Forum
Możliwość pisania na forum dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
W końcu zmiany w komunikacji miejskiej
Po 12 latach "dwójka" wróci na Basen Górniczy, tak jak postulowali czytelnicy "Gazety".
wysłane przez (użytkownik usunięty)
techno napisał(a):
> oderman napisał(a):
> > Jaką metoda zostało to obliczone? > > Statystyczny wpływ od pasażera na danym typie linii (pospieszna lub > zwykla) pomnożony przez liczbę pasażerów korzystających z danej > linii w roku (czyli statystyczny przychód od pasażera) pomniejszony o > koszt funkcjonowania linii (czyli cena wozokilometra pomnożona przez > liczbę wozokilometrów wykonywanych rocznie na danej linii). Później > porównaliśmy nasze wyliczenia odnośnie przychodów ze sprzedaży > biletów z danymi ZDiTMu i wyszedł nam błąd szacunkowy na poziomie > poniżej 0,5%, co przy przychodach ze sprzedaży biletów na poziomie > 80 mln zł jest wartością bardzo dobrą.
Czyli stosując trochę odmienne metody liczenia możnaby dojść do odmiennych wniosków. Taki urok statystyki :) Wydaje mi się, ze dokładne wyznaczenie deficytowych linii bedzie możliwe dopiero po wyposażeniu autobusów w systemy liczenia pasażerów i biletów okrsowych - kart zbliżeniowych
> Dla przykładu ze względu na brak łącznic na skrzyżowaniach system > ten jest bardzo sztywny, co widać chociażby po tym, jak coś siada na > Piastów (mamy wyłączony odcinek od Jagiellońskiej do Pomorzan). > Sieć powinna być elastyczna, by jakiekolwiek zdarzenia losowe nie > wpływały na jej funkcjonowanie w całym mieście, bądź w większej > części.
W pełni się zgadzam. > > I po to stosuje się priorytety w ruchu dla transportu zbiorowego, by > był on bardziej konkurencyjny w stosunku do motoryzacji indywidualnej. > U nas jeszcze nie bardzo to widać, ale pierwsze jaskółki się > pojawiają.
Priorytety dla komunikacji miejskiej, park and ride, plany zagospodarowania przestrzennego umożliwiające dopasowanie sieci zgodnie z rozwojem miasta
bo jako naukowiec nie mogę brać pod uwagę tego, że na sieci jeździ > 36 ikarusów. Mnie interesowała sieć, w której funkcjonują > autobusy, a nie to jakiej marki czy w jakim wieku to autobusy. Mogę > patrzeć na aktualny stan taboru ale pod kątem jego zmiany na lepszy > (np. na niskopodłogowy), bo to wymusza postęp, ale to też nie było > celem tego opracowania.
Tabor można wziąć pod uwagę jako element kształtujący jakość przewozów kótry powinien odpowiadać z góry ustalonym standardom i to powinno też być brane pod uwagę Spóźnienia w komunikacji miejskiej wynikają
> najczęściej z braku priorytetu dla komunikacji zbiorowej. I tak jak > ktoś pisał, że pospieszne B jedzie do Basenu prawie tyle samo, co > 71. To już jest działka inżynierów ruchu, którzy przygotują > projekt organizacji ruchu, dający priorytet komunikacji zbiorowej np. > na skrzyżowaniu Struga / Wiosenna. Wysoka awaryjność taboru również.
> W trakcie przeprowadzania ankiet zaskoczyła nas wszystkich opinia > jednego pana, że 75 kursuje za rzadko. Jeżeli autobusy jedzie więcej niż osób niż dopuszczalna ilość miejsc, i tak co kurs, to można odnieść wrażenie że autobusy jeżdżą za rzadko. Kiedyś fajnie funkcjonowała linia 76 do osiedla Kaliny i mam wrażenie,że tej linii brakuje
> Tańszy nie będzie, bo płacę obecnie 73 złotę za bilet miesięczny > i jest to cena nie do pobicia przez żaden samochód.
Zależy jak się liczy. Jeżeli, czas poświęcony na jazdę autobusem przeliczyć na utracone korzyści ( dodatkowa praca, czy czas dla rodziny) to może się okazać, ze sieciówka taka tania nie jest.
Najgorsza jest niewiedza. Jakiś czas temu musiałem podjechać na > Dworzec Główny po przesyłkę konduktorską na 6:19 rano. Było dosyc > konkretne zatrzymanie na sieci, a pasażerowie nie widząc żadnego > tramwaju czy autobusu poszli na piechotę lub zamówili taksówki, by > się nie spóźnić do pracy. Ja zadzwoniłem do Centrali Ruchu, gdzie > mi powiedzieli, że oba radiowozy nadzoru ruchu są przy miejscach > zdarzeń, i nie ma komu poinformować pasażerów o tym, co się > dzieje. Wystarczyłoby wyposażenie pojazdów w radia, jak korporacje taksówkowe. Umożliwiłoby to dynamiczne zarzadzanie KM.
