Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
A wieś tańczy i śpiewa...
To jest wątek zespolony, który powstał poprzez połączenie kilku wątków:
- A wieś tańczy i śpiewa...
- Linia 65 na objeździe
wysłane przez djdark 0
kilofownikownia napisał(a):
> Normalnie. Podchodzisz i pytasz. Proste.
No tak ale sam przyznasz że zasłonięta kotarka daje wyraźny znak - nie czynne jestem na przerwie.
> A jeśli nawet stwierdzisz, że jest coś nie tak to co zrobisz? > Jeśli zasłabnie to się na pomoc rzucisz przez zamknięte drzwi?
Ekstremalnie? Na dzień dobry przekręcę zawór do otwierania drzwi. Powinien przystankowy zareagować. Jak nie to czym się da szybę wybić i dostać się do kierowcy i wyłączyć autobus.
> Wcale nie jest takie fajne bo często jest zbyt zniszczone i brudzi > ręce:/ Ale nie ukrywam, że lubię kręcić tym kółkiem :P
Chcesz? Zrobimy zrzutkę na kółko dla Ciebie :D
> Ale kierowca ma robić za psychoterapeutę i cię pozytywnie do życia > nastrajać czy ma cię przewieść bezpiecznie z punktu A do B?
A ja wcale nie chcę mieć analizy od kierowcy. Chcę być traktowany po ludzku a nie odgrodzę się i zasłonię co by nikt nie wiedział że ja tu jestem :/
> No czasami sobie śpiewam jak mam dobry humor i ludzi nie ma:P
Stanowczo muszę się do Ciebie na wóz wybrać :D
> No spoko. Zostawiam w domu. Ale nie zmienia to faktu, że mam zły > humor po prostu i niekoniecznie mam ochotę wdawać się w debilne > rozmowy z pasażerami. Informacji o trasie udzielę, bilet sprzedam, > użyje zwrotów grzecznościowych ale nie będę dyskutował na temat > tego czy PŻM jeszcze istnieje i ile to się zmieniło w > Szczecinie/Policach/Polsce/Świecie/cokolwiek.
A ja tego nie wymagam jak będę chciał takich rozmów to do taksówki wsiądę ;P
> I to powoduje, że > jestem zły i niedobry kierowca który się chce od "bydła" > odgrodzić? Najchętniej bym chciał mieć w kabinie tylko drzwi bez > szyby (tak jak było w naszych białasach jak przyszły) ale niestety u > nas jest to niewykonalne. Raz, że przeciągi (mnie akurat nie > ruszają) a dwa, że można w twarz zarobić od jakiegoś fetyszysty > kabinowego który akurat się odwróci do kolegi który za nim stoi. I > tego to akurat doświadczyłem. Że o próbie wyciągnięcia mnie z > kabiny nie wspomnę.
Ja rozumiem ideę zabudowanych kabin i tak dalej, ale na miłość boską nie zaklejajcie wszystkiego co się da i nie zasłaniajcie bo po co to?
> Normalnie. Podchodzisz i pytasz. Proste.
No tak ale sam przyznasz że zasłonięta kotarka daje wyraźny znak - nie czynne jestem na przerwie.
> A jeśli nawet stwierdzisz, że jest coś nie tak to co zrobisz? > Jeśli zasłabnie to się na pomoc rzucisz przez zamknięte drzwi?
Ekstremalnie? Na dzień dobry przekręcę zawór do otwierania drzwi. Powinien przystankowy zareagować. Jak nie to czym się da szybę wybić i dostać się do kierowcy i wyłączyć autobus.
> Wcale nie jest takie fajne bo często jest zbyt zniszczone i brudzi > ręce:/ Ale nie ukrywam, że lubię kręcić tym kółkiem :P
Chcesz? Zrobimy zrzutkę na kółko dla Ciebie :D
> Ale kierowca ma robić za psychoterapeutę i cię pozytywnie do życia > nastrajać czy ma cię przewieść bezpiecznie z punktu A do B?
A ja wcale nie chcę mieć analizy od kierowcy. Chcę być traktowany po ludzku a nie odgrodzę się i zasłonię co by nikt nie wiedział że ja tu jestem :/
> No czasami sobie śpiewam jak mam dobry humor i ludzi nie ma:P
Stanowczo muszę się do Ciebie na wóz wybrać :D
> No spoko. Zostawiam w domu. Ale nie zmienia to faktu, że mam zły > humor po prostu i niekoniecznie mam ochotę wdawać się w debilne > rozmowy z pasażerami. Informacji o trasie udzielę, bilet sprzedam, > użyje zwrotów grzecznościowych ale nie będę dyskutował na temat > tego czy PŻM jeszcze istnieje i ile to się zmieniło w > Szczecinie/Policach/Polsce/Świecie/cokolwiek.
A ja tego nie wymagam jak będę chciał takich rozmów to do taksówki wsiądę ;P
> I to powoduje, że > jestem zły i niedobry kierowca który się chce od "bydła" > odgrodzić? Najchętniej bym chciał mieć w kabinie tylko drzwi bez > szyby (tak jak było w naszych białasach jak przyszły) ale niestety u > nas jest to niewykonalne. Raz, że przeciągi (mnie akurat nie > ruszają) a dwa, że można w twarz zarobić od jakiegoś fetyszysty > kabinowego który akurat się odwróci do kolegi który za nim stoi. I > tego to akurat doświadczyłem. Że o próbie wyciągnięcia mnie z > kabiny nie wspomnę.
Ja rozumiem ideę zabudowanych kabin i tak dalej, ale na miłość boską nie zaklejajcie wszystkiego co się da i nie zasłaniajcie bo po co to?
"Bo nie ma. NIE MA. N I E M A ! Zrozumiał? NIE MA! NIE MA! NIE MA! NIE MA! NIE MA! NIE MA! NIE MA!" (c) Mareczek