Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Plac Rodła w docelowym kształcie
To jest wątek zespolony, który powstał poprzez połączenie kilku wątków:
- Plac Rodła w docelowym kształcie
- Lokalizacja przystanków na placu Rodła od 23 marca 2024
- Już bliżej się nie da
wysłane przez leks 17
Zdaje się, że projektant miał taką koncepcję, żeby Roosevelta była niedostępna dla pasażerów. Ale w ramach „ratowania” tego nieszczęsnego projektu dopuszczono tam jednak wymianę pasażerów. Jest szansa, że zmniejszy to trochę ilość ludzi tłoczących się na przystanku tramwajowym, a i przy niekorzystnej pogodzie nie trzeba będzie marznąć na przystanku.
Zdaje się, że w całym cywilizowanym świecie tak właśnie wygląda transport publiczny i idą za tym bardzo racjonalne argumenty. Przy okazji trochę ich przytoczę:
1. Transport publiczny służy do przemieszczania się, a nie do siedzenia w autobusie i opłata dotyczy PRZEJAZDU. Jakoś na przystankach pośrednich nikt nie narzeka na zimno i ZDiTM nie podstawia mobilnych autobusów - poczekalni dla biednych zmarźluchów.
2. "Poczekalnia" utrudnia możliwość zachowania ciepła i nagrzania autobusu/ chłodzenia, zwiększa zużycie energii poprzez ciągłe wietrzenie pojazdu (co chwilę ktoś wchodzi, wychodzi, a część pasażerów robi sobie pogaduszki w drzwiach - gdy tylko chcesz je zamknąć wskakuje panicznie w drzwi pomimo zgaszonego silnika, a włączysz CG to otwiera co chwile te drzwi/ blokuje fotokomórke i tak w kółko macieju... ale niech się takiej osobie coś stanie - to zaraz problemy będzie miał kierowca przy polskich przepisach...)
3. Osoby niepowołane, wszelkiej maści żuleria to główna klientela takich poczekalni. Normalni ludzie i tak spędzą w środku góra 2-5 minut.
Końcowe/ początkowe bardzo ułatwiają "czyszczenie" wnętrza z elementów niepowołanych, bo kierowca nie musi zastanawiać się czy stary śmierdzący dziad to menel czy jednak przeciętny szczeciński obywatel (no niestety część naszego społeczeństwa taka jest...)
4. Utrudnianie wykonania przerwy posiłkowej. Ok kierowca ma budkę - tylko często śmierdzącą, niesprzątaną, wręcz OBRZYDLIWĄ jak np. na Stoczni Szczecińskiej gdzie brakuje jeszcze tylko karaluchów. Kierowca ma pełne prawo odbyć przerwę w pojeździe i nikogo nie powinno być w środku. Wy za to specjalnie w ZDITM robicie pętle w taki sposób by kierowcy to utrudnić a czasami mam wrażenie, że jeszcze obrzydzić. Bo np. jak w PODJUCHACH gdzie w poczekalni nie ma żadnych rolet a centralnie pod oknem zrobiono przystanek. Ja ŻREM a za przeproszeniem pod oknem ktoś się na mnie gapi - a niestety nasze społeczeństwo z kulturą najdrobniejszą jest na bakier...
5. Ciągłe pytania, wzrok, HAŁAS, pukanie w szybę i różne dziwne czynności dokonywane przez niekoniecznie sprawnych umysłowo pasażerów.
6. Czynności kontrolne - po zakończonym kursie kierowca powinien mieć prawo do swobodnego dokonania kontroli np. kasowników, zamknięcia okien, czy wyrzucenia śmieci. Nie jest komfortowe robienie takich rzeczy w centrum miasta, gdzie do autobusu od razu pakuje się 50 osób. A były już różne przykłady paranoi panów z CR, którzy potrafili kierowcy wlepić pieczątki za otwarte lufciki...
Możesz sobie wyzywać projektanta. Prawda jest jednak taka, że to Szczecin idzie pod prąd ze swoimi chorymi zasadami. W autobusie powinien rządzić kierowca, bo to on co do czego odpowiada za pasażerów. Były przypadki, że jak menel się wywrócił w środku to kierowca był za to ukarany przez pana "władzę". Tymczasem u nas rządzi pasażer i "dziad z nadzoru". Dochodzi do tego, że podczas przejazdów technicznych (przeplotki z linii na linie) ludzie bezczelnie siedzą w środku i odmawiają kierowcom wyjścia pomimo, że przepisy są w tej sprawie jasne a podczas takiego przejazdu kierowca defacto nie ma prawa wozić pasażerów. Centrala za to ochoczo jeździ i czepia się, że ktoś pół godziny na Głębokim nie wietrzy autobusu i nie ściąga na siebie okolicznej menelii. Mało tego, że okupują "poczekalnie" na pętli, trzeba te menelnie jeszcze usilnie ściągnąć i zapraszać do komunikacji. A potem to ździwienie, że autobusy jeżdżą brudne śmierdzące i zdewastowane. Bo kierowca idzie się załatwić, autobus zostawia otwarty a w tymczasie w środku mogą stać się bardzo różne rzeczy... W ciwilizowanym świecie w ogóle nie ma takiej opcji by zostawić autobus otwarty, obcych ludzi w środku i sobie z niego wyjść. Tak na prawdę wystarczy że trafiłby się psychol, wsiadł do autobusu np. na Arkońskim i ściągnął hamulec ręczny w kabinie, a nieszczęście gotowe... Z kogo by zrobiono wtedy winnego? Zgadnij
Post został wyedytowany przez autora.