Encyklopedia
20 lat Serwisu KOMIS
dodane przez MQ; zmodyfikowane przez Waszka
Chociaż Serwis KOMIS swoją premierę miał w grudniu 2001 roku, to już 11 września 2021 roku świętowaliśmy jego 20-lecie.
Pomysłów na imprezę było kilka. Może zróbmy spotkanie przy ognisku? A może wynajmijmy klonowicką „hybrydę”? Ostatecznie wygrała opcja autobus + grill, ale padło na Volvo B10MA 2876 – pojazd, który przez 20 lat woził pasażerów szczecińskiej komunikacji miejskiej, a obecnie znajduje się pod opieką Szczecińskiego Towarzystwa Miłośników Komunikacji Miejskiej.
Autobus podstawił się na pętlę „Police Wyszyńskiego Polana” około godziny 9:45. Już wówczas czekała na niego spora grupa uczestników imprezy. Po sprawnym rozliczeniu się z uczestnikami i poczekaniu na spóźnialskich, około godziny 10:10 wyruszyliśmy trasą linii 102 na Gocław. To właśnie na tej pętli miał miejsce pierwszy fotostop tego dnia.
Dalej autobus pojechał trasą linii 6 do zajezdni Golęcin, a następnie trasą niedawno utworzonej linii 99 aż do przystanku „Warszewo Kościół”. Z trasy zboczyliśmy tylko na chwilę, aby na ulicy Przepiórki zrobić kolejny fotostop.
Od minironda przy warszewskim kościele pojechaliśmy ulicą Podbórzańską i fragmentem trasy kolejnej nowej linii (92) – przez przebudowany niedawno odcinek ulicy Miodowej. Tutaj, przy przystanku „Wymarzona”, odbył się kolejny fotostop. Tutaj też po raz pierwszy spotkaliśmy się z deszczem. Niewielkie opady będą nam towarzyszyć jeszcze przez sporą część imprezy.
Ulicą Miodową dojechaliśmy aż do pętli „Głębokie”, gdzie w zatoczce odstawczej dla autobusów zrobiliśmy kolejny fotostop. Tutaj również po raz pierwszy Volvo dało nam do zrozumienia, że jest już nieco zmęczone, co objawiało się problemami ze skrzynią biegów. Na szczęście sprawnie udało się je rozwiązać, więc jeszcze szybkie zdjęcie z wjeżdżającym na pętlę tramwajem i jedziemy dalej – na będącą wciąż placem budowy ulicę Szafera.
Wprawdzie autobusy linii 75 jeszcze nie wjeżdżają na nową pętlę autobusowo-tramwajową na skraju osiedla Zawadzkiego (wciąż trwają odbiory), ale my już mieliśmy taką możliwość. Na Szafera zaplanowaliśmy dwa fotostopy – jeden właśnie na pętli, a drugi na przystanku „Arena Szczecin” w kierunku alei Wojska Polskiego.
Z Szafera zaplanowaliśmy przejazd przez centrum miasta do pętli „Potulicka” trasą przez ulicę Arkońską (z krótkim postojem w Lesie Arkońskim), Niemierzyńską, aleję Wyzwolenia, Bramę Portową, ulicę 3 Maja i Czarnieckiego. Na Potulickiej odbyliśmy dłuższy postój na fotostop-sklepostop.
Z Potulickiej zaczęliśmy się kierować w stronę granicy miasta. Przez ulice Piekary, Dąbrowskiego i Kolumba (początek przebudowy już wkrótce) dotarliśmy do ulicy Tama Pomorzańska, gdzie zrobiliśmy ostatni fotostop w Szczecinie. Dalsza droga przebiegała zgodnie z trasą linii 70 – aż do Pargowa, najbardziej na południe wysuniętej miejscowości powiatu polickiego. W Pargowie zaplanowaliśmy przerwę na grilla, ale wcześniej miały miejsce jeszcze dwa fotostopy – na pętli w Kołbaskowie oraz w Moczyłach przy łodzi – charakterystycznym punkcie miejscowości.
