Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Rozkłady to fikcja
Pasażerowie się skarżą, Zarząd Dróg obiecuje poprawę, a rozkłady jazdy na przystankach dalej służą głównie dla ozdoby. Taka sytuacja trwa od lat i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się coś zmienić. Tymczasem w ostatnim okresie znów nasiliły się skargi pasażerów korzystających z tramwajów.
wysłane przez MQ ?
Robert napisał(a):
> Przy czym nie jest pożądaną sytuacją, że tramwaj nagminnie > przyjeżdża na przystanek kilka minut przed czasem i potem czeka na > planowy odjazd.
Równie niepożądaną sytuacją jest przyjazd opóźniony. Dlatego rozkłady powinny być (i, jak widać, są) układane z pewnym "luzem". Pozwala to na zachowanie punktualności nawet przy niekorzystnych warunkach drogowych. Z drugiej strony, jeśli wszystko gra, to kierujący powinien odpowiednio wydłużać czas postoju na przystanku i czas przejazdu. W końcu po to wydano ciężkie pieniądze montując we wszystkich pojazdach autokomputery podające na bieżąco informacje o opóźnieniu lub przyspieszeniu, żeby kierujący z tego korzystali.
> Zwłaszcza jeśli z wcześniejszego przystanku > odjechał przed czasem, co w efekcie odbija się na przekroczonym > czasie biletów.
Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
> A jak w tym kontekście wygląda "odwieczna" sprawa linii 1? :->
No a jak ma wyglądać? Trzeba wydłużyć przecież, bo za krótko. Pewnie MZK chce pobić własny rekord i przyjeżdżać na Głębokie 10 minut przed czasem. Chociaż chyba niewiele już brakuje.
> Przy czym nie jest pożądaną sytuacją, że tramwaj nagminnie > przyjeżdża na przystanek kilka minut przed czasem i potem czeka na > planowy odjazd.
Równie niepożądaną sytuacją jest przyjazd opóźniony. Dlatego rozkłady powinny być (i, jak widać, są) układane z pewnym "luzem". Pozwala to na zachowanie punktualności nawet przy niekorzystnych warunkach drogowych. Z drugiej strony, jeśli wszystko gra, to kierujący powinien odpowiednio wydłużać czas postoju na przystanku i czas przejazdu. W końcu po to wydano ciężkie pieniądze montując we wszystkich pojazdach autokomputery podające na bieżąco informacje o opóźnieniu lub przyspieszeniu, żeby kierujący z tego korzystali.
> Zwłaszcza jeśli z wcześniejszego przystanku > odjechał przed czasem, co w efekcie odbija się na przekroczonym > czasie biletów.
Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
> A jak w tym kontekście wygląda "odwieczna" sprawa linii 1? :->
No a jak ma wyglądać? Trzeba wydłużyć przecież, bo za krótko. Pewnie MZK chce pobić własny rekord i przyjeżdżać na Głębokie 10 minut przed czasem. Chociaż chyba niewiele już brakuje.