Forum

Autobusy wiozą śmierć

wysłane przez Piotr

I bardzo dobrze...Niech o tym mówią i to najlepiej w ogólnopolskich mediach...To skandal, że miasto tak bardzo zapuściło KM! Teraz pytanie...co dalej? Zatrzymano połowę dowodów czy to oznacza, że w nabliższych dniach będzie komunikacyjny chaos? Mam nadzieję, że prezydent nie zbagatelizuje sprawy, że w końcu zostaną zakupione nowe autobusy w ilości kilkudziesięciu sztuk. Tylko tak duży zakup może uratować beznadziejny stan szczecińskiej komunikacji autobusowej.

wysłane przez konjo  4

Piotr napisał(a):

> I bardzo dobrze...Niech o tym mówią i to najlepiej w > ogólnopolskich mediach...To skandal, że miasto tak bardzo > zapuściło KM! Teraz pytanie...co dalej? Zatrzymano połowę > dowodów czy to oznacza, że w nabliższych dniach będzie > komunikacyjny chaos?

Eee tam nie ma się co podniecać to nie pierwsza i nie ostatnia kontrola przy której zatrzymują dowody. Zrobią na szybko kilka wozów i wszystko wróci do normy... niestety, ale takie są realia.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez M21 8

Zastanwiam sie jak po wizycie w szczecińskich TZ wyglądała by sprawa z wyjazdami obstawiam że wyjechały by tatry kaesy i modernizacje reszta nie została by dopuszczona do ruchu. Co do autobusów to już w zeszłym roku było wiadomo że jest tragicznie i nic z tym nie zrobiono.

-- MÓW MI MOTORNICZY :D:D:D:D:D

wysłane przez Piotr

M21 napisał(a):

> Co do autobusów to już w zeszłym roku było wiadomo że > jest tragicznie i nic z tym nie zrobiono.

Wtedy prezydetem był działkowicz...Teraz jest szansa na inne potraktowanie poważnej sprawy, wszak nie tylko chodzi o komfort podróży, ale jak wiadomo przede wszystkim bezpieczeństwo.

wysłane przez Ralf

Piotr napisał(a):

> Wtedy prezydetem był działkowicz...Teraz jest szansa na inne > potraktowanie poważnej sprawy, wszak nie tylko chodzi o > komfort podróży, ale jak wiadomo przede wszystkim > bezpieczeństwo.

Dokładnie :) Choć nie wiem czy ta szansa jest aż tak duża. Od dawna każdemu było wiadomo jak wygląda stan autobusów, że odbiega on od chociaż przyzwoitego stanu w znacznym stopniu i nic z tym nie robiono. Owszem cały czas były obietnice, że tabor zostanie wymieniony itp. itd. i cieszy mnie w sumie to, że ITD się w końcu do nich dorwało. Moim zdaniem zajezdnie powinny się cieszyć, że zabrano im dowody rejestracyjne bo z tego co się orientuje to mogą nałożyć kary do 50 tys. PLN (a może więcej) za każdy pojazd, a wtedy cóż - zajezdnie upadają :> CZy miastu grozi paraliż ? Tak jak napisał konjo pewnie "rozejdzie się to po kościach" i tyle z tego będzie choć uważam, że w końcu powinni wziąść się za tą sprawę poważnie, a nie dokręcać wszystkie śrubki w B10MA i nie tylko po tym jak zjadą z trasy.

-- "Chyba jak sobie kolejke PIKO na podłodze uruchomisz." - © Iwo o SST

wysłane przez kajetansz 65

Piotr napisał(a):

> Wtedy prezydetem był działkowicz...Teraz jest szansa na inne > potraktowanie poważnej sprawy, wszak nie tylko chodzi o > komfort podróży, ale jak wiadomo przede wszystkim > bezpieczeństwo.

Myślisz, ze prezydent, który rok wcześniej starał sie o bycie wojewodą z ramienia PiS, potrtaktuje to inaczej?? Oby potraktował...

-- Штирлиц

Штирлиц

wysłane przez torwid  67

M21 napisał(a):

> Zastanwiam sie jak po wizycie w szczecińskich TZ wyglądała > by sprawa z wyjazdami obstawiam że wyjechały by tatry kaesy > i modernizacje...

Źle obstawiasz, Wyjedzie wszystko, bo ITD może sprawdzić działalność firmy, w tym przypadku MZK, dokumentację itp. Nie ma natomiast uprawnie (niestety podobnie jak policja), by sprawdzić stan techniczny taboru szynowego. Było to wyraźnie zaznaczone w ostatnim raporcie NIK, który szeroko tu omawialiśmy. Szczegółów nie pamiętam, ale z wyszukiwarki na pewno Ci to wyskoczy. Podobnie bezkarne jest też warszawskie metro, jeśli chodzi o stan taboru.

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

wysłane przez techno

torwid napisał(a):

> Źle obstawiasz, Wyjedzie wszystko, bo ITD może sprawdzić > działalność firmy, w tym przypadku MZK, dokumentację itp. > Nie ma natomiast uprawnie (niestety podobnie jak policja), by > sprawdzić stan techniczny taboru szynowego. Było to wyraźnie > zaznaczone w ostatnim raporcie NIK, który szeroko tu > omawialiśmy. Szczegółów nie pamiętam, ale z wyszukiwarki > na pewno Ci to wyskoczy. Podobnie bezkarne jest też > warszawskie metro, jeśli chodzi o stan taboru.

Informacje na ten temat zawarte są w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 19 grudnia 2003 roku w prawie zakresu, warunków, terminów i sposobu przeprowadzania badań technicznych tramwajów i trolejbusów oraz jednostek wykonujących te badania (Dz.U 230/03 poz. 2300).

par. 1.3: "Badania techniczne tramwajów i trolejbusów wykonują następujące jednostki:

1) Instytut Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa, 2) Instytut Pojazdów Szynowych "TABOR" w Poznaniu, 2) Instytut Transportu Politechniki Śląskiej w Katowicach, 3) Instytut Transportu Szynowego Politechniki Krakowskiej."

par. 3.2: "Dodatkowe badania techniczne tramwaju przeprowadza się na wniosek organów kontroli drogowej w celu sprawdzenia mechanizmów i zespołów w tramwaju, co do których istnieje uzasadnione przypuszczenie, że nie spełniają one obowiązujących warunków technicznych, przy czym zakres tego badania może być ograniczony do niektórych zespołów i mechanizmów tramwaju, stosownie do okoliczności, z których wynika potrzeba ich przeprowadzenia."

Jak na mój gust, to dopiero kontrola wyżej wymienionych podmiotów, może skutkować wycofaniem tramwaju z ruchu. A policja może np. zasygnalizować potrzebę przeprowadzenia badania technicznego tramwaju, bo coś im nie pasuje.

Jeżeli chodzi o metro, które jest koleją, to raczej Urząd Transportu Kolejowego sprawuje nad tym kontrolę, a np. wyżej wymienione jednostki badawcze przeprowadzają badania techniczne wagonów. Nie jestem biegły w tym temacie, więc jak ktoś będzie wiedział, to niech pisze.

-- Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]

Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez lhb178 19

torwid napisał(a):

> Nie ma natomiast uprawnie (niestety podobnie jak policja), by > sprawdzić stan techniczny taboru szynowego.

No i może całe szczęście, sądząc po podejściu policji do komunikacji miejskiej w ogóle, a tramwajów w szczególności.

BTW "krokodyle" mogły sobie znaleźć inne niż peron przystankowy na Basenie Górniczym miejsce do parkowania.

-- 2 - 7 - 5 - 11 - 12 - 2

wysłane przez Iwo

lhb178 napisał(a):

> BTW "krokodyle" mogły sobie znaleźć inne niż peron > przystankowy na Basenie Górniczym miejsce do parkowania.

A po co? Co ich obchodzi płynność komunikacji miejskiej. Wystarczyło zjechać na plac wewnątrz pętli tramwajowej.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> A po co? Co ich obchodzi płynność komunikacji miejskiej. > Wystarczyło zjechać na plac wewnątrz pętli tramwajowej.

Nie wiem gdzie dokładnie stali, ale imo to wysyłanie ich na koniec świata nie jest dobre - oni cośtam w tym radiowozie mają i to wyposażenie jest im na pewno do czegoś potrzebne - i mają latać po 100m? Jakby stali tak tragicznie to na pewno by im dyspozytor albo któryś z kiermanów coś powiedział.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> Nie wiem gdzie dokładnie stali, ale imo to wysyłanie ich na koniec > świata nie jest dobre - oni cośtam w tym radiowozie mają i to > wyposażenie jest im na pewno do czegoś potrzebne -

Przeciez razem ze swoim autem i kontrolowanym autobusem spokojnie by sie zmiescili wewnątrz pętli, ale po co, lepiej zablokować przystanek.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Przeciez razem ze swoim autem i kontrolowanym autobusem spokojnie by > sie zmiescili wewnątrz pętli, ale po co, lepiej zablokować > przystanek.

Tak to by ich nie widzieli kierowcy ani ludzie :P a tak dla jednych to było memento ;) a dla drugich znak - znak że ITD czuwa i dba o bezpieczeństwo ;D

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

M21 napisał(a):

> Zastanwiam sie jak po wizycie w szczecińskich TZ wyglądała > by sprawa z wyjazdami

Nijak, bo ITD nie posiada uprawnień do badań technicznych pojazdów szynowych takich jak tramwaje czy wagony metra.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez RoGaL 2

Na stronie Radia Szczecin jest fotka na której Inspekcja Transportu Drogowego kontroluje MANa NL202 #2310... Teraz już wiadomo, dlaczego awaryjnie zjechał do zajezdni. :/

wysłane przez pawelp19 −3

RoGaL napisał(a):

> Na stronie Radia Szczecin jest fotka na której Inspekcja > Transportu Drogowego kontroluje MANa NL202 #2310... Teraz > już wiadomo, dlaczego awaryjnie zjechał do zajezdni. :/

W Kronice zaraz będzie materiał to tym cyrku z autobusami.

wysłane przez Iwo

pawelp19 napisał(a):

> W Kronice zaraz będzie materiał to tym cyrku z autobusami.

Był, a Pan redaktor zasługuje na delikatny opr, za zniechęcanie ludzi do jazdy tramwajami.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> był, a Pan redaktor zasługuje na delikatny opr, za > zniechęcanie ludzi do jazdy tramwajami.

A niby dlaczego - ja też jestem przeciwny jeździe tramwajem - MZK mnie nauczyło, że jak nie muszę to nie jadę tramwajem. gdzie tylko się da wolę na około ale autobusem.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> A niby dlaczego - ja też jestem przeciwny jeździe tramwajem - MZK > mnie nauczyło, że jak nie muszę to nie jadę tramwajem. gdzie > tylko się da wolę na około ale autobusem.

A co, lepiej zniechęcić ludzi do jazdy tramwajami tak? I najlepiej zlikwidować tramwaje? Lepsze smrodzące autobusy? Ciekawe podejście.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> A co, lepiej zniechęcić ludzi do jazdy tramwajami tak? I najlepiej

Spokojnie - ten kto będzie musiał tym pojechać to pojedzie - nawet ja - ale pod warunkiem że muszę.

> zlikwidować tramwaje? Lepsze smrodzące autobusy? Ciekawe > podejście.

Tramwaje dążą jak narazie do samounicestwienia vide Arkońska. A skoro autobusy są złe to powiedz mi czemu jeszcze nie ma tych wspaniałych tramwajów na prawobrzeżu?

P.S. I jak dla mnie to niech ich jeszcze długo nie będzie. I to już nie chodzi o to że ja nie lubię jeździć tramwajem. Poprostu jak mam jechać na jakąś egzotyczną pętlę na Turkusowej, potem tym na Basen i z Basenu dopiero na Rodła (i to od września jak sie po 11 latach ZDiTM wreszcie zlituje) to ja zdecydowanie (i jak pokazuje zapełnienie nie tylko ja) wolę jechać pospiesznym.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> Tramwaje dążą jak narazie do samounicestwienia vide Arkońska. A > skoro autobusy są złe to powiedz mi czemu jeszcze nie ma tych > wspaniałych tramwajów na prawobrzeżu?

Ale to nie pretensje do MZK tylko do miasta, ze pieniędzy nie daje.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Ale to nie pretensje do MZK tylko do miasta, ze pieniędzy nie daje.

I jak dla mnei to niech nie daje - argumentacje masz w poprzednim poście i chyba sam przyznasz, że lepiej autobusem. Aha nie napisałem jeszcze, że w autobusach jest zdecydowanie czyściej niż w pojazdach MZK...

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> > I jak dla mnei to niech nie daje - argumentacje masz w poprzednim > poście i chyba sam przyznasz, że lepiej autobusem.

Pewnie niech nie dakje, zaorać tramwaje. Mi wcale po miescie nie jezdzi sie lepiej autobusami, wprost przeciwnie.

> Aha nie napisałem > jeszcze, że w autobusach jest zdecydowanie czyściej niż w pojazdach > MZK...

To też się zmieni, firma sprzątająca niedługo będzie zmieniona.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez konjo  4

Iwo napisał(a):

> Pewnie niech nie dakje, zaorać tramwaje. Mi wcale po miescie nie > jezdzi sie lepiej autobusami, wprost przeciwnie.

No niestety, ale to co pisze MC to prawda: tramwaje są gorzej utrzymane, brudniejsze i zaniedbane... autobusom daleko do ideału, ale widać, że ktoś bardziej się stara o mienie...

> To też się zmieni, firma sprzątająca niedługo będzie zmieniona.

A który to już raz? Dziwnym trafem jak SPA ujawnia jakąś informację publicznie: np. o nowej dostawie używek to jest to taki stopień zaawansowania sprawy, że nie rzucają słów na wiatr... MZK karmiło nas już bajkami o myjni, o firmie sprzątającej, o żywopłotach i wielu, wielu innych... Rzeczywistość jednak mówi zupełnie co innego. Wypełnianie obietnic to czyste SF.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Pewnie niech nie dakje, zaorać tramwaje. Mi wcale po miescie nie > jezdzi sie lepiej autobusami, wprost przeciwnie.

Jeszcze do MZK nie wszedłeś, a już przesiąknąłeś tym betonem. Ja przedstawiłem wcześniej konkrety - jadę jednym autobusem 23 minuty z Bukowego na Rodła z SST miałbym co najmniej 2 przesiadki (jeśli nie 3 bo jak narazie 2 na basenie nie ma). A teraz udowodnij mi że przesiadając się dwukrotnie i jadąc zdecydowanie dłużej warto jechać tramwajem...

> To też się zmieni, firma sprzątająca niedługo będzie zmieniona.

Ciekawe na jaką inną to raz a dwa MZK już firmy zmieniało i już są myte tramwaje codziennie i rzekomo jest w nich czysto...

P.S. Oglądałem ten materiał w wieczornej kronice i nie znalazłem żadnej agitacji przeciwko tramwajom. Tam o tramwajach nie było powiedziane nawet jedno słowo - całość tyczyła się tylko autobusów.

-- jednym słowem - Volvo
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> Jeszcze do MZK nie wszedłeś, a już przesiąknąłeś tym betonem.

Co Ty możesz na ten temat wiedzieć co?

> przesiadając się dwukrotnie i jadąc zdecydowanie dłużej warto > jechać tramwajem...

Słyszałeś kiedyś o ekologi?

> P.S. Oglądałem ten materiał w wieczornej kronice i nie znalazłem > żadnej agitacji przeciwko tramwajom. Tam o tramwajach nie było > powiedziane nawet jedno słowo - całość tyczyła się tylko > autobusów.

Końcową wypowiedź redaktora słyszałeś?

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Co Ty możesz na ten temat wiedzieć co?

OK w takim razie przepraszam, powinni podzękować że mają rzecznika.

> > przesiadając się dwukrotnie i jadąc zdecydowanie dłużej warto > > jechać tramwajem... > > Słyszałeś kiedyś o ekologi?

Super. To żeby było ekologicznie to proponuję wrócić do jaskiń. Po to ludzie wymyślają różne rzeczy, żeby z nich korzystać. Jeżeli jest coś wygodniejsze i szybsze to dlaczego mam męczyć się tramwajem? Niby nie zanieczyszcza środowiska? Przejdź się po torach to zobaczysz wycieków pełno, a prąd to chyba motorniczy wytwarza...

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez konjo  4

Iwo napisał(a):

> Słyszałeś kiedyś o ekologi?

