Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Strajk się oddala
Kierowcy autobusów i motorniczowie chcą zarabiać więcej. Praca jest ciężka i choć nie najgorzej płatna, podwyżki im się należą. Dlatego rozmawiają z pracodawcami o podniesieniu płac. Związki zawodowe grożą strajkiem, o czym "Kurier" już informował. Na szczęście nie wszyscy chcą konfrontacji.
wysłane przez Mareczek 5
DamTram napisał(a):
> Tak, ale spółki zarabiają na siebie, a MZK jest zakładem > budżetowym. Poza tym, kto powiedział, że pieniądze z części > mają iść na podwyżki? Miasto ma dać więcej i tyle, a jak > nie da to straj i już.
No to da więcej, dostaniesz 30%, ale dalej będzie taka sytucja, że żeby mechanik NAPRAWIŁ (w sensie dosłownym) wóz, to musisz uszkodzić rozrusznik, połamać zębatkę w przekładni i spalić przetwornice naraz*! No przecież to zakrawa na absurd tego świata!
Ale jakby związkowcy pomyśleli, to można zagrać nieco inaczej, korzystniej, szczególnie z punktu widzenia psychologicznego dla motorniczych. Po pierwsze, powalczyć o podwyżki dla CAŁEJ grupy, czyt. i motorniczych i MECHANIKÓW, no powiedzmy o jakieś 10%, a po drugie zmienić podejście do tych drugich i ZWIĘKSZYĆ nakłady na części zamienne.
Zamiast 30% podwyżki, masz 10% podwyżki i NORMALNĄ padlinę. Może zaczniecie się śmiać, ale zostało udowodnione, że człowiek jest bardziej zadowolony z dwóch małych korzyści (10% podwyżki i sprawny wóz - tutaj podejście psychiczne do pracy, mniejsze zagrożenie modlitwą o nie zepsucie się wozu) niż z jednej dużej (30% podwyżka). Do tego można jeszcze dodać ewentualne zwiększanie wynagrodzenia o 6% rocznie przez najbliższe 5 lat i to byłaby w końcu jakaś normalna propozycja, a i miasto może się do tego przygotować i istnieje jakiś sens tych negocjacji.
A tak wkrótce nie dostaniecie ŻADNEJ podwyżki a i związki tak dostaną po zadku, że aż się nie mogę doczekać!
BTW, zaczynam się zastanawiać nad otworzeniem fabryki produkującej klapki na oczy...
* - tak, była taka sytucja
-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy
> Tak, ale spółki zarabiają na siebie, a MZK jest zakładem > budżetowym. Poza tym, kto powiedział, że pieniądze z części > mają iść na podwyżki? Miasto ma dać więcej i tyle, a jak > nie da to straj i już.
No to da więcej, dostaniesz 30%, ale dalej będzie taka sytucja, że żeby mechanik NAPRAWIŁ (w sensie dosłownym) wóz, to musisz uszkodzić rozrusznik, połamać zębatkę w przekładni i spalić przetwornice naraz*! No przecież to zakrawa na absurd tego świata!
Ale jakby związkowcy pomyśleli, to można zagrać nieco inaczej, korzystniej, szczególnie z punktu widzenia psychologicznego dla motorniczych. Po pierwsze, powalczyć o podwyżki dla CAŁEJ grupy, czyt. i motorniczych i MECHANIKÓW, no powiedzmy o jakieś 10%, a po drugie zmienić podejście do tych drugich i ZWIĘKSZYĆ nakłady na części zamienne.
Zamiast 30% podwyżki, masz 10% podwyżki i NORMALNĄ padlinę. Może zaczniecie się śmiać, ale zostało udowodnione, że człowiek jest bardziej zadowolony z dwóch małych korzyści (10% podwyżki i sprawny wóz - tutaj podejście psychiczne do pracy, mniejsze zagrożenie modlitwą o nie zepsucie się wozu) niż z jednej dużej (30% podwyżka). Do tego można jeszcze dodać ewentualne zwiększanie wynagrodzenia o 6% rocznie przez najbliższe 5 lat i to byłaby w końcu jakaś normalna propozycja, a i miasto może się do tego przygotować i istnieje jakiś sens tych negocjacji.
A tak wkrótce nie dostaniecie ŻADNEJ podwyżki a i związki tak dostaną po zadku, że aż się nie mogę doczekać!
BTW, zaczynam się zastanawiać nad otworzeniem fabryki produkującej klapki na oczy...
* - tak, była taka sytucja
-- "A mi się wydaje, że na kolei będzie normalnie gdy osoby zarządzające nie będą nosić imion takich jak Władysław, Stanisław, Czesław, Józef czy Halina" - (C) głos na puszczy
Intergalactic Proton Powered Electrical Tentacled Advertising Droids
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.