> Na temat busiarzy się nie wypowiadam, bo już posty na ten temat się > pojawiły. Dodam tylko, że na południu Polski korzystanie z busików > jest dużo większą atrakcją, bo prędkości rozwijają podobne, a > zakrętów na drogach mają więcej i są dużo ciaśniejsze :] są busiarze i busiarze.
> Pisząc, że władze Szczecina robią wszystko by ludzi zniechęcić do > korzystania z transportu zbiorowego, stwierdzasz, że taki cel miało > również sprowadzenie Tatr i zapowiedź sprowadzenia kolejnych. Mam > rację? Była to dobra i raczej wymuszona decyzja zważywszy na awaryjność stodwójek.
> Odnośnie opinii i wniosków pasażerów, to przypomina mi się walka o > puszczenie autobusu na ul. Podbórzańską. Droga jest zrobiona, brak > tylko miejsca, gdzie autobus mógłby zawrócić. Niby szczegół, ale > jakże istotny, bo nadal nie pozwala na puszczenie tam autobusu.
Ostatnio z Przecławia i Warzymic poszła petycja o puszczenie dodatkowego autobusu w godzinach rannych lub choćby zmiany godzin kursowania ( przesunięcie brygady o ok. 10 min.). Jak na razie awykonalne.
Są rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrealizować od razu, są > takie, które mogą być wprowadzone z dnia na dzień.
Rozbawiła mnie jedna wypowieź człowieka ze ZDiTmu odnośnie sygnalizacji świetlnej: Na zaprojektowanie sygnalizacji potrzebują rok, a na wybudowanie kolejny rok. > Niestety nawet najlepiej ułożony rozkład będzie można o kant > stołu rozbić, jeżeli na jakiejkolwiek ulicy będą prowadzone roboty > drogowe (53, 60 na Derdowskiego/Ku Słońcu jeżdżą jak chcą) lub > sygnalizacja na skrzyżowaniu będzie dyskryminować autobus czy > tramwaj. Zalezy jak się planuje roboty i organizację ruchu
Działania te trzeba skoordynować już na etapie > projektowania rozwiązań komunikacyjnych, tylko musi być widoczna > wola wszystkich stron.
i tu znowu te plany zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli gdzieś powstają osiedla to nalezy przewidzieć, ze będzie tam potrzebna KM i tak zaprojekotwac ulice, by autobus czy tramwaj tamtędy mógł przejechać.
> oderman napisał(a):
> > Jaką metoda zostało to obliczone? > > Statystyczny wpływ od pasażera na danym typie linii (pospieszna lub > zwykla) pomnożony przez liczbę pasażerów korzystających z danej > linii w roku (czyli statystyczny przychód od pasażera) pomniejszony o > koszt funkcjonowania linii (czyli cena wozokilometra pomnożona przez > liczbę wozokilometrów wykonywanych rocznie na danej linii). Później > porównaliśmy nasze wyliczenia odnośnie przychodów ze sprzedaży > biletów z danymi ZDiTMu i wyszedł nam błąd szacunkowy na poziomie > poniżej 0,5%, co przy przychodach ze sprzedaży biletów na poziomie > 80 mln zł jest wartością bardzo dobrą.
Czyli stosując trochę odmienne metody liczenia możnaby dojść do odmiennych wniosków. Taki urok statystyki :) Wydaje mi się, ze dokładne wyznaczenie deficytowych linii bedzie możliwe dopiero po wyposażeniu autobusów w systemy liczenia pasażerów i biletów okrsowych - kart zbliżeniowych
> Dla przykładu ze względu na brak łącznic na skrzyżowaniach system > ten jest bardzo sztywny, co widać chociażby po tym, jak coś siada na > Piastów (mamy wyłączony odcinek od Jagiellońskiej do Pomorzan). > Sieć powinna być elastyczna, by jakiekolwiek zdarzenia losowe nie > wpływały na jej funkcjonowanie w całym mieście, bądź w większej > części.
W pełni się zgadzam. > > I po to stosuje się priorytety w ruchu dla transportu zbiorowego, by > był on bardziej konkurencyjny w stosunku do motoryzacji indywidualnej. > U nas jeszcze nie bardzo to widać, ale pierwsze jaskółki się > pojawiają.
Priorytety dla komunikacji miejskiej, park and ride, plany zagospodarowania przestrzennego umożliwiające dopasowanie sieci zgodnie z rozwojem miasta
bo jako naukowiec nie mogę brać pod uwagę tego, że na sieci jeździ > 36 ikarusów. Mnie interesowała sieć, w której funkcjonują > autobusy, a nie to jakiej marki czy w jakim wieku to autobusy. Mogę > patrzeć na aktualny stan taboru ale pod kątem jego zmiany na lepszy > (np. na niskopodłogowy), bo to wymusza postęp, ale to też nie było > celem tego opracowania.