Że tak się OT wtrącę - owszem słyszeliśmy o ekologii - silnik Diesla przeszedł jedną z większych metamorfoz technicznych od plujących dymem, nielubianych i dość słabych jednostek do Euro V osiągających spore mocy ze stosunkowo małych pojemności 5-7 litrów... Tak więc postęp ekologiczny został wymuszony także w autobusach. Oczywiście zaraz padnie argument, że tramwaje nic nie emitują, ale ich ekologiczna rola zostanie nadszarpnięta wraz z wejściem paliw alternatywnych... para wodna jako spalina do tego bus pasy i ciężko będzie przeforsować budowę kosztownych sieci... oczywiście to pieśń odległej przyszłości, ale producenci hybrydowców i wozów zasilanych alternatywnie odnoszą coraz większe sukcesy.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez Iwo

konjo napisał(a):

> Że tak się OT wtrącę - owszem słyszeliśmy o ekologii - silnik > Diesla przeszedł jedną z większych metamorfoz technicznych od > plujących dymem, nielubianych i dość słabych jednostek do Euro V > osiągających spore mocy ze stosunkowo małych pojemności 5-7 > litrów... Tak więc postęp ekologiczny został wymuszony także w > autobusach.

Zgadza się. Tyle, że u nas wolę mimo wszystko hałasujący tramwaj niż kopcące niewyregulowane Volvo...

Oczywiście zaraz padnie argument, że tramwaje nic nie > emitują, ale ich ekologiczna rola zostanie nadszarpnięta wraz z > wejściem paliw alternatywnych...

Zgoda, tyle, że u nas w zasadzie dopóki nie wymieni się taboru, nie wyremontuje torowisk to ta ekologia to tylko puste słowo, ale zawsze lepiej przewieźć ludzi tramwajem czy autobusem, niż stadem kopcących samochodów. Temat rzeka.

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez konjo  4

Iwo napisał(a):

> Zgadza się. Tyle, że u nas wolę mimo wszystko hałasujący tramwaj > niż kopcące niewyregulowane Volvo...

Dla przypomnienia Volvo spełniają normy E1 (15xx) i E2 (28xx). To już raczej sprowadzane MAN-y są poza nielicznymi przedstawicielami E2 niżej na tym polu, bo większość jest na poziomie E0/E1.

> Zgoda, tyle, że u nas w zasadzie dopóki nie wymieni się taboru, nie > wyremontuje torowisk to ta ekologia to tylko puste słowo, ale zawsze > lepiej przewieźć ludzi tramwajem czy autobusem, niż stadem > kopcących samochodów. Temat rzeka.

Tylko za sprawą takiego podejścia do ludzi jak prezentuje nasza KM (oczywiście wszystko w trosce o pasażera) to większość woli przewieźć się sama... już nawet nie chodzi o ekologię... jeżeli rodzina ma zbieżne cele podróży: blisko położone pracę małżeństwa + szkoła dzieci to robi się zwyczajnie taniej niż w "super" transporcie miejskim. Najpierw niemożliwie zapuszczono i zrujnowano KM, a teraz głodnymi kawałkami, pustosłowiem i frazesami mówi się o optymalizacjach, dostosowaniu do potrzeb pasażera, ekologii, oszczędnościach, europejskości i tym podobnych rzeczach. Prawda jest taka, że transport miejski przestaje być atrakcyjny dla ludzi: jest za drogi w stosunku do oferowanego standardu i stanął w miejscu. Dużo mniejsze miasta potrafią prowadzić o wiele racjonalniejszą politykę taborową i cenową... ale przecież my jesteśmy w Szczecinie, tu zawsze wszystko musi wyjść na opak. Jedyne w tym wszystkim szczęście, że Police nie dały się siłą ściągnąć do tej biedy i tego marazmu w jakim żyje wielka stolica Pomorza Zachodniego. I za to ich cenię.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

konjo napisał(a):

> Dla przypomnienia Volvo spełniają normy E1 (15xx) i E2 (28xx). To > już raczej sprowadzane MAN-y są poza nielicznymi przedstawicielami E2 > niżej na tym polu, bo większość jest na poziomie E0/E1.

Ale bo MANy to niby nie kopcą, są wyregulowane i w ogóle super. A tramwaje są jeszcze lepsze bo tam to prąd to sie z piorunów chyba bierze...

> Tylko za sprawą takiego podejścia do ludzi jak prezentuje nasza KM > (oczywiście wszystko w trosce o pasażera) to większość woli > przewieźć się sama... już nawet nie chodzi o ekologię... jeżeli

Ale od tego, że nie chodzi o ekologię a o wygodę w porównaniu A/SST zaczęliśmy. Iwo nie znalazł innych dowodow na to, że autobusem jest gorzej jechać niż tramwajem niż to że to jest małoekologiczne (chociaż km sama w sobie jest ekologiczna)

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez konjo  4

MC napisał(a):

> Ale od tego, że nie chodzi o ekologię a o wygodę w porównaniu A/SST > zaczęliśmy. Iwo nie znalazł innych dowodow na to, że autobusem jest > gorzej jechać niż tramwajem niż to że to jest małoekologiczne > (chociaż km sama w sobie jest ekologiczna)

Ja osobiście mam w głębokim poważaniu całą tą sieć... jak podjeżdża taki złom jak 105Na 750+735 to wolę jechać najbardziej zajeżdżonym MAN-em... zresztą obecnie nie mam większych interesów na Lewobrzeżu i pojawiam się tam 3-4 razy w miesiącu... wobec czego wolę dopłacić do sieciówki i pojechać A/B/E, bo z tych linii korzystam niż mieć wątpliwą przyjemność wytrzęsienia się na tych krzywiznach zwanych swojsko torowiskiem. Niestety... ale cobyście nie powiedzieli Pan Sołtysiak podstawia nam na pętle tabor który jest dużo estetyczniejszy... niż ten z MZK. :)

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

konjo napisał(a):

> Ja osobiście mam w głębokim poważaniu całą tą sieć... jak

Dlatego jeżeli nie muszę nie jadę tramwajem.

> korzystam niż mieć wątpliwą przyjemność wytrzęsienia się na > tych krzywiznach zwanych swojsko torowiskiem. Niestety... ale cobyście

Powinieneś się cieszyć, że możesz jechać ekologicznie, tanio, wygodnie i na pewno bezpiecznie z drzwiami zastawionymi tablicą kierunkową.

> nie powiedzieli Pan Sołtysiak podstawia nam na pętle tabor który > jest dużo estetyczniejszy... niż ten z MZK. :)

Do tego wygodniejszy i docierajacy w interesujące mnie miejsce szybciej niż tramwaje, które nomen omen mają własne torowiska.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Piotr

konjo napisał(a):

> Oczywiście zaraz padnie argument, że tramwaje nic nie > emitują, ale ich ekologiczna rola zostanie nadszarpnięta wraz z > wejściem paliw alternatywnych... para wodna jako spalina do tego bus > pasy i ciężko będzie przeforsować budowę kosztownych sieci...

Niech padnie taki argument to go zaraz obalimy :). Warto wspomieć iż energia elektryczna w Polsce wytwarzana jest głównie w elektrowniach węglowych - nierzadko na węgiel brunatny. Owszem elektrownie są unowocześniane, ale np. hasła PKP "nie zanieczyszczamy środowiska" (czy coś w tym stylu) są po prostu bajką...tak samo bajką jest, że tramwaj nie zanieczyszcza środowiska...To, że się z tyłu nic się nie kopci nie oznacza przecież, że nie kopci się kilkanaście km dalej :>. Wydaje mi się, że autobus na gaz ew biopaliwo jest bardziej ekologiczny niż przestarzała sieć trakcyjna, która nawet nie jest przystosowana do zwrotu energii (nie pamiątam fachowego określenia). Ciekawe ile trzeba węgla spalić, aby po mieście mogły się poruszać tramwaje. Żeby było jasne - ja jestem za rozwojem sieci tramwajowych, tylko nie możemy się oszukiwać, że tramwaj jest tak bardzo ekologiczny...Owszem będzie jeżeli Polska wybuduje w końcu elektrownię jądrową i powstanie jeszcze więcej elektrowni wiatrowych.

wysłane przez Luke_Police  163

Piotr napisał(a):

> Owszem będzie jeżeli Polska wybuduje w końcu > elektrownię jądrową i powstanie jeszcze więcej elektrowni > wiatrowych.

Kiedyś juz o tym pisałem: http://www.mkm.szczecin.pl/forum.php?detail=1147710198.forum&which=02.02.01.01.01.01.01.01&query=elektrownie

Natomiast warto zwrócić uwagę, że do elektrowni wiatrowych też ekolodzy się czepiają. A mianowicie chodzi o to, że podobno dużo migrujących ptaków jest zabijanych przez łopaty wiatraków i obecnie niemieccy ekolodzy nagłaśiają ten problem. Kolejne kwestie to ingerencja w naturalny kreajobraz - dużo stojących wiatraków nie wygląda dobrze w porównaniu z naturalną łąką. Pozostaje jeszcze kwestia wytwarzania surowców. Choć tutaj podobno największym problemem są ogniwa słoneczne, których proces wytwarzania zanieczyszcza środowisko. Mimo wszystko jesteśmy zobowiązani do 2010 roku ograniczyć udział elektrowni węglowych na rzecz odnawialnych źródeł energii (energia rzek, wiatru, słońca, biomasy itd.).

Technik serwisu :)

wysłane przez Piotr

Luke_Police napisał(a):

> Natomiast warto zwrócić uwagę, że do elektrowni wiatrowych też > ekolodzy się czepiają. A mianowicie chodzi o to, że podobno dużo > migrujących ptaków jest zabijanych przez łopaty wiatraków i obecnie > niemieccy ekolodzy nagłaśiają ten problem. Kolejne kwestie to > ingerencja w naturalny kreajobraz - dużo stojących wiatraków nie > wygląda dobrze w porównaniu z naturalną łąką.

Dokładnie...też o tym słyszałem. Elektrownie wiatrowe są ok, ale zasilić tym można sobie małe miasteczko, a nie aglomerację...Ile tak przeciętnie energii wytwarza pojedyńczy wiatrak? z 1,5MW?

> Pozostaje jeszcze > kwestia wytwarzania surowców. Choć tutaj podobno największym > problemem są ogniwa słoneczne, których proces wytwarzania > zanieczyszcza środowisko. Mimo wszystko jesteśmy zobowiązani do 2010 > roku ograniczyć udział elektrowni węglowych na rzecz odnawialnych > źródeł energii (energia rzek, wiatru, słońca, biomasy itd.).

Energię rzek chyba wykorzystujemy w maksymalny sposób, zresztą w Polsce nie ma zbytnich warunków do budowy tego typu elektrowni? Pozostają wiatraki i biomasa. Co ciekawe zdaje się, że nasza elektrownia na Gdańskiej też dorzuca co węgla co nieco biomasy...Reasumując potrzebujemy elektrowni jądrowej i to natychmiast. Najlepiej w Żarnowcu :)

wysłane przez LLUZNIAK

Luke_Police napisał(a):

> Natomiast warto zwrócić uwagę, że do elektrowni wiatrowych też > ekolodzy się czepiają. A mianowicie chodzi o to, że podobno dużo > migrujących ptaków jest zabijanych przez łopaty wiatraków i obecnie > niemieccy ekolodzy nagłaśiają ten problem. (CIACH RESZTE)

Taaakkk, a "efekt cieplarniany" jest wywołany tylko i wyłącznie przez człowieka i emitowane przezeń gazy! Widzisz, ekolodzy słyną z tego, że robią ze wszystkiego hałas (mając w poważaniu potwierdzone wyniki badań naukowych), natomiast w chwili gdy ich organizacje, czy tam inne fundacje otrzymują wsparcie z miasta/państwa to dany problem już przestaje istnieć. A co do ingerencji w krajobraz to kwestia gustu... Ale to już jest ostry OT ;)

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez Iwo

Po Warszawie mamy najgorsze autobusy? To ciekawe, bo wydawało mi się, że najlepsze wynalazki jeżdzą po GOPie...

wysłane przez techno

Iwo napisał(a):

> Po Warszawie mamy najgorsze autobusy? To ciekawe, bo > wydawało mi się, że najlepsze wynalazki jeżdzą po > GOPie...

Też mnie to zaskoczyło. A może po prostu nie przeprowadzali tam kontroli, bo okazałoby się, że zatrzymanych zostanie 98% dowodów rejestracyjnych? ;)

-- Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]

Problemy z matematyką? Zadzwoń! 0-800-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x]

wysłane przez Iwo

techno napisał(a):

> > Też mnie to zaskoczyło. A może po prostu nie przeprowadzali > tam kontroli, bo okazałoby się, że zatrzymanych zostanie 98% > dowodów rejestracyjnych? ;)

Nie ma co wyolbrzymiać, bo tam też się sporo poprawiło już na lepsze. Nie chce mi się wierzyć, że zajmujemy niechlubne drugie miejsce...

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez leks 17

Iwo napisał(a):

> Nie ma co wyolbrzymiać, bo tam też się sporo poprawiło już > na lepsze. > Nie chce mi się wierzyć, że zajmujemy niechlubne drugie > miejsce...

No tak w sumie jest to trochę dziwne, nasz tabor nie jest jeszcze katastrofalny ani wiekowo ani jeśli chodzi o jego typ, mamy przecież już sporo pojazdów niskopodłogowych, chociaż w podeszłym wieku. W takim razie ma ktoś może wyniki z Lublina?

-- PKS Gryfice na KOMIS! Dodałem na Komis już 50 cennych informacji :) !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Nie ma co wyolbrzymiać, bo tam też się sporo poprawiło już > na lepsze. > Nie chce mi się wierzyć, że zajmujemy niechlubne drugie > miejsce...

Drugie - trzecie widzisz jakąś różnicę? Bo dla mnie to ona jest żadna.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> Drugie - trzecie widzisz jakąś różnicę? Bo dla mnie to ona > jest żadna.

Widze. Im wyższe, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś w tym mieście w końcu dostrzeże komunikację miejską nie tylko przy okazji cięć sieci...

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Widze. Im wyższe, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś w tym > mieście w końcu dostrzeże komunikację miejską nie tylko przy > okazji cięć sieci...

Aaa chyba że w tę stronę - o no to tak :D Z resztą już torwid wyjaśnił że ani drugie ani trzecie a pierwsze :D noo to ja nie wiem jak Ty ale ja jestem dumny - zwłaszcza w obliczu tego że panuje wszechobecna krytyka tych co wolą jechać swoim samochodem niż rzadko jeżdżącym autobusem do tego w stanie tragicznym, i za kosmiczną cenę.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez torwid  67

Iwo napisał(a):

> Po Warszawie mamy najgorsze autobusy? To ciekawe, bo > wydawało mi się, że najlepsze wynalazki jeżdzą po > GOPie...

Jakies przeinmaczenie sie wkradło. Wg ITD stan techniczny pojazdow w szczecinie jest najgorszy w kraju. Zastrzeżenia były w stosunku do 60 proc. W Warszawie do 50 proc. A w Poznaniu zastrzeżeń 0...

-- Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

Przełożony ma ZAWSZE rację, niestety...

wysłane przez Iwo

torwid napisał(a):

> Jakies przeinmaczenie sie wkradło. Wg ITD stan techniczny > pojazdow w szczecinie jest najgorszy w kraju. Zastrzeżenia > były w stosunku do 60 proc. W Warszawie do 50 proc. A w > Poznaniu zastrzeżeń 0...

Jeszcze lepiej...

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Ja przyznaje że mam nadzieję, że skończy się kupowanie używanego złomu. Raz na zawsze. To żadna poprawa tylko (bardzo) doraźne łatanie.

wysłane przez Iwo

MC napisał(a):

> Ja przyznaje że mam nadzieję, że skończy się kupowanie > używanego złomu. Raz na zawsze. To żadna poprawa tylko > (bardzo) doraźne łatanie.

Skończy się, jak znajdą się fundusze na wymiane taboru, bo inaczej albo czekają nas kolejne graty albo nie będzie czym jeździć...

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Iwo napisał(a):

> Skończy się, jak znajdą się fundusze na wymiane taboru, bo > inaczej albo czekają nas kolejne graty albo nie będzie czym > jeździć...

No to ja widzę dwa wyjścia albo znajdą kasę póki jeszcze sie to trzyma albo znajdą kase jak to padnie. Jak dla mnie to mogą raz kiedyś nie puścić wozów - jak nie będzie czym jeździć to może do miasta dotrze tłum wściekłych pasażerów, na to że miasto ma ich głęboko w... nosie

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Piotr

MC napisał(a):

> Ja przyznaje że mam nadzieję, że skończy się kupowanie > używanego złomu. Raz na zawsze. To żadna poprawa tylko > (bardzo) doraźne łatanie.

