Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Wysokie premie w ZDiTM
To jest wątek zespolony, który powstał poprzez połączenie kilku wątków:
- Wysokie premie w ZDiTM
wysłane przez Phobos 17
> Czyli co proponujesz? Utrzymywać kursy, które służą kilku, > kilkunastu pasażerom tylko po to, aby spełniać ich zachcianki, iż > chcą pojechać tym danym kursem na danej linii i nie mogą poczekać > na następny.
To się nazywa "społeczny wymiar komunikacji miejskiej". Gdybyś chciał pociąć co drugi kurs, którego napełnienie jest niesadysfakcjonujące, to połowa linii kursowałaby wyłącznie w szczycie...
Albo przykład z pierwszej ręki. Dwa pierwsze kursy linii 2 z Dworca Niebuszewo do Placu Rodła mają zapełnienie około 20-30%. Zlikwidować? A czym ci ludzie na Plac Rodła dojadą na inne linie? Nocnym? Czy może ZDiTM wystawi im zaświadczenia, że na podstawie twojej wizji cięcia wszystkiego, oni mogą się spóźniać do pracy? :-/
> A czy w wyniku zmniejszenia częstotliwości kursów pasażerowie, > którzy nie pojadą zlikwidowanym kursem to gdzieś znikną?
A ty myślisz, że ludzie jak te barany będą stali i czekali na następny kurs ze świadomością, że spóźnią się do pracy/szkoły?
> A swoją drogą to ciekawe jak chcesz znaleźć dodatkowe pieniądze na > podwyższenie stawek za wzkm dla spółek autobusowych, z którymi to > ZDiTM za mniej więcej 9 miesięcy będzie musiał podpisać nową > umowę na obsługę linii dziennych w Szczecinie, skoro spółki wręcz > żądają wyższych stawek.
Po pierwsze - nie wiem, czy wiesz, ale to nie w tym poście o tym pisałem... A po drugie - ile jeszcze razy trzeba ci to tłumaczyć? Jeśli zmniejszysz ilość kursów, żeby zmniejszyć ilość wzkm (by móc płacić więcej za wzkm) to zmniejszą się wpływy z biletów i pieniędzy znów będzie mniej. Nakręcająca się spirala śmierci. I po co? Żeby doprowadzić do bankructwa kolejne spółki i powiększyć dziurę w budżecie ZDiTM?
> I od razu nie twierdzę, że należy > ciąć rozkłady od tak sobie, ale bez wątpienia zmiany w > szczecińskiej komunikacji miejskiej są potrzebne, wkrótce może się > okaże jakie będą te zmiany i na jaką skalę.
Podstawową zmianą powinno być zwiększenie dotacji, która od lat utrzymywana jest na sztucznie niskim poziomie. Cieszę się, że żyję w mieście, w którym wpływy z biletów pokrywają ponad 2/3 potrzeb, ale w miastach, które tak bardzo wszyscy lubią wychwalać za doskonały stan KM (Poznań, Kraków, Warszawa), wpływy z biletów pokrywają ledwie 1/3 potrzeb, a dotacja jako procent budżetu miasta jest 2-3 razy wyższa.
-- Firefox 2 - przeglądarka stworzona dla dyslektyków ;-)
To się nazywa "społeczny wymiar komunikacji miejskiej". Gdybyś chciał pociąć co drugi kurs, którego napełnienie jest niesadysfakcjonujące, to połowa linii kursowałaby wyłącznie w szczycie...
Albo przykład z pierwszej ręki. Dwa pierwsze kursy linii 2 z Dworca Niebuszewo do Placu Rodła mają zapełnienie około 20-30%. Zlikwidować? A czym ci ludzie na Plac Rodła dojadą na inne linie? Nocnym? Czy może ZDiTM wystawi im zaświadczenia, że na podstawie twojej wizji cięcia wszystkiego, oni mogą się spóźniać do pracy? :-/
> A czy w wyniku zmniejszenia częstotliwości kursów pasażerowie, > którzy nie pojadą zlikwidowanym kursem to gdzieś znikną?
A ty myślisz, że ludzie jak te barany będą stali i czekali na następny kurs ze świadomością, że spóźnią się do pracy/szkoły?
> A swoją drogą to ciekawe jak chcesz znaleźć dodatkowe pieniądze na > podwyższenie stawek za wzkm dla spółek autobusowych, z którymi to > ZDiTM za mniej więcej 9 miesięcy będzie musiał podpisać nową > umowę na obsługę linii dziennych w Szczecinie, skoro spółki wręcz > żądają wyższych stawek.
Po pierwsze - nie wiem, czy wiesz, ale to nie w tym poście o tym pisałem... A po drugie - ile jeszcze razy trzeba ci to tłumaczyć? Jeśli zmniejszysz ilość kursów, żeby zmniejszyć ilość wzkm (by móc płacić więcej za wzkm) to zmniejszą się wpływy z biletów i pieniędzy znów będzie mniej. Nakręcająca się spirala śmierci. I po co? Żeby doprowadzić do bankructwa kolejne spółki i powiększyć dziurę w budżecie ZDiTM?
> I od razu nie twierdzę, że należy > ciąć rozkłady od tak sobie, ale bez wątpienia zmiany w > szczecińskiej komunikacji miejskiej są potrzebne, wkrótce może się > okaże jakie będą te zmiany i na jaką skalę.
Podstawową zmianą powinno być zwiększenie dotacji, która od lat utrzymywana jest na sztucznie niskim poziomie. Cieszę się, że żyję w mieście, w którym wpływy z biletów pokrywają ponad 2/3 potrzeb, ale w miastach, które tak bardzo wszyscy lubią wychwalać za doskonały stan KM (Poznań, Kraków, Warszawa), wpływy z biletów pokrywają ledwie 1/3 potrzeb, a dotacja jako procent budżetu miasta jest 2-3 razy wyższa.
-- Firefox 2 - przeglądarka stworzona dla dyslektyków ;-)
Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Bez względu, czy z tego prawa skorzystasz - wszystko co napiszesz może być wykorzystane przeciwko tobie.