobie > przypominać, czemu miała ona służyć i kosztem ilu ludzkich > istnień powstała. Reasumując, wolę partactwo niż powrót > organizacji Todt jako "generalnego wykonawcy", KL-ów jako > "podwykonawców", a SS-manów jako "inspektorów budowlanych".

To jest oczywiste, że było to budowane kosztem pracy niewolników przymusowych, zapewne byli wśród nich też Polacy. Nikt nie wie, ile ludzkich zwłok, ludzi poległych przy budowie, zakopano w nasypie "Berlinki".

-- Na tym forum nie piszę o mojej pracy. Tu rozmawiam o moich zainteresowaniach.

Technik serwisu :)

wysłane przez mxk

Luke_Police napisał(a):

> Generalnie nasyp "Berlinki" idzie o wiele dalej niż do Chociwla, > natomiast sama droga - aktualnie odcinki A6, S3 i DW142 - > wybudowana z polecenia Hitlera dobrnęła gdzieś pod Lisowo. W > okolicach Bobrownik nasyp i jezdnia się rozchodzą. Rozwiązanie > budowy drogi z płyt było genialne jak na tamte czasy, betonowe > płyty leżą do dziś, każda z nich miała wybity numer, na > wielu wciąż te numery są czytelne. Mimo wszystko droga > została już w sporej części zmodernizowana przez Polaków, od > Łęczyny do Lisowa leży świeży asfalt, wylany w zeszłym > roku...

Ta, i genialnie ją zwężono przy okazji... "Zamienił stryjek siekierkę na kijek". Za to w ciągu DW142 numerowane płyty to jedna jezdnia, ale w miejscu planowanej drugiej został przygotowany fundament (?), który aż się prosi, by z niego zrobić ścieżkę rowerową, szczególnie że wszystkie wiadukty i mosty zostały dostosowane do 2 pasów ruchu.

-- "Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"

"Myślenie nic nie kosztuje. Płaci się za bezmyślność"

wysłane przez Mario  ?

Sami zobaczcie. To jest od 6:55:

http://tvp.info/teleexpress/wideo/26042012-1700

wysłane przez zack1989 12

A na Potulickiej koparka, robotnicy i szyny do ułożenia. Reanimowania ciąg dalszy.

"Jeżeli Twój tramwaj nie przyjeżdża upewnij się, że nie uciekł Ci przystanek"