A takie "graty" jak ostatnie polickie białe MANy III generacji?:). Czerwone norweskie przegubowce też są ok..Wydaje mi się, że kupowanie używek jest ok pod warunkiem, że są w dobrym stanie technicznym...No i żeby to było uzupełnienie ogólnych zakupów, a nie zakup podstawowy...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Piotr napisał(a):

> A takie "graty" jak ostatnie polickie białe MANy III > generacji?:). Czerwone norweskie przegubowce też są

Nie jechałem jeszcze tymi wynalazkami

> ok..Wydaje mi się, że kupowanie używek jest ok pod > warunkiem, że są w dobrym stanie technicznym...No i żeby to

To że one z zewnątrz i wewnątrz ładnie jeżdżą to wcale nie oznacza, że w nich wszystko jest cacy - już nie jeden raz sie okazało, że piękny wycieczkowy autobus 2-3 lata a hamulce niesprawne...

> było uzupełnienie ogólnych zakupów, a nie zakup > podstawowy...

U nas jest podstawowy - z resztą jak sobie wyobrażasz, że ma to być niepodstawowy? Na chwilę obecną cały Szczecin potrzebuje imo koło 50-60 nowych autobusów...

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Piotr

MC napisał(a):

> Nie jechałem jeszcze tymi wynalazkami

A ja jechałem...Zresztą słyszałem same pozytywne opinie na temat tych "Norwegów"

> U nas jest podstawowy - z resztą jak sobie wyobrażasz, że ma > to być niepodstawowy? Na chwilę obecną cały Szczecin > potrzebuje imo koło 50-60 nowych autobusów...

No właśnie chodziło mi o to, że używki są ok jeżeli stanowią dopełnienie...Oczywiście, że aktualnie potrzebujemy kilkadziesiąt wozów i to nowych.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Piotr napisał(a):

> A ja jechałem...Zresztą słyszałem same pozytywne opinie na > temat tych "Norwegów"

Nie no czerwonymi jechałem, białymi nie.

> No właśnie chodziło mi o to, że używki są ok jeżeli > stanowią dopełnienie...Oczywiście, że aktualnie potrzebujemy > kilkadziesiąt wozów i to nowych.

I należy zrobićwszystko, żeby wymusić zakup tylu własnie autobusów. Bo jak będzie taka łatanina to się nikt nie przejmie - aa jakoś sobie radzą to i sobie poradzą - nie nie poradzą sobie.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Lukasy

Piotr napisał(a):

> A takie "graty" jak ostatnie polickie białe MANy III > generacji?:). Czerwone norweskie przegubowce też są > ok.

Tak, ale za to wszystkie ex-berlińskie graty z dziką wręcz przyjemnością wytłukłbym za jednym zamachem.

-- Uwaga! Pociąg osobowy do Trzebieży opóźniony o trzy dni! Odejdźta od toru i rozbijta namioty!

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/

wysłane przez Iwo

Lukasy napisał(a):

> Tak, ale za to wszystkie ex-berlińskie graty z dziką wręcz > przyjemnością wytłukłbym za jednym zamachem.

Nie tylko Ty. Prawda jest taka, że powinno się zasilić naszą komunikację od zaraz przynajmniej 60 nowymi autobusami i podobną ilością nowych tramwajów. Używane Tatry nie rozwiązują problemu, helmuty do kasacji, choć jeśli potną sieć tramwajową w związkuz reformą to ilość tramwajów będzie mniej więcej pasować...

-- Strzeż tajemnicy państwowej i służbowej !

wysłane przez Lukasy

Iwo napisał(a):

> Nie tylko Ty.

Heh, a myślałem, że jestem jedyny...

> Prawda jest taka, że powinno się zasilić naszą komunikację > od zaraz przynajmniej 60 nowymi autobusami i podobną > ilością nowych tramwajów.

To ja na pocieszenie dodam, że najstarsze polickie NG312 i NL222 też już zaczynają się sypać...

> Używane Tatry nie rozwiązują problemu, helmuty do kasacji

I niektóre trupiaste stopiątki też.

Na koniec prosty wniosek: obecna polityka taborowa SPA, czyli łatanie dziur używanymi wozami niskiej jakości, to kopanie doła pod sobą. A jeśli chodzi o SPPK, to nawet o nowe wozy nie dba się należycie. Z jednej strony bym nie chciał, ale z drugiej bardzo mnie ciekawi, co będzie, jakby czterdzieści klonowickich Volvo i z 15 składów stopiątek rozkraczyło się w jednej chwili...

-- Uwaga! Pociąg osobowy do Trzebieży opóźniony o trzy dni! Odejdźta od toru i rozbijta namioty!

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Lukasy napisał(a):

> Heh, a myślałem, że jestem jedyny...

A ja wręcz odwrotnie jedyne z autobusów używanych, które sobą coś reprezentują. Ja takie wyposażenie jak klimatyzacja i fakt mocnych silników doceniam i ze wszystkich używanych jeszcze te moge uznać za ok (mimo tego że się psują niemiłosiernie, ale czego wymagać od znanej niemieckiej firmy MAN?)

> To ja na pocieszenie dodam, że najstarsze polickie NG312 i NL222 > też już zaczynają się sypać...

Szybko :) Zawsze wiedziałem, że to byle co. Po milionerach dąbskich (np 2864) w ogóle nie widać i nie czuć że to już tyle wyjeździło.

> Na koniec prosty wniosek: obecna polityka taborowa SPA, czyli > łatanie dziur używanymi wozami niskiej jakości, to kopanie doła

Z tego względu byłem przeciwnikiem sprowadzania używanego złomu.

> pod sobą. A jeśli chodzi o SPPK, to nawet o nowe wozy nie dba się > należycie. Z jednej strony bym nie chciał, ale z drugiej bardzo

Ależ na klonowica też sie o nowe nie dba - tam sie o nic nie dba. BTW w dąbiu nie potrafią obsługiwać autobusów którymi od 10 lat jeżdżą więc coś jest w ogóle nie tak...

> mnie ciekawi, co będzie, jakby czterdzieści klonowickich Volvo i z > 15 składów stopiątek rozkraczyło się w jednej chwili...

40 naraz to sie nie popsuje bo to są bardzo wredne wozy - nie chcą się dać popsuć. Klonowica się o to usilnie stara - kierowcy którzy jeżdżą ~40 przez tory, mechanicy, którzy robią "żeby było", a one mimo wszystko jakoś jeszcze jeżdżą.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Lukasy

MC napisał(a):

> A ja wręcz odwrotnie jedyne z autobusów używanych, które > sobą coś reprezentują. Ja takie wyposażenie jak > klimatyzacja i fakt mocnych silników doceniam i ze > wszystkich używanych jeszcze te moge uznać za ok

To jeszcze sobie nimi pojeździj...

> Szybko :) Zawsze wiedziałem, że to byle co.

A ponoć MAN to dobra firma :>

> Ależ na klonowica też sie o nowe nie dba - tam sie o nic > nie dba.

Smutna prawda.

> BTW w dąbiu nie potrafią obsługiwać autobusów którymi od > 10 lat jeżdżą więc coś jest w ogóle nie tak...

Ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej o nie dbają...

-- Uwaga! Pociąg osobowy do Trzebieży opóźniony o trzy dni! Odejdźta od toru i rozbijta namioty!

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Lukasy napisał(a):

> To jeszcze sobie nimi pojeździj...

No czasami jeżdżę - nie wiem jak tam przegubowce, ale dąbskie solówki jak jest +30 i zapuszczą klimę to mi pasuje :D

> ponoć MAN to dobra firma :>

Ja tetgo nigdy nie napisałem :D - z resztą poszukaj gdzieś na forum zawsze zajadle twierdziłem że to zło(m).

> Ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej o nie dbają...

Noo jakoś tam dbają, chociaż 288X jakiś czas (może jeszcze?) jeździł z folią zamiast uchylnego okienka (no lepiej jak decha ale...)

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Lukasy

MC napisał(a):

> No czasami jeżdżę - nie wiem jak tam przegubowce, ale > dąbskie solówki jak jest +30 i zapuszczą klimę to mi > pasuje

A jak polickie nie zapuszczą, to już jest gorzej... a ile razy bym nie jechał, to w środku parnik.

-- Uwaga! Pociąg osobowy do Trzebieży opóźniony o trzy dni! Odejdźta od toru i rozbijta namioty!

homepage: http://lukasy.kolej.org.pl/

wysłane przez Luke_Police  163

Lukasy napisał(a):

> A jak polickie nie zapuszczą, to już jest gorzej... a ile razy bym > nie jechał, to w środku parnik.

Dlatego zawsze staram się trafić na SG313. Mają duże okna i jest przewiew. Zresztą w taką pogodą jak dziś to rower jest jedynym słusznym środkiem transportu, no może jeszcze motocykle... A tak to jazda 107 na zasadzie: stoję przy drzwiach, bo na każdym przystanku jak ktoś wysiada, to się chociaż chwilę przewietrzę wypuszczając go z autobusu... W upały praktykuję też powroty z przesiadkami co kilka minut: 11->68->63->107... Dziś kierowca w Norwegu #768 opowiadał coś na temat pasażera co wymagał od niego włączenia klimatyzacji... niestety te autobusy nie posiadają, a ów pasażer nie był w stanie tego zrozumieć.

Technik serwisu :)

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Lukasy napisał(a):

> A jak polickie nie zapuszczą, to już jest gorzej... a ile razy bym > nie jechał, to w środku parnik.

No to wina autobusu czy wina serwisu (jeżeli urządzenie jest niesprawne) i kierowcy (bo mu sie nie chce włączyć)?

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez (użytkownik usunięty)

> Szybko :) Zawsze wiedziałem, że to byle co. Po milionerach dąbskich > (np 2864) w ogóle nie widać i nie czuć że to już tyle > wyjeździło.

Wozy niskopodłogowe zawsze będą psuć się szybciej od wysoko czy średniopodłogowych. Problemem są mosty portalowe oraz kratownica zbudowana z delikatniejszych kształtowników. Poza tym jazda po polskich drogach pełnych dziur powoduje znacznie większe naprężenia konstrukcji niż w wozach z wysoką podłogą. Do tego dochodzi przeładowanie wozów, które wykancza zawieszenie oraz przyczynia się do powstania pęknięć (mikropęknięć) konstrukcji. Z tych przyczyn niektore miasta decydują się na zakup wozów średniopodłogowych lub Low Entry.

wysłane przez lhb178 19

Iwo napisał(a):

> Używane Tatry nie rozwiązują > problemu, helmuty do kasacji, choć jeśli potną sieć tramwajową > w związkuz reformą to ilość tramwajów będzie mniej więcej > pasować...

No nie bardzo.

-- 2 - 7 - 5 - 11 - 12 - 2

wysłane przez Iwo

lhb178 napisał(a):

> No nie bardzo.

Dalej będzie brakować wagonów, czy też będzie na styk?

wysłane przez lhb178 19

Iwo napisał(a):

> > No nie bardzo. > > Dalej będzie brakować wagonów, czy też będzie na styk?

Jeżeli już brakuje... to lepiej nie będzie.

wysłane przez Iwo

lhb178 napisał(a):

> Jeżeli już brakuje... to lepiej nie będzie.

Paradoksalnie dla mnie jest to dobra wiadomość.

wysłane przez Piotr

Lukasy napisał(a):

> Tak, ale za to wszystkie ex-berlińskie graty z dziką wręcz > przyjemnością wytłukłbym za jednym zamachem.

Od początku były nieciekawe...Pamiętam jak przejechałem się tym czymś pare dni po "premierze"...Jakieś zgrzyty, stuki, piski przy wchodzeniu w zakręt...Nie powinno się kupować autobusów z wielkich niemieckich miast. Wiadomo jak wygląda życie w metropoliach...Co do "Norwegów" to ja myślę, że oni tak ogólnie bardziej dbają o swój tabór...Skandynawia ma bardzo rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa, w ogóle życie tam jest na wyższym poziomie niż we wschodnich landach...To się przekłada na wszystko - także stan taboru. Tam po prostu jest nie do pomyślenia, aby po drogach jeździł szrot...Dlatego nawet jak pozbywają się czegoś to jest to w dobrym stanie (do samego końca ma być sprawne, a nie rozklekotane).

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Piotr napisał(a):

> Od początku były nieciekawe...Pamiętam jak przejechałem się > tym czymś pare dni po "premierze"...Jakieś zgrzyty, stuki, > piski przy wchodzeniu w zakręt...Nie powinno się kupować

A czego się spodziewać po autobusie używanym?

> autobusów z wielkich niemieckich miast. Wiadomo jak wygląda > życie w metropoliach...Co do "Norwegów" to ja myślę, że oni > tak ogólnie bardziej dbają o swój tabór...Skandynawia ma bardzo

Cóż mi też się wydawało, że postarająsię bardziej i spróbują poszukać czegoś dobrego w krajach północnych, niestety, ktośtam mądrze sobie wykombinował, że chce teraz nakupić niemieckiego szmelcu i to koniecznie MANa. No to prosze jest i sie przejechali.

> rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa, w ogóle życie tam jest na > wyższym poziomie niż we wschodnich landach...To się przekłada > na wszystko - także stan taboru. Tam po prostu jest nie do > pomyślenia, aby po drogach jeździł szrot...Dlatego nawet jak > pozbywają się czegoś to jest to w dobrym stanie (do samego > końca ma być sprawne, a nie rozklekotane).

Tylko wozy ze skandynawii to raczej byłby Scanie albo Volvo, a tego to tu nie chcą bo za coś co jest dobre to trzeba zapłacić...

P.S. Wiem że zaraz ktoś tu wyskoczy z berlińskimi Volvo. Cóż to była jakaś dziwna seria i nawet mi bez większego wysiłku udało się odnaleźć, że z nimi już wcześniej były problemy, pozatym wielu z nas było w Berlinie i wie jak wyglądają ichnie tramwaje i autobusy - całe pobazgrane porysowane itd. Całkiem możliwe że tak też o autobusy dbali tamtejsi kierowcy zwłaszcza jeśli byli z Berlina wschodniego...

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez LLUZNIAK

MC napisał(a):

> P.S. Wiem że zaraz ktoś tu wyskoczy z berlińskimi Volvo. Cóż to > była jakaś dziwna seria i nawet mi bez większego wysiłku udało > się odnaleźć, że z nimi już wcześniej były problemy, pozatym > wielu z nas było w Berlinie i wie jak wyglądają ichnie tramwaje i > autobusy - całe pobazgrane porysowane itd. Całkiem możliwe że tak > też o autobusy dbali tamtejsi kierowcy zwłaszcza jeśli byli z > Berlina wschodniego...

Widzisz, dokładnie to samo można powiedzieć o każdej innej używce. A że VAG'i miały naprawy silników, a że berlińskie MAN'y miały wymieniane mechanizmy drzwiowe, a że coś tam jeszcze... Tak samo z tym, że wielu z nas było w Essen, czy tam Cottbus i wie jak wyglądają ichne tramwaje i autobusy, tylko do czego to doprowadzi? Faworyzujesz pewne marki - OK, ale nie wciskaj ludziom kitu, że te graty spod znaku Volvo z Berlina to jedyny taki przypadek, wyjątek w skali światowej - każdy producent ma lepsze i gorsze serie. Swoje kilka groszy dokładają jeszcze warunki eksploatacji u poprzedniego właściciela i nasze zaplecze, a później wychodzi obraz biedy i rozpaczy - i to dotyczy wszystkich autobusów, a nie tylko złomów MAN'ów, natomiast Volvo z popękaną kratownicą i nie do końca działającym układem hamulcowym to już cudo (że nie wspomnę o licznych usterkach konstrukcyjnych, które były usówane przez producenta po przyjeździe tych wozów do Szczecina).

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> Widzisz, dokładnie to samo można powiedzieć o każdej innej używce. > A że VAG'i miały naprawy silników, a że berlińskie MAN'y miały > wymieniane mechanizmy drzwiowe, a że coś tam jeszcze... Tak samo z > tym, że wielu z nas było w Essen, czy tam Cottbus i wie jak

Mechanizm drzwiowy w porównaniu z naprawami silników w całej serii to chyba różnica.