Tabor można wziąć pod uwagę jako element kształtujący jakość przewozów kótry powinien odpowiadać z góry ustalonym standardom i to powinno też być brane pod uwagę Spóźnienia w komunikacji miejskiej wynikają
> najczęściej z braku priorytetu dla komunikacji zbiorowej. I tak jak > ktoś pisał, że pospieszne B jedzie do Basenu prawie tyle samo, co > 71. To już jest działka inżynierów ruchu, którzy przygotują > projekt organizacji ruchu, dający priorytet komunikacji zbiorowej np. > na skrzyżowaniu Struga / Wiosenna. Wysoka awaryjność taboru również.
> W trakcie przeprowadzania ankiet zaskoczyła nas wszystkich opinia > jednego pana, że 75 kursuje za rzadko. Jeżeli autobusy jedzie więcej niż osób niż dopuszczalna ilość miejsc, i tak co kurs, to można odnieść wrażenie że autobusy jeżdżą za rzadko. Kiedyś fajnie funkcjonowała linia 76 do osiedla Kaliny i mam wrażenie,że tej linii brakuje
> Tańszy nie będzie, bo płacę obecnie 73 złotę za bilet miesięczny > i jest to cena nie do pobicia przez żaden samochód.
Zależy jak się liczy. Jeżeli, czas poświęcony na jazdę autobusem przeliczyć na utracone korzyści ( dodatkowa praca, czy czas dla rodziny) to może się okazać, ze sieciówka taka tania nie jest.
Najgorsza jest niewiedza. Jakiś czas temu musiałem podjechać na > Dworzec Główny po przesyłkę konduktorską na 6:19 rano. Było dosyc > konkretne zatrzymanie na sieci, a pasażerowie nie widząc żadnego > tramwaju czy autobusu poszli na piechotę lub zamówili taksówki, by > się nie spóźnić do pracy. Ja zadzwoniłem do Centrali Ruchu, gdzie > mi powiedzieli, że oba radiowozy nadzoru ruchu są przy miejscach > zdarzeń, i nie ma komu poinformować pasażerów o tym, co się > dzieje. Wystarczyłoby wyposażenie pojazdów w radia, jak korporacje taksówkowe. Umożliwiłoby to dynamiczne zarzadzanie KM.
> Na temat busiarzy się nie wypowiadam, bo już posty na ten temat się > pojawiły. Dodam tylko, że na południu Polski korzystanie z busików > jest dużo większą atrakcją, bo prędkości rozwijają podobne, a > zakrętów na drogach mają więcej i są dużo ciaśniejsze :] są busiarze i busiarze.
> Pisząc, że władze Szczecina robią wszystko by ludzi zniechęcić do > korzystania z transportu zbiorowego, stwierdzasz, że taki cel miało > również sprowadzenie Tatr i zapowiedź sprowadzenia kolejnych. Mam > rację? Była to dobra i raczej wymuszona decyzja zważywszy na awaryjność stodwójek.
> Odnośnie opinii i wniosków pasażerów, to przypomina mi się walka o > puszczenie autobusu na ul. Podbórzańską. Droga jest zrobiona, brak > tylko miejsca, gdzie autobus mógłby zawrócić. Niby szczegół, ale > jakże istotny, bo nadal nie pozwala na puszczenie tam autobusu.
Ostatnio z Przecławia i Warzymic poszła petycja o puszczenie dodatkowego autobusu w godzinach rannych lub choćby zmiany godzin kursowania ( przesunięcie brygady o ok. 10 min.). Jak na razie awykonalne.
Są rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrealizować od razu, są > takie, które mogą być wprowadzone z dnia na dzień.
Rozbawiła mnie jedna wypowieź człowieka ze ZDiTmu odnośnie sygnalizacji świetlnej: Na zaprojektowanie sygnalizacji potrzebują rok, a na wybudowanie kolejny rok. > Niestety nawet najlepiej ułożony rozkład będzie można o kant > stołu rozbić, jeżeli na jakiejkolwiek ulicy będą prowadzone roboty > drogowe (53, 60 na Derdowskiego/Ku Słońcu jeżdżą jak chcą) lub > sygnalizacja na skrzyżowaniu będzie dyskryminować autobus czy > tramwaj. Zalezy jak się planuje roboty i organizację ruchu
Działania te trzeba skoordynować już na etapie > projektowania rozwiązań komunikacyjnych, tylko musi być widoczna > wola wszystkich stron.
i tu znowu te plany zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli gdzieś powstają osiedla to nalezy przewidzieć, ze będzie tam potrzebna KM i tak zaprojekotwac ulice, by autobus czy tramwaj tamtędy mógł przejechać.
Re: SST linią pośpieszną?
· 17 lat temu ·
(użytkownik usunięty)