Dojazd do polany rekreacyjnej w Pargowie wymaga przejechania jeszcze około 300 metrów na południe od pętli linii 70. Na miejscu okazało się, że nie tylko my postanowiliśmy w tym miejscu spędzić wolny czas. Wprawdzie wiata piknikowa była zajęta przez kogoś innego, ale polana zapewnia tyle przestrzeni, że bez problemu znaleźliśmy dla siebie miejsce. Sprawnie uruchomione zostały dwa grille, rozpalono także ognisko. Dzięki temu w ciągu kilkunastu minut od przyjazdu rozpoczęło się masowe smażenie kiełbas, karkówki i innych mięs.
Czas, który spędziliśmy na polanie w Pargowie upłynął nie tylko na konsumpcji. Była to również okazja to zintegrowania środowiska szczecińskich miłośników – szczególnie że niektórzy z nas byli dotychczas jedynie jego wirtualnymi uczestnikami, a teraz mieli okazję poznać innych na żywo.
Czas płynął szybko i nadeszła pora wyjazdu. W końcu jeszcze sporo drogi przed nami. Po wysprzątaniu polany powróciliśmy do autobusu. Okazało się jednak, że Volvo chciałoby pozostać w Pargowie na dłużej. Przez około godzinę trwała „walka” ze skrzynią biegów – ostatecznie zwycięska dzięki ofiarnej pomocy uczestników. Wyruszyliśmy do Kamieńca, gdzie na pętli linii 70 zrobiliśmy pamiątkowe, grupowe zdjęcie.
Dalsza droga przebiegała przez Rosówek do Kołbaskowa. To tutaj 29 lipca na przejeździe kolejowym miało miejsce zderzenie pociągu Kolei Niemieckich z samochodem ciężarowym. Wrak pociągu w dalszym ciągu znajduje się na miejscu, stanowiąc wdzięczny motyw fotogafii. Nie mogliśmy nie wykorzystać tej okazji, więc i my uwieczniliśmy Volvo w towarzystwie wykolejonego pociągu.
Zrobiło się już późno, a na twarzach uczestników zaczęło się malować znużenie, więc dalsza trasa przebiegała bez fotostopów. Pojechaliśmy przez Smolęcin, Barnisław, Warnik, Bobolin, Dołuje, Lubieszyn do Dobrej, gdzie na rondzie skręciliśmy w prawo i przez Wołczkowo dojechaliśmy do Głębokiego. Tutaj część uczestników pożegnała się z nami i przesiadła się do liniowej komunikacji miejskiej. Pozostali pojechali przez Pilchowo i Siedlice z powrotem do pętli „Police Wyszyńskiego Polana”, gdzie nastąpiło oficjalne zakończenie imprezy.
Mimo problemów technicznych imprezę można uznać za udaną. Uczestniczyło w niej 50 osób, ale mimo zgromadzenia osób o przeróżnych charakterach wszystko przebiegło w harmonijnej atmosferze. Jedyny niedosyt można czuć z powodu pominięcia części zaplanowanej trasy (Łęgi, Stolec, Dobieszczyn), co wynikło z opóźnienia związanego z awarią autobusu. Z pewnością kiedyś będzie jeszcze okazja, żeby te miejsca odwiedzić.
Impreza nie doszłaby do skutku, gdyby nie Szczecińskie Towarzystwo Miłośników Komunikacji Miejskiej, które wynajęło autobus. Brawa należą się kierowcy, który cierpliwie znosił wszystkie dziwne pomysły uczestników. O to, aby w trakcie fotostopów nie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, dbały osoby porządkowe, bez których sprawny przebieg imprezy byłby niemożliwy. Ostatnie podziękowania kieruję do uczestników, dzięki którym udało się „reanimować” Volvo w Pargowie, co pozwoliło nam na kontynuację przejazdu.
Do zobaczenia kolejnym razem – może nawet wcześniej niż za 20 lat.
autor: MQ