> wyglądają ichne tramwaje i autobusy, tylko do czego to doprowadzi? > Faworyzujesz pewne marki - OK, ale nie wciskaj ludziom kitu, że te > graty spod znaku Volvo z Berlina to jedyny taki przypadek, wyjątek w > skali światowej - każdy producent ma lepsze i gorsze serie. Swoje

Cóż kupili co kupili imo to one są lepsze od MANów z Berlina, nie tylko dlatego że to inna firma.

> kilka groszy dokładają jeszcze warunki eksploatacji u poprzedniego > właściciela i nasze zaplecze, a później wychodzi obraz biedy i > rozpaczy - i to dotyczy wszystkich autobusów, a nie tylko złomów > MAN'ów, natomiast Volvo z popękaną kratownicą i nie do końca

Nie mieszajmy tutaj kupionych używanych, z jeżdżącymi u nas od początku 15XX. Z tego względu, że miały one zupełnie inne warunki eksploatacyjne. Natomiast nasze zaplecze jest na etapie dobrego poznania konstrukcji pt Ikarus 280 i to wszystko.

> działającym układem hamulcowym to już cudo (że nie wspomnę o > licznych usterkach konstrukcyjnych, które były usówane przez > producenta po przyjeździe tych wozów do Szczecina).

Zdaje się że ten układ hamulcowy to nie działał dlatego, że ktoś o niego nie zadbał... Ciężko, żeby coś działało jak się wstawia śrubki, zamiast wymieniać odpowiednie części, i to bez znaczenia jakiej firmy to autobus - fakt może w Ikarusach dasie, tu niedasie.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez LLUZNIAK

MC napisał(a):

> Mechanizm drzwiowy w porównaniu z naprawami silników w całej serii > to chyba różnica.

Tak, różnica, tylko nie zmienia to faktu, że na każdą z serii coś się znajdzie :> I tylko o to mi chodzi :)

> Cóż kupili co kupili imo to one są lepsze od MANów z Berlina, nie > tylko dlatego że to inna firma.

No nie do końca. Volvo mają notorycznie problemy z zawieszeniem (dokładniej z pneumatyką), które co jakiś czas je unieruchamiają. Do tego dochodzą problemy z drzwiami, ale te i w MAN'ach jak już wcześniej wspomniałem też występują i problemy z elektroniką (cholera wie czemu, ale szczególnie pada sterowanie tymi wszystkimi ABS'ami - czyżby "nasi" mieszali coś w oprogramowaniu przy okazji "modernizacji" systemu sterowania drzwiami?!). A teraz MAN: wspomniane drzwi sypiące się na potęge wspólne dla obu marek i ponoć problemy z klimatyzacją. Kierowcy twierdzą, że zarówno jedne jak i drugie autobusy układy napędowe mają w podobnym stanie (tzn zarówno w jednych jak i w drugich zdarza się mniej więcej podobna ilość drobnych awarii, oraz w niektórych sztukach problemy ze skrzyniami), nadwozie również jest na porównywalnym poziomie. Jeśli chodzi o utrzymanie to tu plus dla pojazdów Volvo, bo ich wnętrza są w lepszym stanie, ale nie wmówisz mi, że to jest kwestia producenta. Z tego wynika, że oba modele są mniej więcej na podobnym poziomie jeśli chodzi o jakość istotnych elementów, natomiast wszelkie drobne problemy zaczynają się w miejscu wejścia firm zewnętrznych (elementy montowane na zlecenie BVG).

> Nie mieszajmy tutaj kupionych używanych, z jeżdżącymi u nas od > początku 15XX. Z tego względu, że miały one zupełnie inne warunki > eksploatacyjne. Natomiast nasze zaplecze jest na etapie dobrego > poznania konstrukcji pt Ikarus 280 i to wszystko.

Nie no, nieco nowsze 120M też znają ;) Nawet wiedzą jak odłączyć przystankowy w tych wozach :P

> Zdaje się że ten układ hamulcowy to nie działał dlatego, że ktoś > o niego nie zadbał...

Pozwolę sobie zacytować kilka fragmentów ze strony jas59 (dla zainteresowanych całością i nie znających adresu: www.swiatowy.org ):

Już po pierwszych dniach eksploatacji było dużo problemów z układem pneumatycznym autobusów.

Zmorą dla pracowników silnikowni były wycieki oleju z przewodów od turbosprężarki do pokrywy głowicy. W autobusach, które weszły do eksploatacji w sierpniu i wrześniu ww. usterki pojawiły się także. Nadwozia firmy Carrus zapewniają nam również wiele pracy. Największym problemem są zwarcia instalacji elektrycznej przystanków "na żądanie" montowanej w poręczach i nie tylko.

Zawory elektromagnetyczne drzwi psują się systematycznie, a cena takiego zaworu to ponad 1.800,00 nowych zł. W kilku autobusach pojawiły się pęknięcia poszycia w okolicy tylnych lamp.

Po sześciu miesiącach eksploatacji autobusów okazało się, że obrotnice wymagają dodatkowego montażu podkładek regulacyjnych pod ślizgacze oraz wymiany z powodu wygięcia obrzeży pokryw obrotnicy.

Wyżej przedstawione fragmenty obrazują stan pojazdów B10MA po około 70 tyś km. I co jest winą zaplecza to jest ich winą, ale np. pęknięcia nadwozia po takim przebiegu to już jest ewidentna wada fabryczna. ...że nie wspomnę o pękających kratownicach. Nie twierdzę, że awarie, wady fabryczne i inne usterki techniczne nie mają miejsca w innych fabrycznie nowych pojazdach - po prostu te super hiper Volvo nie jest takie cudne - poziomem jakości dorównuje innym konstrukcjom, w tym także temu fe MAN'owi.

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> Tak, różnica, tylko nie zmienia to faktu, że na każdą z serii coś > się znajdzie :> I tylko o to mi chodzi :)

Wymiana tapicerki też sie znajdzie ale to zupełnie inna liga niż problemy z silnikiem.

> No nie do końca. Volvo mają notorycznie problemy z zawieszeniem > (dokładniej z pneumatyką), które co jakiś czas je unieruchamiają.

Już pisałem jak kierowcy w SPAK jeżdżą. przejazd przez tory tak żeby podskoczyć na krześle to nic szczególnego w ich wydaniu to jak te autobusy mają funkcjonowac?

> Do tego dochodzą problemy z drzwiami, ale te i w MAN'ach jak już

Drzwi i tu i tu ztcw montowało IFE :>

> wcześniej wspomniałem też występują i problemy z elektroniką > (cholera wie czemu, ale szczególnie pada sterowanie tymi wszystkimi > ABS'ami - czyżby "nasi" mieszali coś w oprogramowaniu przy okazji > "modernizacji" systemu sterowania drzwiami?!). A teraz MAN:

To ciekawe że w dąbskich B10MA ABS jakoś nie protestuje, tymczasem w serii 220X czujniki padająbardzo chętnie (nie wiem jak w tej samej serii na klonowica).

> wspomniane drzwi sypiące się na potęge wspólne dla obu marek i > ponoć problemy z klimatyzacją. Kierowcy twierdzą, że zarówno jedne

Klimatyzacji nie używa się na klonowica, bo prezes Putiatycki powiedział, że "się nie sprawdza". Ja mam inne doznania po jeździe autobusem z włączoną klimą, ale pasażer jest przeca zawsze najważniejszy.

> jak i drugie autobusy układy napędowe mają w podobnym stanie (tzn > zarówno w jednych jak i w drugich zdarza się mniej więcej podobna > ilość drobnych awarii, oraz w niektórych sztukach problemy ze > skrzyniami), nadwozie również jest na porównywalnym poziomie. Jeśli

A co mówią nie kierowcy tylko dni, które wozy przestały :> i jak to się ma w sotsunku do reszty serii - bo 2 z 5 MANów to nie to samo co 2 z 8 Volvo.

> Nie no, nieco nowsze 120M też znają ;) Nawet wiedzą jak odłączyć > przystankowy w tych wozach :P

Tyle to nawet w B10MA umieją.

> Już po pierwszych dniach eksploatacji było dużo problemów z > układem pneumatycznym autobusów.

I już im przeszło. Na tych dziurach to się wcale nie dziwię.

> Największym problemem są zwarcia instalacji elektrycznej przystanków > "na żądanie" montowanej w poręczach i nie tylko.[/i]

To jeśli te przyciski są największym problemem to naprawdę nie mogę sobie wyobrazić powazniejszych problemów.

> Zawory elektromagnetyczne drzwi psują się systematycznie, a cena > takiego zaworu to ponad 1.800,00 nowych zł. W kilku autobusach

Taak same się psują. A cena cóż - to nie są Ikarusy że się wyklepie i już.

> pojawiły się pęknięcia poszycia w okolicy tylnych lamp.


O a to jest interesujące - skąd pęknięcia jak tam jest zwykły plastik - może na dziurach popękał?

> Po sześciu miesiącach eksploatacji autobusów okazało się, że > obrotnice wymagają dodatkowego montażu podkładek regulacyjnych pod > ślizgacze oraz wymiany z powodu wygięcia obrzeży pokryw > obrotnicy.

Tak a to wszystko to myślę że wynika jednak z tego, że autobusy jeździły po najrówniejszych pod słońcem drogach i woziły samo powietrze.

> Wyżej przedstawione fragmenty obrazują stan pojazdów B10MA po około

W żaden sposób nie obrazują winy Volvo w sprawie hamulców.

> 70 tyś km. I co jest winą zaplecza to jest ich winą, ale np. > pęknięcia nadwozia po takim przebiegu to już jest ewidentna wada

No i to właściwie jest jedyna rzecz - te pęknięcia laminatu na wertepach - do jakiej się można przyczepić. Cała reszta to nasze drogi.

> konstrukcjom, w tym także temu fe MAN'owi.

MAN niedorównuje Volvo w żaden sposób. NG 312 z polic się już rozpadają, Volvo w tym samym wieku mają się dobrze (a biorąc pod uwagę to że niektóre mają też ponad milion to nawet bardzo dobrze)

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez LLUZNIAK

MC napisał(a):

> Wymiana tapicerki też sie znajdzie ale to zupełnie inna liga niż > problemy z silnikiem.

Ale o kłopotach silników w VAG'ach też wspomniałem, więc nie wiem czego żeś się uczepił tych mechanizmów z uporem maniaka twierdząc że to nie silnik. Wyobraź sobie, że sam to zauważyłem :>

> Już pisałem jak kierowcy w SPAK jeżdżą. przejazd przez tory tak > żeby podskoczyć na krześle to nic szczególnego w ich wydaniu to jak > te autobusy mają funkcjonowac?

Tak - wszystko winą dróg, kierowców i mechaników SPAK jeśli jest mowa o pojazdach Volvo, natomiast jeśli mówimy o MAN'ach czy też Solaris'ach (choć tu też chyba jesteś entuzjastą, czyż nie?) to ta sama usterka jest winą producenta - zaiście ciekawe.

> Drzwi i tu i tu ztcw montowało IFE :>

Z elektrycznym napędem.

> To ciekawe że w dąbskich B10MA ABS jakoś nie protestuje,

Hurra, pojazdy z innej serii, które przeszły kilka modyfikacji (w tym także właśnie układu hamulcowego) w końcu (po grubo ponad 10 latach produkcji danego modelu, jeśli chodzi o podwozie) mają usuniętą wadę konstrukcyjną!

> tymczasem w > serii 220X czujniki padająbardzo chętnie (nie wiem jak w tej samej > serii na klonowica).

Parafrazując... To wina dróg, kierowców i zaplecza technicznego, więc nie wiem czemu się czepiasz.

> Klimatyzacji nie używa się na klonowica, bo prezes Putiatycki > powiedział, że "się nie sprawdza".

A jednak kierowcy czasem tkną sterowników, szczególnie jeśli chodzi o oddzielny obieg dla kabiny i wtedy kicha.

> A co mówią nie kierowcy tylko dni, które wozy przestały :> i jak to > się ma w sotsunku do reszty serii - bo 2 z 5 MANów to nie to samo co > 2 z 8 Volvo.

A jesteś chociaż w stanie potwierdzić te statystyki? I podać typy usterek, oraz czas ich naprawy (czyli czy przestój był spowodowany brakiem części, czy może zaawansowaniem naprawy wymaganej do uruchomienia pojazdu)?

> I już im przeszło. Na tych dziurach to się wcale nie dziwię.

Nie do końca na dziurach, bo Volvo odwaliło lipę z jakimiś przewodami, które miały wpływ na ciśnienie, a na dodatek co chwila pękały bądź się rozszczelniały.

> To jeśli te przyciski są największym problemem to naprawdę nie > mogę sobie wyobrazić powazniejszych problemów.

Jak do tej pory nikt Cię nie nauczył czytania ze zrozumieniem to i ja nie będe nawet próbował wytłumaczyć Tobie znaczenia omawianego zdania.

> Taak same się psują. A cena cóż - to nie są Ikarusy że się > wyklepie i już.

A żebyś wiedział, że elektromagnetyczne zawory, szczególnie gdy pracują przy dużym ciśnieniu mają to do siebie, że się psują. I to nie ważne czy są zamontowane w autobusie jeżdżącym po dziurach, czy też w urządzeniu nie narażonym na drgania. Ot taka konstrukcja.

> O a to jest interesujące - skąd pęknięcia jak tam jest zwykły > plastik - może na dziurach popękał?

To nie wiedziałem, że te autobusy były przeznaczone tylko i wyłącznie do stania w zajezdni, nie zaś jeżdżenia po drogach - szkoda że producent tego nie zaznaczył w czasie sprzedaży.

> Tak a to wszystko to myślę że wynika jednak z tego, że autobusy > jeździły po najrówniejszych pod słońcem drogach i woziły samo > powietrze.

Co za złośliwi pasażerowie i wredne dziury - nawet obrotnicę za nisko zamontowały! Toć to szczyt!

> W żaden sposób nie obrazują winy Volvo w sprawie hamulców.

Ale za to przedstawiają inne, nie mniej związane z zapleczem wady autobusu ujawnione w początkowym okresie eksploatacyjnym. Dodam, że autobusów, które są konstrukcjami z lat 80. XX wieku.

> No i to właściwie jest jedyna rzecz - te pęknięcia laminatu na > wertepach - do jakiej się można przyczepić. Cała reszta to nasze > drogi.

I kierowcy... aaa - jeszcze o zapleczu zapomniałeś :>

> MAN niedorównuje Volvo w żaden sposób. NG 312 z polic się już > rozpadają, Volvo w tym samym wieku mają się dobrze (a biorąc pod > uwagę to że niektóre mają też ponad milion to nawet bardzo dobrze)

Yhm - Zapomniałem, że to przecież MAN'y mają popękane kratownice a nie Volvo, soooryy :)

A tak w ogóle to z mojej strony koniec tego tematu, bo dyskusja z Tobą na temat Volvo wygląda tak, jak rozmowa o kładce na Niebuszewie - stosujesz standardową odpowiedź na wszystkie argumenty.

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez konjo  4

LLUZNIAK napisał(a):

> Ale za to przedstawiają inne, nie mniej związane z zapleczem wady > autobusu ujawnione w początkowym okresie eksploatacyjnym. Dodam, że > autobusów, które są konstrukcjami z lat 80. XX wieku.

Podwozie B10M jako pierowzór przegubowego B10MA debiutowało w 1978 lub 1979 roku - nie chce mi się szukać dokładnie. Samo pojazd wywodzi się z lat 70. XX wieku.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez LLUZNIAK

konjo napisał(a):

> Podwozie B10M jako pierowzór przegubowego B10MA debiutowało w 1978 > lub 1979 roku - nie chce mi się szukać dokładnie. Samo pojazd > wywodzi się z lat 70. XX wieku.

Tak, ale pierwszą wersję przegubową wybudowano jakoś na początku lat 80. (1981, lub 1982 - również dokładnie nie pamiętam) ;p

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez Piotr

konjo napisał(a):

> Podwozie B10M jako pierowzór przegubowego B10MA debiutowało w 1978 > lub 1979 roku - nie chce mi się szukać dokładnie. Samo pojazd > wywodzi się z lat 70. XX wieku.

A ja do teraz nie mogę zdzierżyć, że w 98 kupiliśmy taki przeżytek...

wysłane przez konjo  4

Piotr napisał(a):

> A ja do teraz nie mogę zdzierżyć, że w 98 kupiliśmy taki > przeżytek...

No cóż IMHO powinno to wyglądać tak: 1995 -> 40x B10MA -> podział na Klonowica i Dąbie po 20 sztuk 1998 -> 40x B10LA -> analogiczny podział...

Zresztą B10MA było po 900.000 (SPAD) - a za około 1.100.000 - 1.150.000 można było kupić markowe niskie... fakt, że na takie partii cena by wzrosła... ale warto było pomyśleć.

-- How many times have you hit and missed?

So never mind the darkness.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Piotr napisał(a):

> A ja do teraz nie mogę zdzierżyć, że w 98 kupiliśmy taki > przeżytek...

A ja jestem zadowolony. Bo jak widzę stan NG312 to jest on zdecydowanie gorszy od owych przeżytków choć mają tyle samo lat i kilometrów

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Piotr

MC napisał(a):

> A ja jestem zadowolony. Bo jak widzę stan NG312 to jest on > zdecydowanie gorszy od owych przeżytków choć mają tyle samo lat i > kilometrów

Organoloptycznie nie odczywam różnicy (jeżeli nawet jest tak jak piszesz to MAN nie jest gorszą marką, ale jak wiadomo niskopodłogowce są bardziej wrażliwe na trudne drogi)...za to ten znienawidzony przez Ciebie MAN ma ogromny atut - jest niskopodłogowy, a co za tym idzie bardziej przyjazny dla ludzi. Wyobraź sobie, że dla pasażera to jest ważniejsze niż firmowy znaczek "VOLVO". Do końca przyszłego roku chciał nie chciał SPAD zezłomuje ostatnie Ikarusy i M11. Według bazy danych pozostało 8szt 120MM/1 (ile rzeczywiście jeździ i ile dotrwa do przyszłego roku?) Miałbyś ponad 90% niskiej podłogi, a tak? Jeszcze przez wiele lat po mieście majaczyć będą wysokopodłogowe przeżytki :/. Sorry o ile zakup B10MA w 94/95 roku można było zrozumieć (chociaż już wtedy była dostępna niska podłoga) tak w 98 już niezbyt...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

[ciach całość]

Wiesz co? Czasami żałuję że na Klonowica nie kupili odkurzaczy. Naprawdę.

wysłane przez LLUZNIAK

MC napisał(a):

> Wiesz co? Czasami żałuję że na Klonowica nie kupili odkurzaczy. > Naprawdę.

Na całe szczęście wybrali mniejsze zło ;)

wysłane przez Luke_Police  163

Piotr napisał(a):

> Od początku były nieciekawe...Pamiętam jak przejechałem się > tym czymś pare dni po "premierze"...Jakieś zgrzyty, stuki, > piski przy wchodzeniu w zakręt...Nie powinno się kupować > autobusów z wielkich niemieckich miast.

Najlepszy był ich debiut na 107 w październiku 2005. Wsiadam sobie w niemieckiego przegubowca... jedziemy i od Piłsudskiego zaczęły się problemy... Ludzie stojący przy drzwiach i wiecznie reagujące fotokomórki. Efekt: w drodze do Szczecina wyprzedziły ten autobus 4 NG313 kursujące na 107 i zamiast jechać 36 minut, jechałem godzinę...

Technik serwisu :)

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Luke_Police napisał(a):

> Najlepszy był ich debiut na 107 w październiku 2005. Wsiadam sobie > w niemieckiego przegubowca... jedziemy i od Piłsudskiego zaczęły > się problemy... Ludzie stojący przy drzwiach i wiecznie reagujące > fotokomórki. Efekt: w drodze do Szczecina wyprzedziły ten autobus 4 > NG313 kursujące na 107 i zamiast jechać 36 minut, jechałem > godzinę...

I to była wina autobusu, czy może tego, że ktoś nie pomyślał, że taki sprzęt się nie nadaje do takiej roli? Co to nowość że w 107 się jeździ przylepionym do okna? To się właśnie nazywa lataniem z motyką na słońce.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez Luke_Police  163

MC napisał(a):

> I to była wina autobusu, czy może tego, że ktoś nie pomyślał, że > taki sprzęt się nie nadaje do takiej roli? Co to nowość że w 107 > się jeździ przylepionym do okna? To się właśnie nazywa lataniem z > motyką na słońce.

Ktoś nie zauważył, że fotokomórki będą aż takim problemem w szczycie. Dyspozytor chciał zrobić niespodziankę pasażerowm puszczając używane MAN-y z Berlina zamiast starych Ikarusów, a okazało się, że odniosło to przeciwny skutek. Pamiętam te pretensje starszych kobiet do kierowcy, by nie puszczać takich autobusów na 107, a kierowca wychodził tam z siebie jeszcze bardziej niż te kobiety. Wydzierał się by się pasażerowie odsunęli od drzwi i próbował je zamknąć... I tak w autobusie było tak ciasno, że odsuniecie się od drzwi stwarzało problem. i tak po kilku dniach nieudanych prób NG312 na 107, 2 z 4 z nich trafiły na Linię Samorządową, gdzie potoki były nieco mniejsze. Obecnie fotokomórki są już powyłączane, nie wiem tylko czy we wszystkich 4 sztukach. Na początku ludzie z zaplecza technicznego zajezdni nie znali tej technologii i nie byli w stanie problemu zlikwidować.

Technik serwisu :)

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Ciekawe jakie jutro będą luki w brygadach na poszczegolnych liniach. :) Dobrze chociaz, ze jutro sobota. Spolki maja dwa dni na dojscie do siebie. Jak cos zawsze pozostaje nam taxi. Podobno na hasło : "Wirujacy bakłażan" ma byc znizka... ;)

wysłane przez yoss83

Właśnie było o sprawie powiedziane w TVN24. Fajnie, że mówią o tym ogólnopolskie media, może radni co nieco zrozumieją i w niedługim czasie będziemy mogli liczyć na przetarg z prawdziwego zdarzenia, zamiast cieszyć się z używek i jednostkowych zakupów.

wysłane przez RoGaL 2

yoss83 napisał(a):

> Fajnie, że > mówią o tym ogólnopolskie media, może radni co nieco > zrozumieją i w niedługim czasie będziemy mogli liczyć na > przetarg z prawdziwego zdarzenia, zamiast cieszyć się z > używek i jednostkowych zakupów.

Nie liczyłbym na to. W drugim artykule z tej serii zamieszczonym na KOMISie jest wyraźnie napisane, że nie ma co liczyć na pieniądze na nowe pojazdy. Większe pieniądze spółki dostaną tylko za podwyżkę cen biletów... ehh

wysłane przez Piotr

RoGaL napisał(a):

> Nie liczyłbym na to. W drugim artykule z tej serii > zamieszczonym na KOMISie jest wyraźnie napisane, że nie ma co > liczyć na pieniądze na nowe pojazdy.

Nie przekręcaj ;) "Z pieniędzmi na nowe wozy może być kłopot". Nie jest powiedziane, że nie ma co liczyć...Oczywiście nie wierzę, aby w tym roku znalazła się kasa na nowe wozy, ale może w przyszłym? Najlepsza jest ta nadzieja, że wystarczy zrobić droższe bilety i już będą większe wpływy...Ciekawe ile osób zrezygnuje z KM ze względu na to o czym się teraz mówi?:), a wracając do wyższych stawek to my dobrze wiemy, że sama stawka nie sprawi, iż zajezdnie kupią sobie po 25 autobusów :/, a odnowa w tempie załóżmy: 2-4 nowe wozy to po prostu byłby śmiech na sali. Tak to sobie można odnawiać, ale mając do dyspozycji przynajmniej taki stan wozów jak SPPK. Wkurza mnie też, że panowie ze szczecińskich zajezdni twierdzą, że tak właściwie jest ok i szybko usunie się usterki. No świetnie, jak to nazwać? pierdzeniem w stołek? Przepraszam za wyrażenie, ale skoro SPPK potrafi mówić otwarcie o problemach, tak u nas mydli się oczy...
Radio Szczecin:

"Najczęściej oglądane:

Szczecin: Autobusy wiozą śmierć (2163) Szczecin: Wiceprezydent Chochulski pod ... (1723) Szczecin: Hotel "Neptun" do rozbiórki (1669)"

Wiadać mieszkańcy interesują się tym czym nas wożą...Ciekawe, czy radni również przeczytali ;). Czy nie uważacie, że powinna być przeprowadzona publiczna dyskusja na temat przyszłości KM w naszym mieście? Czy w ogóle w związku z tak fatalnym stanem taboru nie powinno się przeprowadzić konferencji i publicznie wyjaśnić jak to się stało? Idealny moment, aby zrobić jeszcze większy szum medialny...I co? Kto ma grzmić? Tylko Pan prezes z SPPK?
Piotr napisał(a):

> Wiadać mieszkańcy interesują się tym czym nas > wożą...Ciekawe, czy radni również przeczytali ;).

Wiesz, jakby nie patrzeć chodzi tu o bezpieczeństwo większości z nas - i to nie tylko pasażerów, ale również pieszych i kierowców osobówek.

> Czy nie > uważacie, że powinna być przeprowadzona publiczna dyskusja > na temat przyszłości KM w naszym mieście?

Tak - taka dyskusja jest potrzebna już od kilku lat, tylko że odpowiedzialni za taki stan rzeczy raczej nie będą z niej zadowoleni.

> Czy w ogóle w > związku z tak fatalnym stanem taboru nie powinno się > przeprowadzić konferencji i publicznie wyjaśnić jak to > się stało?

Wtedy zapewne dowiemy się, że miasto nie ma pieniędzy i że są dwa wyjścia - albo nowy tabor i połączenie co dwie godziny, albo obecny stan rzeczy. Z resztą miasto i ZDiTM słusznie wyprą się stanu taboru.

> Idealny moment, aby zrobić jeszcze większy > szum medialny...I co? Kto ma grzmić?

Najlepiej jakby to zrobili pasażerowie przy współpracy z mediami.

> Tylko Pan prezes z SPPK?

Tu chwała prezesowi, oraz panu Ufniarzowi za zdrowe podejście do sprawy.

...a co do całej sprawy to ja mam inną propozycję - podział pakietów przy najbliższej okazji (czyt. przetarg, koniecznie długoterminowy) i umożliwienie konkurencji na zdrowych zasadach. Do tego wszystkiego możnaby się pokusić o wprowadzenie wymogu uruchomienia na wybranych liniach NOWEGO taboru w przeciągu powiedzmy roku od podpisania umowy (z zaznaczeniem, że tabor musi być niskopodłogowy, wyposażony w klimatyzację, itd), oraz o obniżenie maksymalnego wieku pojazdów do powiedzmy 15 dla autobusów. W tym samym czasie wprowadzając do umów zapis, że zleceniodawca ma prawo sprawdzać należyte wykonywanie przewozów (w tym także stan techniczny pojazdu), oraz obsługę pasażerów, a w przypadku wykrycia nieprawidłowości nakłada na przewoźnika jakieś sensowne kary należałoby utworzyć powiedzmy dwie ekipy sprawdzające przewoźnika (w tym jedną wykwalifikowaną i wyposażoną w sprzęt tak, aby mogła sprawdzać autobusy od strony technicznej, a drugą udającą pasażerów i sprawdzającą chociażby punktualność, podejście kierowcy do pasażera, czy też sprzedaż biletów). Oczywiście miłoby było, gdyby jednocześnie wzrosłyby kwoty przeznaczone na przewozy, ale to już inna gadka (choć przy długim kontrakcie, obecnych stawkach i zagwarantowaniu wzrostu ceny wzkm na odpowiednim poziomie nie byłoby to konieczne). I broń Boże żadnych zakupów taboru ze strony miasta!

-- ...nadchodzi nowa jakość...
LLUZNIAK napisał(a):

I broń > Boże żadnych zakupów taboru ze strony miasta!

A z drugiej strony, dlaczego nie ?? W innych miejscowościach, gdzie miasto ma trochę więcej do powiedzenia w sprawie KM, jednak da się kupić nowy tabor.

-- 12-tką swą, do piekła mknę :-)
Mr_Reaper napisał(a):

> A z drugiej strony, dlaczego nie ?? W innych miejscowościach, > gdzie miasto ma trochę więcej do powiedzenia w sprawie KM, > jednak da się kupić nowy tabor.

Tylko i wyłącznie z jednego powodu - ze względu na konkurencję wśród przewoźników stających do przetargu. Obecnie mamy trzech przewoźników autobusowych na rynku realizujących przewozy dzienne dla ZDiTM'u, przy czym jeden, działający na najbardziej rynkowych zasadach i posiadający najlepszy tabor jest dyskryminowany we wszelkich wypowiedziach o dodatkowym dofinansowaniu, czy też zakupach taboru przez miasto. Czyli już mamy dyskryminację i nierówne szanse przewoźników w przetargu, ponieważ spółki, które na wymianę taboru nie muszą wydawać pieniędzy ze swojej kieszeni (zakup przez miasto) mogą zaoferować niższą stawkę za wzkm. A teraz dodaj do tego zaproponowane wsześniej rozbicie pakietów i wprowadzenie prawdziwej konkurencji. Załóżmy, że "nasi" przewoźnicy tracą część linii na rzerz jakiejś prywatnej firmy i dajmy na to PKS'u. I co, miasto dalej ma kupić autobusy szczecińskim spółkom? A może prywaciażowi i PKS'owi też kupi? A teraz jeszcze jedna sprawa - spółka wsprarta przez miasto w formie zakupu autobusów siłą rzeczy (bardziej lub mniej) dochodzi do wniosku, że jak następne wozy padną, bądź też będą wymagały wymiany to "miasto da" (czemu mi to trąci komuną?), a co za tym idzie o już posiadany tabor nie muszą się tak bardzo troszczyć (bo przecież za naprawy i remonty płaci spółka, a jak dany wóz się rozsypie to kupi go miasto za swoją kasę).

Do tego jeszcze większość proponuje duży zakup jednorazowy. Ok, wszstko pięknie i fajnie, tylko że nawet proponowane 60 autobusów (nie wspomnę już o propozycjach zakupu większych ilości taboru) stanowi jakieś 20% naszego taboru autobusowego. Nie muszę chyba mówić co jest jedną z przyczyn konieczności tak dużej wymiany dziś?

-- ...nadchodzi nowa jakość...
LLUZNIAK napisał(a):

> Tylko i wyłącznie z jednego powodu - ze względu na konkurencję > wśród przewoźników stających do przetargu. Obecnie mamy trzech > przewoźników autobusowych na rynku realizujących przewozy > dzienne dla ZDiTM'u, przy czym jeden, działający na najbardziej > rynkowych zasadach i posiadający najlepszy tabor jest > dyskryminowany we wszelkich wypowiedziach o dodatkowym > dofinansowaniu, czy też zakupach taboru przez miasto.

A czy przypadkiem miasto Szczecin nie ma znikomych udziałów w SPPK? I czy nie chodziły słuchy, że gmina Police chce im zafundować autobusy?
Piotr napisał(a):

> A czy przypadkiem miasto Szczecin nie ma znikomych udziałów w SPPK?

Ostatnio było to 30% i nie przypuszczam, aby nastąpiła jakaś zmiana.

> I czy nie chodziły słuchy, że gmina Police chce im zafundować > autobusy?

Jestem temu jak najbardziej przeciwny. Spółka ta ma podpisany długoterminowy kontrakt na obsługę pakietu III autobusowych dziennych linii miejskich oraz kilka innych umów, które zapewniają jej podstawę do finansowania kolejnych zakupów na własną rękę. Choć takie posunięcie miałoby też swój plus - jeszcze większą niezależność od szczecina (to właśnie przy ostatnim wsparciu Gminy Police udział Gminy Miasta Szczecin w SPPK spadł do 30%, czyli minimum dającego pełen głos w radzie).

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> rynkowych zasadach i posiadający najlepszy tabor jest

Jeszcze nie tak dawno police miały najgorszy tabor...

> dyskryminowany we wszelkich wypowiedziach o dodatkowym > dofinansowaniu, czy też zakupach taboru przez miasto. Czyli już > mamy dyskryminację i nierówne szanse przewoźników w przetargu, > ponieważ spółki, które na wymianę taboru nie muszą wydawać > pieniędzy ze swojej kieszeni (zakup przez miasto) mogą

SPPK też jest własnością miasta Szczecina i do tego gminy Police.

> to PKS'u. I co, miasto dalej ma kupić autobusy szczecińskim > spółkom? A może prywaciażowi i PKS'owi też kupi? A teraz

Sam zauważyłeś że te spółki są poprostu miejskie.

> jeszcze jedna sprawa - spółka wsprarta przez miasto w formie > zakupu autobusów siłą rzeczy (bardziej lub mniej) dochodzi do > wniosku, że jak następne wozy padną, bądź też będą > wymagały wymiany to "miasto da" (czemu mi to trąci komuną?), a

Patrz no czemu jakoś obecna polityka obu SPA przeczy temu co piszesz?

> Nie muszę chyba mówić co jest jedną z przyczyn konieczności > tak dużej wymiany dziś?

To że ktoś nie przewidział że te partie trzeba wymieniać regularnie. Same duże zakupy nie są niczym złym, mamy wszystkie wozy zrobione jednakowo są one takie same. Tyle tylko że trzeba odkładać forse na zakup za X lat nowej takiej samej partii.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> Tak - taka dyskusja jest potrzebna już od kilku lat, tylko że > odpowiedzialni za taki stan rzeczy raczej nie będą z niej > zadowoleni.

Niekoniecznie powinna być dyskusja. Powinny być działania. Na temat nowych pojazdów nie potrzeba dyskusji, bo one są konieczne, dyskutować ewentualnie można na temat ich eksplowatacji i to zarówno pod tym względem jak będzie wyglądała sieć, jak też i pod tym względem jak się o ten tabor dba.

> Wtedy zapewne dowiemy się, że miasto nie ma pieniędzy i że > są dwa wyjścia - albo nowy tabor i połączenie co dwie > godziny, albo obecny stan rzeczy. Z resztą miasto i ZDiTM > słusznie wyprą się stanu taboru.

Wszyscy się wypierają wszystkiego i jest fajnie - nie ma się co dziwić że ludzie przeszli na własny transport.

> ...a co do całej sprawy to ja mam inną propozycję - podział > pakietów przy najbliższej okazji (czyt. przetarg, koniecznie > długoterminowy) i umożliwienie konkurencji na zdrowych > zasadach. Do tego wszystkiego możnaby się pokusić o > wprowadzenie wymogu uruchomienia na wybranych liniach NOWEGO > taboru w przeciągu powiedzmy roku od podpisania umowy (z > zaznaczeniem, że tabor musi być niskopodłogowy, wyposażony > w klimatyzację, itd), oraz o obniżenie maksymalnego wieku

I fontanne na przegubie. Takie rzeczy się miło czyta, ale sam wiesz, że to jest nierealne. Po pierwsze PKS, któy mógłby konkurować na powiedzmy jednym pakiecie imo nie bardzo da radę kupić nowe autobusy, a nasze spółki jak będą kupować coś to też bez wodotrysków, a to bo klimatyzacja żre paliwa więcej a pozatym kosztuje to X tysięcy więcej. Z resztą ile razy były zakazy reklam i nawet taki zapis nie przeszedł a co dopiero nowe wozy...

> pojazdów do powiedzmy 15 dla autobusów. W tym samym czasie

O kolejny warunek, który dla PKSu jest praktycznie nie do przejścia.

> strony technicznej, a drugą udającą pasażerów i

Hehehe kanary też udają pasażerów a jakoś i kierowcy i pasażerowie już ich znają...

-- jednym słowem - Volvo
MC napisał(a):

> Wszyscy się wypierają wszystkiego i jest fajnie - nie ma się > co dziwić że ludzie przeszli na własny transport.

Dobra - może jestem głupi itd, ale wydaje mi się, że jeśli mamy spółkę komunikacyjną z o. o. posiadającą jakiś tam tabor wykonującą odpłatne przewozy dla innej spółki (miejskiej) za stawki, które sama zaproponowała to ta inna spółka (miejska), czy też miasto nie powinny odpowiadać za tabor pierwszej spółki (z o. o.). I nikt, ani nic mnie nie przekona, że to nie jest prawdą, tak samo jak nikt i nic mnie nie przekona, że kokurencja przy zdrowych zasadach nie prowadzi do zwiększenia atrakcyjności oferty na rynku (czyt. poprawy jakości / spadku ceny).

> I fontanne na przegubie. Takie rzeczy się miło czyta, ale sam > wiesz, że to jest nierealne.

Jak najbardziej realne. Dodam nawet, że realne również przy obecnych stawkach za wzkm (przy dzisiejszym założeniu ich waloryzacji). Jest jeden drobny warunek - długoterminowy kontrakt.

> Po pierwsze PKS, któy mógłby > konkurować na powiedzmy jednym pakiecie imo nie bardzo da radę > kupić nowe autobusy

Jeśli tenże PKS wygra przetarg na obsługę pakietu X, który zawiera powiedzmy 5-7 linii (rzucam, że będzie to 3 500 000 wzkm rocznie) przy obecnej stawce za wzkm i podpisze umowę nawet na 5 lat to korzystając z kredytów, bądź leasingu będzie w stanie zapewnić te 25% nowych pojazdów na liniach po roku od podpisania umowy.

> a nasze spółki jak będą kupować coś > to też bez wodotrysków, a to bo klimatyzacja żre paliwa > więcej a pozatym kosztuje to X tysięcy więcej.

Widzisz, mając do wyboru - zakup taboru zgodnego z umową, albo jej zerwanie, a co za tym idzie stracenie zatrudnienia myślę, że wybrałyby to pierwsze. Tymbardziej, że (powtarzam kolejny raz) przy długoterminowym kontrakcie spółka zyskuje wiarygodność kredytową.

> Z resztą ile > razy były zakazy reklam i nawet taki zapis nie przeszedł a co > dopiero nowe wozy...

Tu już akurat ZDiTM nawalił. Gdyby trzymał się swojego stanowiska nieugiencie i zaserwował odpowiednie kary za nieprzestrzeganie umowy to i reklamy musiałyby zniknąć, bo stałyby się nieopłacalne.

> O kolejny warunek, który dla PKSu jest praktycznie nie do > przejścia.

j.w.

> Hehehe kanary też udają pasażerów a jakoś i kierowcy i > pasażerowie już ich znają...

Kto zna ten zna, ale jednak wiele osób jakoś daje się złapać na jeździe na gapę nawet w sytuacjach, gdy kanary zanim rozpoczną kontrolę jadą danym pojazdem przystanek - dwa. Poza tym nawet przykłady z Polski (Radom? - nie pamiętam już) mówią, że taki system się sprawdza. Tyle tylko, że tam kontrolującym jest sam przewoźnik, a kontrolowanymi jego pracownicy (czyt. kierowcy), natomiast kary finansowe ustalone w cenniku ponosi kierujący. Od chwili wprowadzenia tego systemu nie ma najmniejszego problemu dla prowadzącego pojazd aby sprzedawać bilety i trzymać się rozkładu, a na dodatek być przy tym wszystkim miłym dla pasażera.

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> Dobra - może jestem głupi itd, ale wydaje mi się, że jeśli

Ja nigdzie tego nie napisałem, ani tak nie uważam...

> mamy spółkę komunikacyjną z o. o. posiadającą jakiś tam > tabor wykonującą odpłatne przewozy dla innej spółki > (miejskiej) za stawki, które sama zaproponowała to ta inna > spółka (miejska), czy też miasto nie powinny odpowiadać za > tabor pierwszej spółki (z o. o.). I nikt, ani nic mnie nie

Ale czy ZDiTM jako ten organizator odpowiada w jakiś sposób za tabor? Nie. Tymczasem właściciel SPA (czyli Gmina Miasto Szczecin) IMO w jakiś sposób powinna odpowiadać, bo w końcu jest tego cyrku właścicielem. Prezesi spółek tylko rządzą czymś co jest miejskie i mogą to robić dobrze, albo źle, ale to nie jest ich podwórko - oni tam tylko zarządzają.

> przekona, że kokurencja przy zdrowych zasadach nie prowadzi do > zwiększenia atrakcyjności oferty na rynku (czyt. poprawy jakości > / spadku ceny).

W Szczecinie nie ma i nie było zdrowych zasad, bo ten podział był sztuczny, żeby nie powiedzieć, że idiotyczny - ani jedna linia nie zmieniła swojej obsługi (chyba że się mylę to prosze wyprowadzić mnie z błędu)

> Jak najbardziej realne. Dodam nawet, że realne również przy > obecnych stawkach za wzkm (przy dzisiejszym założeniu ich > waloryzacji). Jest jeden drobny warunek - długoterminowy kontrakt.

Poczekamy jeszcze trochę, co z tym długoterminowym kontraktem zrobi SPPK. Jak narazie to go konsumuje kilka miesięcy i przybyły jedynie kolejne używane wozy.

> Jeśli tenże PKS wygra przetarg na obsługę pakietu X, który > zawiera powiedzmy 5-7 linii (rzucam, że będzie to 3 500 000 wzkm

Ok i teraz na te linie nie może wysłać wozów starszych niż 15 lat. To chyba będą Scanie wysyłać.

> rocznie) przy obecnej stawce za wzkm i podpisze umowę nawet na 5 > lat to korzystając z kredytów, bądź leasingu będzie w stanie > zapewnić te 25% nowych pojazdów na liniach po roku od podpisania > umowy.

Nowe autobusy zakładając bardzo optymistycznie mogą pojawić się ~pół roku po przetargu. Pozatym PKS ma bardzo poważne problemy taborowe,a podstawą nadal byłby ruch PODmiejski, więc nie bardzo widzę ładowanie kilku(nastu?) mln w autobusy miejskie. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że te nowe wozy to tylko jakiś % ogółu kursującego taboru i pozostałe wyjeżdżające to H9.

> Tu już akurat ZDiTM nawalił. Gdyby trzymał się swojego > stanowiska nieugiencie i zaserwował odpowiednie kary za > nieprzestrzeganie umowy to i reklamy musiałyby zniknąć, bo > stałyby się nieopłacalne.

Z jakiegoś względu się ugiął (z tego że to sporo forsy dla spółek)

> Kto zna ten zna, ale jednak wiele osób jakoś daje się złapać > na jeździe na gapę nawet w sytuacjach, gdy kanary zanim

No ja sie ich już nauczyłem i mimo, że nie wszystkich to mieszanie zespołów swoje robi i zawsze znajdzie się jeden znany - choć i tak bilet mam zawsze.

> cenniku ponosi kierujący. Od chwili wprowadzenia tego systemu nie > ma najmniejszego problemu dla prowadzącego pojazd aby sprzedawać > bilety i trzymać się rozkładu, a na dodatek być przy tym > wszystkim miłym dla pasażera.

Jeszcze przydałoby się umieć obsługiwać taobr (vide omawiane już tu ostatnie "Bez barier").

-- jednym słowem - Volvo
Post został wyedytowany przez autora.
Post został wyedytowany przez administratora lub moderatora.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

> Nowe autobusy zakładając bardzo optymistycznie mogą pojawić się > ~pół roku po przetargu. Pozatym PKS ma bardzo poważne problemy > taborowe,a podstawą nadal byłby ruch PODmiejski, więc nie bardzo > widzę ładowanie kilku(nastu?) mln w autobusy miejskie. Do tego > dochodzi jeszcze fakt, że te nowe wozy to tylko jakiś % ogółu > kursującego taboru i pozostałe wyjeżdżające to H9.

1. Producenci autobusow sa w stanie dostaeczyc je po 3-4 miesiacach (trwa to dluzej w wypadku szczegolnych zamowien). 2. Umowe mozna podpisac tak aby wprowadzanie taboru na trase odbywalo sie stopniowo w ciagu kilku miesiecy (tak jest np. w Warszawie) 3. PKS (czy ktokolwiek inny) nie musial by wykladac ani grosza na poczatku, bo mogl by autobus wziac w leasing (jeszcze raz: tak jest w Warszawie). Raty leasingowe splacane byly by z wplywow za przewozy.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

pedro napisał(a):

> 1. Producenci autobusow sa w stanie dostaeczyc je po 3-4 miesiacach > (trwa to dluzej w wypadku szczegolnych zamowien).

A czas na przeprowadzenie przetargu, odwołania itp? 4 misiące to czas realizacji, a jeszcze przed potrzeba czasu na wyłonienie firmy, przed podpisaniem umowy przewozowej nikt przetargu nie rozpisze - bo po co?

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez (użytkownik usunięty)

> A czas na przeprowadzenie przetargu, odwołania itp? 4 misiące to czas > realizacji, a jeszcze przed potrzeba czasu na wyłonienie firmy, przed > podpisaniem umowy przewozowej nikt przetargu nie rozpisze - bo po co?

Piszesz o sytuacji w ktorej firme obowiazuja przepisy o zamowieniach publicznych (takich jak miejscy przewoznicy). Natomiast ja mowilem o wpuszczeniu firm z zewnetrz, ktore nie musza organizowac przetargow itd., kupuja to co chca i jak chca.

wysłane przez (użytkownik usunięty)

pedro napisał(a):

> Piszesz o sytuacji w ktorej firme obowiazuja przepisy o zamowieniach > publicznych (takich jak miejscy przewoznicy). Natomiast ja mowilem o

Cały czas pisałem o PKSie.

> wpuszczeniu firm z zewnetrz, ktore nie musza organizowac przetargow > itd., kupuja to co chca i jak chca.

Co i tak często kończy się przetargiem bo ważna jest cena.

-- jednym słowem - Volvo

wysłane przez (użytkownik usunięty)

> Cały czas pisałem o PKSie.

Z tego co pamietam, to PKS zostal zprywatyzowany juz przeszlo 5 lat temu, wiec nie musi sie przejmowac prawem o zamowienicach publicznych przy zakupach taboru.

> Co i tak często kończy się przetargiem bo ważna jest cena.

A skad czerpiesz ta wiedze ? Firmy prywatne nie robia przetargow, bo w negocjacjach bezposrednich moga uzyskac lepsze warunki. Przetargi zajmuja wiecej czasu i maja czesto "za sztywne" warunki. Poza tym dla prywatnego przewoznika nie zawsze cena poczatkowa jest najwazniejsza. Przyklad ? PKS Grodzisk Mazowiecki w ostatnim przetargu w Warszawie zaoferowal najnizsza stawke za wozokilometr, a kupuje wcale nie najtansze Scanie OmniCity. Widac uznali, ze w perspektywie 10 lat nizsze koszty eksploatacji itd. spowoduja, ze im sie to oplaci.
MC napisał(a):

> A czas na przeprowadzenie przetargu, odwołania itp? 4 misiące to czas > realizacji, a jeszcze przed potrzeba czasu na wyłonienie firmy, przed > podpisaniem umowy przewozowej nikt przetargu nie rozpisze - bo po co?

Ale jak przygotowują się do przetargu na obsługę linii, w którym zapisany jest warunek posiadania jakiejś tam ilości fabrycznie nowego taboru to mogę jeszcze przed rozstrzygnięciem przygotować specyfikację przetargu na tabor (choć nie jest to konieczne), a chwilę po wygranej przetargu na obsługę i po podpisaniu umowy ogłaszają swój przetarg taborowy. Dajmy na to, że tydzień od podpisania umowy poczekają z ogłoszeniem, do tego dwa miesiące na zgłaszanie się oferentów, kolejny tydzień na rozstrzygnięcie przetargu i 6 miesięcy na dostawę wozów. Razem 8,5 miesiąca, czyli mamy 3,5 miesiąca zapasu na ewentualne protesty i opóźnienia.

-- ...nadchodzi nowa jakość...
MC napisał(a):

> Ja nigdzie tego nie napisałem, ani tak nie uważam...

Miło mi, dziękuję ;)

> Ale czy ZDiTM jako ten organizator odpowiada w jakiś sposób za > tabor? Nie. Tymczasem właściciel SPA (czyli Gmina Miasto Szczecin) > IMO w jakiś sposób powinna odpowiadać, bo w końcu jest tego cyrku > właścicielem.

Nie musi - paimętaj, że SPA to spółki z o. o., a ich właściciel (Gmina Miasto Szczecin) wcale nie musi zwiększać kapitału spółki poprzez wsparcie bezpośrednie (tak finansowe jak i materialne). Ba - cały ten podział nastąpił właśnie po to, aby to spółki martwiły się o to czym jeżdą, a miasto (ZDiTM) martwiło się o to, ile im za to jeżdżenie zapłacić i skąd wykombinować kase. Jak spółka jest niedofinansowana to teoretycznie może zgłosić się do przetargu ze stawkami jakie uważa za stosowne, a w przypadku jego unieważnienia (jak to miało już miejsce kilkakrotnie) w czasie negocjacji umowy krótkoterminowej "z wolnej ręki" nie schodzić poniżej kwoty pozwalającej jej normalnie funkcjonować.

> Prezesi spółek tylko rządzą czymś co jest > miejskie i mogą to robić dobrze, albo źle, ale to nie jest ich > podwórko - oni tam tylko zarządzają.

Widzisz, często w prywatnych firmach prezesi też nie są ich właścicielami. Jeśli natomiast zarządzają źle to muszą się liczyć z konsekwencjami takiego postępowania i tak też powinno być tu. Prezes nie daje sobie rady z utrzymaniem tego co ma w opiece to się prezesa wymienia, dla mnie to jest oczywiste.

> W Szczecinie nie ma i nie było zdrowych zasad, bo ten podział był > sztuczny, żeby nie powiedzieć, że idiotyczny - ani jedna linia nie > zmieniła swojej obsługi (chyba że się mylę to prosze > wyprowadzić mnie z błędu)

Dla tego w pierwszym moim poście podkreślałem, że należałoby rozdrobnić pakiety (na moje oko optimum stanowiłaby liczba 6 pakietów rozsądnie utworzonych z obecnej grupy obsługi I i II).

> Poczekamy jeszcze trochę, co z tym długoterminowym kontraktem zrobi > SPPK. Jak narazie to go konsumuje kilka miesięcy i przybyły jedynie > kolejne używane wozy.

Tylko że SPPK nie ma w tej długoterminowej umowie zapisanego obowiązku puszczania na określone linie nowego taboru, więc to jest całkiem inna sprawa.

> Ok i teraz na te linie nie może wysłać wozów starszych niż 15 > lat. To chyba będą Scanie wysyłać.

Jeżeli by nie mieli taboru spełniającego początkowy wymóg wiekowy, albo baliby się późniejszej inwestycji w nowy tabor (ciągle zakładam roczny okres przejściowy dla nowych wozów na niektórych liniach) to rozsądnym ruchem byłoby nie zgłaszanie swojej oferty do przetargu. Ale poza PKS'ami istnieją w naszym kraju również inne firmy, które potrafią sobie radzić, jak chociażby ITS Michalczewski.

> Nowe autobusy zakładając bardzo optymistycznie mogą pojawić się > ~pół roku po przetargu.

Czyli mieliby ciągle jeszcze pół roku na jego ogłoszenie, jakiś problem?

> Pozatym PKS ma bardzo poważne problemy > taborowe, a podstawą nadal byłby ruch PODmiejski, więc nie bardzo > widzę ładowanie kilku(nastu?) mln w autobusy miejskie.

Cóż, ale jeśli chcieliby mieć kasę z ruchu miejskiego to musieliby sprostać wymaganiom zamawiającego. Albo się inwestuje i później czerpie z tego zyski, albo też nie robi nic.

> Do tego > dochodzi jeszcze fakt, że te nowe wozy to tylko jakiś % ogółu > kursującego taboru i pozostałe wyjeżdżające to H9.

Coś mi się wydaje że ichne H9'ki nie spełniłyby kryterium wiekowego :P Ale pewności nie mam, ponieważ nie ma chyba sensownego spisu taborowego "naszych" PKS'ów.

> Z jakiegoś względu się ugiął (z tego że to sporo forsy dla > spółek)

Widzisz, tylko że teraz ugiąl się z reklamami, a później ugnie się w przypadku wymogów dotyczących wieku taboru (choć i tak już 20 letni limit wieku został naciągnięty kilkakrotnie). Albo działamy na zasadzie, że zleceniodawca płaci to zleceniodawca wymaga, albo robimy sobie z tego wszystkiego wielką piaskownicę i bawimy się w niej na całego.

> No ja sie ich już nauczyłem i mimo, że nie wszystkich to mieszanie > zespołów swoje robi i zawsze znajdzie się jeden znany - choć i > tak bilet mam zawsze.

Ja takiego wątpliwego szczęścia nie mam. Tymbardziej, że od początku roku akademickiego byłem kontrolowany 2 razy (słownie dwa), a dość często jeżdżę chociażby pospiesznymi.

> Jeszcze przydałoby się umieć obsługiwać taobr (vide omawiane > już tu ostatnie "Bez barier").

No to już jest zupełnie inna sprawa. Kiedyś byłem świadkiem, jak nowy kierowca przyszedł pierwszy raz do pracy (na drugą zmianę). Przed wyjściem mechanik wpuścił go do kabiny B10L na zajezdni (bo tym typem miał danego dnia jeździć), pokazał gdzie są przyciski otwierania drzwi, jak się obsługuje automat i gdzie jest hamulec długotrwałego działania (ręczny), a następnie odprowadził do dyspozytora. Ten ostatni kazał kierowcy pojechać wcześniej na podmianę o jedno kółko, aby jego poprzednik pokazał mu trasę i opowiedział jak się tym autobusem jeździ. Następnego dnia ten nowy kierowca już miał poranną brygadę, na szczęście na tej samej linii (choć dalej się nie łapał jak działają te wszystkie blokady drzwi w Volvo po przeróbkach). Tak więc tu kłania się raczej kompletna nieodpowiedzialność ze strony przewoźnika.

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

LLUZNIAK napisał(a):

> negocjacji umowy krótkoterminowej "z wolnej ręki" nie schodzić > poniżej kwoty pozwalającej jej normalnie funkcjonować.

Był przykład z większej i droższej Warszawy, że za te same pieniądze dasie jeździć nowymi wozami - u nas niedasie - więc pytam co jest - tymbardziej, że spółki przez te wszystkie lata kiedy jeżdżą Volvo nie inwestowały praktycznie w tabor (bo te 7 nowych wozów to śmieszny zakup, a używane można pominąć z tego względu, że gdyby inwestycje w tabor były to złom niebyłby potrzebny). Przez te wszystkie lata można było zbierać kase na nowe duże partie...

> tu. Prezes nie daje sobie rady z utrzymaniem tego co ma w opiece to > się prezesa wymienia, dla mnie to jest oczywiste.

Hmmm ale przecież tu prezesi walczą z taborem a jeden nawet twierdzi że wygrywa...

> Dla tego w pierwszym moim poście podkreślałem, że należałoby > rozdrobnić pakiety (na moje oko optimum stanowiłaby liczba 6 > pakietów rozsądnie utworzonych z obecnej grupy obsługi I i II).

I nie bardzo wierzę, że ktoś inny oprócz SPA wziąłby się za to. PKS nie ma czym (bo to co ma to w większości nie spełnia wymogu wieku, a iluś tam brygad niskopodłogowych też nie bo niski to tam jest tylko jeden DAAB. I to nie chodzi o to, że za rok od umowy PKS by odpowiednie wozy miał (kilka) bo ten pierwszy rok też trzeba czymś przejeździć, a oni zwyczajnie nie mają czym.

> Tylko że SPPK nie ma w tej długoterminowej umowie zapisanego > obowiązku puszczania na określone linie nowego taboru, więc to jest > całkiem inna sprawa.

Ale szumnie zapowiada(ło) 20 nowych wozów.

> Jeżeli by nie mieli taboru spełniającego początkowy wymóg wiekowy, > albo baliby się późniejszej inwestycji w nowy tabor (ciągle > zakładam roczny okres przejściowy dla nowych wozów na niektórych > liniach) to rozsądnym ruchem byłoby nie zgłaszanie swojej oferty do > przetargu. Ale poza PKS'ami istnieją w naszym kraju również inne > firmy, które potrafią sobie radzić, jak chociażby ITS > Michalczewski.

Nie widzę innej firmy w Szczecinie poza PKSem szczecińskim i baardzo ewentualnie gryfickim, która mogłaby się zająć przewozami nawet na 1/6 naszej sieci.

> Czyli mieliby ciągle jeszcze pół roku na jego ogłoszenie, jakiś > problem?

Tak - ciągle ten sam - czym jeździć w jak to określiłeś okresie przejściowym.

> Cóż, ale jeśli chcieliby mieć kasę z ruchu miejskiego to musieliby > sprostać wymaganiom zamawiającego. Albo się inwestuje i później > czerpie z tego zyski, albo też nie robi nic.

Oni są od komunikacji międzymiastowej i to jest ich główne źródło zysku i nie bardzo widzę ichnie chęci a już w ogóle możliwości czerpania zysków z ruchu miejskiego.

> Coś mi się wydaje że ichne H9'ki nie spełniłyby kryterium > wiekowego :P Ale pewności nie mam, ponieważ nie ma chyba sensownego > spisu taborowego "naszych" PKS'ów.

I nie tylko H9, bo Ikarusy to też złom straszny, a Mercedesy jeżdżą do Gryfina.

> Widzisz, tylko że teraz ugiąl się z reklamami, a później ugnie > się w przypadku wymogów dotyczących wieku taboru (choć i tak już

Oczywiście, że się ugnie - BTW dziwi mnie tak mały udział brygad niskopodłogowych od 1.06.

[ciach obsługę]

Ależ ja wiem jak to wygląda i co zrobić? Potem dziwy że 60% taboru nie nadaje się do jazdy...

-- jednym słowem - Volvo
MC napisał(a):

> Był przykład z większej i droższej Warszawy, że za te same > pieniądze dasie jeździć nowymi wozami - u nas niedasie - więc pytam > co jest - tymbardziej, że spółki przez te wszystkie lata kiedy > jeżdżą Volvo nie inwestowały praktycznie w tabor (bo te 7 nowych > wozów to śmieszny zakup, a używane można pominąć z tego względu, > że gdyby inwestycje w tabor były to złom niebyłby potrzebny). Przez > te wszystkie lata można było zbierać kase na nowe duże partie...

Różnica jest w podejściu organizatora (przynajmniej porównawszy ostatnie poczynania z Warszawy z tym co się dzieje u nas). Tam po prostu organizator dba o pasażera i stawia wymagania przewoźnikom. U nas zarząd dba o siebie, miasto i przewoźników - to tak w skrócie, niestety :/

> Hmmm ale przecież tu prezesi walczą z taborem a jeden nawet twierdzi > że wygrywa...

Zważywszy na to, że tabor u tego prezesa jest w najtragiczniejszym stanie to faktycznie ma podstawy tak twierdzić. Jutro (w domyśle przy następnej kontroli w SPAK'u) usłyszymy, że prezes jak i cała spółka odnieśli sukces, bo pomimo, że dowody straciła większość pojazdów, to jednak kilka dalej je posiada.

> I nie bardzo wierzę, że ktoś inny oprócz SPA wziąłby się za to. > (CIACH)

Jednak przykład nocnych i zastępczych sugeruje, że szczeciński PKS jest zainteresowany wejściem na linie miejskie (nawet odpowiednio uzbroili niektóre ze swoich pojazdów). Problemem jest to, że tak jak napisałeś nie posiada on wymaganej ilości odpowiedniego taboru do przystąpienia do przetargu w obecnej formie, ale gdyby grupy obsługi były inaczej podzielone (czyt - były mniejsze) to kto wie, czy nie pokusiliby się o jedną z nich?

> Ale szumnie zapowiada(ło) 20 nowych wozów.

Ale chyba bez określenia w którym okresie obowiązywania umowy to nastąpi, oraz bez mówienia że to będzie zakup jednorazowy (no chyba że mnie pamięć myli, co jest możliwe).

> Nie widzę innej firmy w Szczecinie poza PKSem szczecińskim i baardzo > ewentualnie gryfickim, która mogłaby się zająć przewozami nawet na > 1/6 naszej sieci.

A czemu szukać w Szczecinie? Chociażby prezes, a zarazem właściciel wspomnianego już ITS'u twierdził ostatnio, że jest zainteresowany wejściem do nowego miasta pod warunkiem długoterminowego kontraktu, oraz "na początek średniej wielkości zamówienia". Connex też coś ostatnio wspominał o wejściu na nowe rynki przewozów miejskich. Aaa... i nie 1/6, a około 1/10 dziennej sieci autobusowej, bo jest jeszcze policka grupa III, której z wiadomych względów nie dzielimy ;)

> Tak - ciągle ten sam - czym jeździć w jak to określiłeś okresie > przejściowym.

Conajmniej 12 sztuk taboru MEGA (11 x O405G, 1 x M181MB). Co do solówek to ni diabła nie orientuję się co oni tam posiadają, ale na pewno mają tego DAB'a, a oprócz tego myślę, że jakiś ichnych H10, czy tam T120 by się uzbierało na mały pakiecik.

> Oni są od komunikacji międzymiastowej i to jest ich główne > źródło zysku i nie bardzo widzę ichnie chęci a już w ogóle > możliwości czerpania zysków z ruchu miejskiego.

Możliwości mają, bo mają tabor, natomiast co do chęci to fakt kursowania PKS'u na nocnych i zastępczych mi wystarczy - gdyby nie mieli chęci to by po prostu się nie zgłosili do przetargu (nocne), albo nie podpisali umowy (zastępcze).

> I nie tylko H9, bo Ikarusy to też złom straszny, a Mercedesy > jeżdżą do Gryfina.

Cóż - to by musiały przestać tam jeździć. Z tego co się orientuję to mają pewien nadmiar taborowy w postaci wspomnianych Ikarusów więc na pewien czas (do chwili dostawy nowych wozów) właśnie one mogłyby zastąpić meśki na tych liniach.

> Oczywiście, że się ugnie - BTW dziwi mnie tak mały udział brygad > niskopodłogowych od 1.06.

Ja też ni diabła nie rozumiem, czemu w miarę przybywania taboru LF pozostaje on ciągle rozrzucony, zamiast powiedzmy 80% z niego przypisać do konkretnych (oznaczonych na rozkładach) brygad, ale cóż - nie od dziś wiadomo jak bardzo ZDiTM dba o pasażera.

> Ależ ja wiem jak to wygląda i co zrobić? Potem dziwy że 60% taboru > nie nadaje się do jazdy...

Wprowadzić konkurencję i wymagać od przewoźników coraz wyższego poziomu usług - innego wyjścia osobiście nie widzę, a z obserwacji wiem, że konkurencja oraz minimalny udział biurokracji potrafi zdziałać cuda :)

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

> Problemem jest to, że tak jak > napisałeś nie posiada on wymaganej ilości odpowiedniego taboru do > przystąpienia do przetargu w obecnej formie, ale gdyby grupy obsługi > były inaczej podzielone (czyt - były mniejsze) to kto wie, czy nie > pokusiliby się o jedną z nich?

A dlaczego ma byc wymog, ze firmy musza miec autobusy juz w momencie przetargu ?? Przeciez moga wejsc w jego posiadanie juz po podpisaniu umowy. Jak zwykle podam najlepiej mi znany przyklad warszawski: ZTM rozpisuje przetarg, firmy skladaja oferty podajac jaka chca stawke, nastepuje rozstrzygniecie i podpisanie umowy, po czym firmy maja kilka miesiecy na wypuszczenie na trase pierwszych autobusow i nastepne kilka na sukcesywne wprowadzanie pozostalych. Po drugie, pojawiala sie obawa, ze mala firma moze nie miec jak kupic wystarczajacej liczby autobusow: a od czego jest chociazby leasing ?? Kilka lat tamu liczacy zaledwie kilkanascie autobusow Mobilis w Warszawie, ktory obslugiwal tylko wlasne linie podmiejskie i do hipermarketow, wygral przetarg na obsluge linii miejskich 50 autobusami i kupil 53 nowe Solarisy, a wiec kilka razy tyle co mial poczatkowo (oczywiscie nie on jest formalnie wlasciecielem, ale firma leasingowa). Po trzecie, przetargi na mala ilosc autobusow nie zawsze sa sensowne. W takich przetargach moga startowac tylko przewoznicy, ktorzy sa na miejscu i maja juz wlasne zaplecze itd. Firmie z zewnatrz nie bedzie sie to oplacac dla kilku czy kilkunastu autobusow. ITS Michalczewski zaczynal w Radomiu na mala skale, ale mial tam juz wlasna baze dla ciezarowek, kierowcow itd. Ten sam ITS nie wszedl by jednak do Warszawy gdyby nie wygral duzego przetargu na 50 autobusow, bo nie oplacalo by sie mu organizowac zajezdni itd.
pedro napisał(a):

[ciach]

A ja cały czas będę optował przy tym by SPAD i SPAK połączyć w jedną firmę. zależną od miasta, niech miasto dba o tabor. Może to i komunistyczne, ale się sprawdza (oczko dla pewnego użytkownika serwisu). Same spółki nie dadzą rady i zajmą się używkami. MZK jako spółka zależna od miasta Szczecina da sobie radę. W grę wchodzą kredyty, których nikt prywatnej spółce nie poświadczy. A państwu i owszem, dlaczego SPAK i SPAD ma się bić o klientów, kiedy mogą się rynkiem podzielić?? I sie pieniądze znajdą na nowy tabor, nawet z UE!!

vide

http://www.mpk.lodz.pl/showarticle.action?article=1625

i sorki że znowu temat Łodzi poruszam, ale tam sobie jakoś radzą. I nie mówcie mi, że to kwestia wielkości miasta i budżetu. MPK-Łódż od końca 2005 roku kupiła ponad 80 nowych fabrycznie autobusów. A co kupił Szczecin od końca 2005?? Śmiech pisać , ale dalej brnijmy w spółki, spółeczki i się okaże, że za 4 lata (np na lini 75) będą nas wozić busy pana Kowalskiego bo był najtańszy . Komunikacja nigdy nie była dochodowa, Wykazał to nawet rząd pani Tacher, który sprywatyzował koleje. Po paru latach się z tego wycofał. Komunikacja Miejska musi sprzyjac mieszkańcom, czyli klientom, a nie doraźnym zyskom spółek. Tyle w tym temacie . Przemyślcie to i szczególnie co poniektórzy użytkownicy serwisu.

-- 12-tką swą, do piekła mknę :-)
Mr_Reaper napisał(a):

a jeżeli to jest wam mało to proszę , jednak środki z UE można zdobyć. Tylko trzeba chcieć. Niestety, tu wielki kop w d... dla rządzących tym miastem (miastem gdzie od 5 lat mieszkam) Teraz Szczecin jest moim miastem.

http://www.ltr.mpk.lodz.pl/html/ogloszenie_3.html

-- 12-tką swą, do piekła mknę :-)
Mr_Reaper napisał(a):

> A ja cały czas będę optował przy tym by SPAD i SPAK połączyć w > jedną firmę. zależną od miasta, niech miasto dba o tabor. Może to > i komunistyczne, ale się sprawdza (oczko dla pewnego użytkownika > serwisu).

Heh ;) Pewnie że można, tylko czemu nie chcesz do tego dorzucić jeszcze SPPK?

> Same spółki nie dadzą rady i zajmą się używkami. MZK > jako spółka zależna od miasta Szczecina da sobie radę.

Przykład Warszawy i nie tylko mówi, że jeszcze lepiej będzą sobie dawały radę przy długich umowach i dobrym zarządzaniu (i broń Boże nie podważam tu obecnego, bo po prostu mam za mało informacji o ich działaniu) :>

> W grę > wchodzą kredyty, których nikt prywatnej spółce nie poświadczy.

Zgadzam się. Ale niestety odpada element nacisku organizatora na przewoźnika. W takiej sytuacji nie można już wymóc na przewoźniku nowego taboru niskopodłogowego, bo inaczej zewie się umowe i znajdzie kogo innego. W takiej sytuacji również przewoźnik jest zależny od budżetu miasta i od radnych, a ci jak wiadomo raz są bardziej przychylni KM, a innym razem mniej (choć to obserwuje się zdecydowanie częściej).

> A > państwu i owszem, dlaczego SPAK i SPAD ma się bić o klientów, kiedy > mogą się rynkiem podzielić??

Toć to oni się właśnie tym rynkiem podzielili i efekty tego widać jak na dłoni. Pełna współpraca, nikt nie wchodzi w działkę tego drugiego - to do niczego dobrego niestety nie prowadzi.

> I sie pieniądze znajdą na nowy tabor, > nawet z UE!!

Tylko po co ciągnąć pieniądze na tabor z UE, jak po mniejszych kosztach (w przypadku funduszy UE płacisz podmiotowi zależnemu od miasta za usługę, a dodatkowo musisz pokryć xx% wartości dotacji, w przykadku przewoźnika kupującego za własną kasę płacisz tylko za wzkm) można go kupić z własnej kasy?

> vide > > http://www.mpk.lodz.pl/showarticle.action?article=1625

Niestety nie widzę tam informacji o kulisach finansowania zakupu, a jedynie informacje o nowych wozach i księdzu testującym wytrzymałość powłok antykorozyjnych we wnętrzu :>

> i sorki że znowu temat Łodzi poruszam, ale tam sobie jakoś radzą. I > nie mówcie mi, że to kwestia wielkości miasta i budżetu.

Ty poruszasz przykład Łodzi, a ja Warszawy, więc jesteśmy kwita ;) A co do budżetu to jest to w tym przypadku kwestia budżetu, a jeszcze większa władz miasta :>

> MPK-Łódż od końca 2005 roku kupiła ponad 80 nowych fabrycznie > autobusów. A co kupił Szczecin od końca 2005??

Dobra - to ja zajdę z innej mańki (notabene przykład warszawski po raz kolejny :P ). W stolicy mamy pięciu przewoźników - zależne od miasta MZA, oraz firmy Connex, ITS, Mobilis i PKS Grodzisk. Oto ilostan każdej z nich:

MZA MIDI i MAXI niskopodłogowy: 124 (bez sprzedawanych Ikarusów) MEGA niskopodłogowy: 505 (również bez sprzedawanych) MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 268 MEGA z wysoką podłogą: 509

Connex MIDI i MAXI niskopodłogowy: 11 MEGA niskopodłogowy: 44 MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 0 MEGA z wysoką podłogą: 0

ITS MIDI i MAXI niskopodłogowy: 55 MEGA niskopodłogowy: 34 MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 0 MEGA z wysoką podłogą: 0

Mobilis MIDI i MAXI niskopodłogowy: 54 (zakup kolejnych 50 w trakcie realizacji) MEGA niskopodłogowy: 0 MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 0 MEGA z wysoką podłogą: 0

PKS MIDI i MAXI niskopodłogowy: 0 (pierwsze z 50 kupionych Scanii już jadą) MEGA niskopodłogowy: 0 MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 33 MEGA z wysoką podłogą: 0

Myślę, że te porównanie stanu taborowego spółek niezależnych ze spółką miejską powinno wystarczyć, a jeśli nie to dodam, że ZTM dąży do zmniejszenia udziału MZA w przewozach. Wiele niskopodłogowych pojazdów do to wozy w wieku do lat pięciu wyposażone w klimatyzację (której się tam używa). ...a to wszystko przy zbliżonych stawkach do naszych.

> Śmiech pisać , ale > dalej brnijmy w spółki, spółeczki i się okaże, że za 4 lata (np > na lini 75) będą nas wozić busy pana Kowalskiego bo był najtańszy

Jeśli nasz kochany zarząd się na to zgodzi to możliwe że i tak będzie, natomiast jeśli by poszedł po rozum do głowy to byłaby szansa ujżenia tam nowiutkich niskopodłogowych przegubowców.

> . Komunikacja nigdy nie była dochodowa, Wykazał to nawet rząd pani > Tacher, który sprywatyzował koleje. Po paru latach się z tego > wycofał.

Komunikacja miejska z punktu widzenia organizatora. Dla przewoźników może to być jak najbardziej opłacalny biznes.

> Komunikacja Miejska musi sprzyjac mieszkańcom, czyli klientom, a nie > doraźnym zyskom spółek.

No a niestety obecnie nawet głupie rozkłady są układane pod spółki - przykre.

> Tyle w tym temacie .

LOL

> Przemyślcie to i > szczególnie co poniektórzy użytkownicy serwisu.

Przemyślałem i jeszcze bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że trzeba nieco rozdrobnić pakiety i wprowadzić konkurencję wśród przewoźników!

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez (użytkownik usunięty)

Naniose poprawki, na ta liste taboru w Warszawie, bo nie uwzglednia ostatnich zmian:

MZA MIDI i MAXI niskopodłogowy: 174 MEGA niskopodłogowy: 602 (+ 20 w drodze) MIDI i MAXI z wysoką podłogą: ok.230 MEGA z wysoką podłogą: ok.450

ITS MIDI i MAXI niskopodłogowy: 55 MEGA niskopodłogowy: 55 MIDI i MAXI z wysoką podłogą: 0 MEGA z wysoką podłogą: 0

Reszta bez zmian. Dodam tylko, bo ktos moze nie wiedzic, ze do Warszawy nie sprowadza sie uzywanych autobusow.
pedro napisał(a):

> Naniose poprawki, na ta liste taboru w Warszawie, bo nie uwzglednia > ostatnich zmian:

Ooo... widzę, że coś pominąłem - czyżby nowe solarisy? :>
pedro napisał(a):

> A dlaczego ma byc wymog, ze firmy musza miec autobusy juz w momencie > przetargu ?? Przeciez moga wejsc w jego posiadanie juz po podpisaniu > umowy. Jak zwykle podam najlepiej mi znany przyklad warszawski: ZTM > rozpisuje przetarg, firmy skladaja oferty podajac jaka chca stawke, > nastepuje rozstrzygniecie i podpisanie umowy, po czym firmy maja kilka > miesiecy na wypuszczenie na trase pierwszych autobusow i nastepne kilka > na sukcesywne wprowadzanie pozostalych.

W sumie też racja, tylko że przez te kilka miesięcy ktoś jeździć musi, a w przypadku gdy przetargi są obecnie rozpisywane na rok to aby wprowadzić nowy system należałoby rozpisać dwa przetargi jednocześnie - jeden krótki na obsługę linii w czasie kiedy to nowi przewoźnicy z drugiego, długoterminowego przetargu będą załatwiali sobie pojazdy ;)

> Po drugie, pojawiala sie obawa, ze mala firma moze nie miec jak kupic > wystarczajacej liczby autobusow: a od czego jest chociazby leasing ??

Eee tam - to żaden problem. Jeśli dajmy na to Ziutek Przewozy posiadający dziś tylko jednego MB Sprintera wygra taki przetarg i nie będzie miał w tym czasie ogromnego zadłużenia to będzie wiarygodnym kredytobiorcom.

> Kilka lat tamu liczacy zaledwie kilkanascie autobusow Mobilis w > Warszawie, ktory obslugiwal tylko wlasne linie podmiejskie i do > hipermarketow, wygral przetarg na obsluge linii miejskich 50 autobusami > i kupil 53 nowe Solarisy, a wiec kilka razy tyle co mial poczatkowo > (oczywiscie nie on jest formalnie wlasciecielem, ale firma leasingowa).

No ja zawsze uważałem że "dasie", tylko nasz zarząd, spółki i niektórzy współużytkownicy zdają się tego nie rozumieć.

> Po trzecie, przetargi na mala ilosc autobusow nie zawsze sa sensowne. W > takich przetargach moga startowac tylko przewoznicy, ktorzy sa na > miejscu i maja juz wlasne zaplecze itd. Firmie z zewnatrz nie bedzie > sie to oplacac dla kilku czy kilkunastu autobusow.

No dokładnie - takie grupy nie powinny być zbyt małe, ale też nie za duże. Uważam, że proponowane tu kiedyś przez kogoś rozbicie przetargu na pojedyncze linie, czy nawet na grupy po trzy jest nie zbyt ciekawe, bo co najwyżej PKS może być zainteresowany jakimiś z nich (choć nie uważam PKS'a za coś złego - po prostu twierdzę, że przydałaby się jednak trochę większa konkurencja). Jeśli chcielibyśmy spróbować przyciągnąć jakąś zewnętrzną firmę to grupy obsługi powinny być średniej wielkości - po około 10 linii. Wówczas jest większa szansa, że jakaś firma wygra dany pakiet, a zarazem może to doprowadzić na przykład do wprowadzenia czwartego przewoźnika.

> ITS Michalczewski > zaczynal w Radomiu na mala skale, ale mial tam juz wlasna baze dla > ciezarowek, kierowcow itd. Ten sam ITS nie wszedl by jednak do Warszawy > gdyby nie wygral duzego przetargu na 50 autobusow, bo nie oplacalo by > sie mu organizowac zajezdni itd.

Ale to wszystko jeszcze zależy od długości kontraktu, otrzymywanych stawek, kosztów stworzenia bazy, itp. Przy odpowiednio długim kontrakcie i wysokich stawkach za wzkm nawet budowa bazy dla dwóch autobusów może się opłacać ;)

-- ...nadchodzi nowa jakość...

wysłane przez Piotr

www.tvp.szczecin.pl

cytat z art o stanie autobusów:

"Codziennie trzeba toczyć walkę by wyjechały. Na razie wygrywamy – powiedział Krzysztof Putiatycki, prezes Szczecińskiej Zajezdni Autobusowej Klonowica. "

Wygrywamy? Niesprawne autobusy, zatrzymane dowody, nietrafiony zakup używanych autobusów, a Pan prezes twierdzi, ze wygrywa walkę z taborem? Brak słów...Przecież podobno nie chcą już używek, bo nie sprawdziły się, wyrzuca się kasę na części, bus stoi i nie zarabia. Normalnie ręce opadają...Wszystko jest ok... z takim nastawieniem Pana prezes nie ma co liczyć na nowe autobusy. Przecież wystarczy zdać raport, że wszystko jest ok, wygrywamy, łatamy, autobus jeżdzą. Zamiast iść do magistratu i walnąć pięścią, że złom wyjeżdza na ulice. Police coś sobie wywalczyły, a SPA jak widać woli czekać aż coś spadnie z nieba.

wysłane przez Phobos 17

> Zamiast iść do > magistratu i walnąć pięścią, że złom wyjeżdza na > ulice.

Do tego samego magistratu, w którym decydują o tym, jak długo pan prezes jeszcze po pracuje? Nie w tym kraju...

> Police coś sobie wywalczyły, a SPA jak widać woli > czekać aż coś spadnie z nieba.

Bo prezes SPPK nie walczył ze swoim własnym pracodawcą.

-- Pesymistów uprasza się o niezabieranie głosu.

Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Bez względu, czy z tego prawa skorzystasz - wszystko co napiszesz może być wykorzystane przeciwko tobie.

wysłane przez Piotr

Phobos napisał(a):

> Do tego samego magistratu, w którym decydują o tym, jak > długo pan prezes jeszcze po pracuje? Nie w tym kraju...

No z tym waleniem to taki żarcik ;), ale Pan prezes mógłby po prostu przedstawić problem zamiast udawać, że jest ok i wygrywa walkę z taborem...Widać stołek ważniejszy niż cała firma. Ostatnio przeprowadza się czystki w zakładach budżetowych i miejskich spółkach...Może i czystka zawita na Klonowica?

Tak trochę z innej beczki: Dlaczego kierowcy nie zgłaszają zażaleń i nie protestują przeciwko temu, że muszą prowadzić autobusy, które są w fatalnym stanie? Nikt ich nie wyrzuci z pracy, bo dobrze wiemy jakie są braki :). Gdzie są związki zawodowe? Nie przeszkadza im, że stanowiska pracy są zagrożeniem dla ich własnego życia, a także życia innych ludzi? Dziwne. Dochodzę do wniosku, że nie tylko winne jest miasto, które zbyt mało pieniędzy przeznacza na KM, ale również sami pracownicy spółek, którzy siedzą jak myszy pod miotłą i udają, że wszystko jest OK.

wysłane przez LLUZNIAK

Piotr napisał(a):

> Tak trochę z innej beczki: Dlaczego kierowcy nie zgłaszają > zażaleń

Zerknij no do pierwszej lepszej książki sewisowej ;)

wysłane przez Piotr

LLUZNIAK napisał(a):

> Zerknij no do pierwszej lepszej książki sewisowej ;)

Oj, ale wiesz o co mi chodzi :> o szum na zewnątrz...

wysłane przez Piotr

http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070528/AKTUALNOSCI/70528028

Oczywiście Panowie z zajezdni twierdzą, że autobusy są bezpiecznie.

wysłane przez Piotr

"Najczęstsze usterki, to wycieki płynów eksploatacyjnych, zużyte opony, brak osłon przy układach hamulcowych.

- To nie są usterki, które dyskwalifikują autobusy do dalszej jazdy."

Zaraz, zaraz...Łysa opona nie dyskwalifikuje autobusu do dalszej jazdy? Litości...Coś mi się wydaje, że mieliście rację i sprawa rozejdzie się po kościach...Tak jak to miało miejsce rok temu po aferze z ingerowaniem w układy hamulcowe :(.

wysłane przez LLUZNIAK

Piotr napisał(a):

> Zaraz, zaraz...Łysa opona nie dyskwalifikuje autobusu do > dalszej jazdy? Litości...Coś mi się wydaje, że mieliście > rację i sprawa rozejdzie się po kościach...Tak jak to > miało miejsce rok temu po aferze z ingerowaniem w układy > hamulcowe :(.

Widzisz, mi ta spawa wygląda tak, że dziś zabierają dowód, a jutro spółka robi przegląd w "swojej" stacji kontroli pojazdów i ze złomu autobus staje się niemal nówką.

-- ...nadchodzi nowa jakość...